3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
8 lutego 2015 21:34:38
Witam serdecznie.
Przyszedł czas na moją własną kronikę. Główne przyczyny, dla których zdecydowałem się zaprowadzić dziennik to: 1. Zapis powodów wejścia/wyjścia z pozycji - brakuje mi dyscypliny, żeby prowadzić to na papierze. Ufam, że zobowiązanie się przed forumowiczami pomoże mi rozwiązać ten problem:) 2. Aspekty edukacyjne. Liczę na komentarze bardziej doświadczonych kolegów i pytania tych mniej doświadczonych, które prowadzą do autorefleksji na podejmowanymi decyzjami.
Przygodę z giełdą zacząłem w 2008 r. zakładając niewielki rachunek o wartości 2.5 tyś pln. Nie była to wielka kwota, ale szybko mnie nauczyła co to są koszty transakcji i jak wpływają na zyskowność ( a raczej jej brak). Zanim założyłem rachunek popełniłem przygotowanie merytoryczne i wbiłem sobie do głowy, że: 1. Stopów się używa ! 2. Wielkość pozycji dobiera się do wielkości kapitału !
Punkt pierwszy pozwolił mi uniknąć przez te wszystkie lata większych strat a punkt drugi spowodował, że koszt prowizji bywał rzędu 3-4% kiedy stop był w odległości >10 % od ceny wejścia - co dało do myślenia.
Moją podstawową bolączką przez te wszystkie lata był przede wszystkim brak planu, brak pomysłu na sposób gry - nie mówiąc już o tym, żeby był dopasowany do mojego charakteru. Widocznie czytałem nie te książki co trzeba. Miotałem się po rynku testując najróżniejsze pomysły ( przecięcia średnich, oscylatory, wybicia z kanału, różne ramy czasowe itp.). Efekt był taki, że z miesiąca na miesiąc albo stałem w miejscu albo byłem (dzięki wbitym do głowy zasadom) na delikatnym, nie krzywdzącym minusie. Jakieś dwa lata temu dorwałem w swoje łapki Amibrokera - pomyślałem: EUREKA!! Skanowałem, testowałem, kodowałem, filtrowałem, optymalizowałem, eksplorowałem, cudowałem i co tam jeszcze można ...ować. Niestety dalej nic.
Drugim najgorszym wrogiem okazał się brak systematyczności - i to niestety na dzień dzisiejszy największy z moich demonów. Czasami jest to faktyczny brak czasu lub zmęczenie a czasami zwykłe lenistwo ( lub kac:) ) Przepuściłem przez to mnóstwo wspaniałym transakcji - patrz ostatnio Pilab. Niestety - giełda to nie zajęcie okazjonalne, na zabicie czasu. Tylko trzymając się żelaznej dyscypliny będę w stanie ocenić na koniec okresu, czy dana strategia się sprawdza, czy nie.
Prawdziwym przełomem w mojej edukacji i sposobie gry okazała się lektura pewnej bardzo popularnej kroniki prowadzonej na tym forum. Po przetrawieniu całego wątku, wszystko stało się jakieś takie proste i klarowne. Moja dotychczasowa wiedza jakoś się nagle uporządkowała. Rzekłbym....oświecenie !
Zacząłem stosować podpatrzony pomysł, który zakłada grę z trendem korzystając z wybić lokalnych oporów. Od zawsze ciągnęło mnie w stronę Darvasa, czy Żółwii, więc pewnie dla tego tak mi ta strategia podpasowała. Zabrałem się też za lekturę Nissona - co było kolejnym krokiem do przodu ( w końcu pojąłem co to dystrybucja i akumulacja waloru, jak ważna jest obserwacja obrotów, co mówią popytowe/podażowe cienie świeczek). Jednym słowem - zacząłem wyciągać wnioski z tego co widzę na wykresie i próbowałem to interpretować zamiast bez sensu wgapiać się w różnej maści wskaźniki, których i tak do końca nie rozumiem.
Decyzje o transakcjach zacząłem podejmować w sposób świadomy - przeważnie były stratne, ale przynajmniej wiedziałem dla czego i co mógłbym następnym razem zrobić lepiej. Po dwóch miesiącach dalszego dokształcania zaczęło to jakoś wyglądać, więc zamierzam kontynuować rozwój w tym właśnie kierunku.
To żem się rozpisał :) to tyle tytułem wtępniaka. Do meritum.
Pomysł na grę opisałem powyżej. Selekcję przeprowadzam w interwale tygodniowym - decyzję o kupnie na świeczkach dziennych.
Poniżej obszary, które wymagają ode mnie dalszego rozwoju / przemyślenia / dopracowania / dokształcenia/ nauki:
1. Prowadzenie pozycji W myśl teorii Dowa staram się przesuwać stopy pod ostatni lokalny dołek poprzedzający wybicie poprzedniego szczytu ( lub jakieś istotne wsparcie). Jeszcze nie wyczułem, czy robić to na interwale dziennym, czy tygodniowym. Myślę, że dobry przykład to Orlen. Wszedłem 02/12/2014 po 46,65 zajmując 1/2 pozycji. Dobrałem do pełnej 16/01/2015 po 49.16. Nie mam zielonego pojęcia ani pomysłu jak w przypadku tak idącego trendu postawić logicznego stopa. Żadnych wyraźnych punktów.
2.Piramidowanie pozycji. Kiedy, jak dużo ? Ponownie przykład Orlenu - na dzień dzisiejszy planuję dobrać dopiero po przebiciu max. szczytu, czyli 62 z groszami. Za ile? Jak dopasować wielkość "dobrania", żeby ewentualna cofka nie zjadła wcześniejszych zysków.....do wyedukowania.
3.Punkt wejścia / wielkość pozycji. Obecnie na wybiciu zajmuję 0,5 planowanej pozycji. Dopracowuję / testuję, czy drugie 0,5 brać na korekcie, czy dopiero po szczytu poprzedzającego korektę. Na obecną chwilę zaobserwowałem jakość wybicia od wcześniejszych obrotów na walorze. Jeżeli obroty wyraźnie rosną na kilku sesjach (tygodniach) przed wybiciem warto pomyśleć o zajęciu całej pozycji od razu. Jeżeli natomiast obroty aż do wybicia są mizerne - jak wcześniej - to może być zwiastun pułapki i wtedy warto pomyśleć o kupnie 1/2 pozycji.
4.Systematyka i żelazna dyscyplina. Komentarz raczej zbędny.
Ok - to na tyle, jeżeli chodzi o rachunek sumienia:)
Stan początkowy portfela: 10.000,0 pln Stan na dzisiaj: 10 444.53
Skład portfela: Alumetal: 23,5% Bytom: 14,9% Krec:5,72% Livechat:4,52% PKN: 15,91% Gotówka: 35%
Obserwowane spółki następnym razem. Pzdr.,
|
|
PREMIUM
78 Dołączył: 2009-12-10 Wpisów: 1 835
Wysłane:
8 lutego 2015 22:26:54
Witamy wsród kronikarzy. Zapowiada się fajnie, bo oprócz suchych faktów chyba będzie też sporo opisówki, a to zawsze dobrze się czyta i można wyciągnąć coś dla siebie. Mnie się już np spodobała taktyka z zajęciem od razu całej pozycji jeżeli obroty rosły już przed wybiciem.
Widać, że masz spory dystans do siebie i samokrytykę - to przydatna cecha i pozwala łatwiej wyciągać wnioski.
Powodzenia i czekamy na kolejne wpisy :)
|
|
PREMIUM
503 Dołączył: 2011-08-17 Wpisów: 7 284
Wysłane:
9 lutego 2015 09:50:51
Coś mi system w tej kronice przypomina i spółki dziwnie znajome ;). 4,4% na obecnym rynku wygląda nieźle (to chyba z dość krótkiego okresu ?) Cytat:Jeszcze nie wyczułem, czy robić to na interwale dziennym, czy tygodniowym. Myślę, że dobry przykład to Orlen. Wszedłem 02/12/2014 po 46,65 zajmując 1/2 pozycji. Dobrałem do pełnej 16/01/2015 po 49.16. Wejście klasowe, dobierałbym już na zakończeniu korekty lokalnej z 17 ew 18.12 (16.12 miałeś korektę do dawnego oporu - z lekkim przebiciem na 45,17 - standard). Dobranie 16.01 też błędem nie było (choć tu można już było myśleć o pierwszym piramidowaniu). Na PKN z racji przynależności do W20 raczej dałbym SL kierując się wykresem dziennym - bo przecież PKN nie zrobi 900% w kwartał ;) - obecnie gdzieś pod 51 można spokojnie dać. Spodziewam się korekty do 53 (PKN dotarł do oporów na 55) - po niej znów można sobie SLa ponieść. Cytat:.Piramidowanie pozycji. Kiedy, jak dużo ? Ponownie przykład Orlenu - na dzień dzisiejszy planuję dobrać dopiero po przebiciu max. szczytu, czyli 62 z groszami. Za ile? Jak dopasować wielkość "dobrania", żeby ewentualna cofka nie zjadła wcześniejszych zysków.....do wyedukowania. Piramidowanie na nowym high sprawdza się gdy wychodzi kurs z konsoli (do prześledzenia Neuca np) - gdy kurs jest w trendzie i nie robi konsolidacji lepiej szukać lokalnych korekt (powroty do oporów i test jako wsparcie). Główny powód takiej strategii to niższa średnia zakupu = większy zysk i bezpieczeństwo. Co do składu portfela jeszcze - często sam piramidując pozycje kieruję się składem portfela - tak by nie "przeciążyć" którejś spółki w nim. Good luck :)
Edytowany: 9 lutego 2015 09:56
|
|
|
|
110 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2012-12-14 Wpisów: 1 748
Wysłane:
9 lutego 2015 15:21:19
Witam, Zapowiada się ciekawa kronika, prowadzona przez doświadczonego inwestora. Będę obserwował z zainteresowaniem. Powodzenia i wytrwałości
|
|
3 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 120
Wysłane:
9 lutego 2015 18:41:59
Twoja historia bardzo przypomina mi moją… co do systematyczności i lenistwa (kac:)), jak i inspirującej kroniki na tym forum;) oraz nagłemu przebudzeniu po jej kilkakrotnym przeczytaniu. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, będę obserwował.
|
|
0 Dołączył: 2008-10-03 Wpisów: 1 086
Wysłane:
9 lutego 2015 20:51:36
cyzo napisał(a):1. Stopów się używa ! Jak najbardziej ... jeżeli się inwestuje kilkaset zeta w spółki przez Ciebie wymienione (za wyjątkiem PKN). A co jeżeli się inwestuje kilka kPLN?
|
|
PREMIUM
503 Dołączył: 2011-08-17 Wpisów: 7 284
Wysłane:
9 lutego 2015 21:11:44
Cytat:Dołączył: 2008-10-03 Cytat:1. Stopów się używa !
Jak najbardziej ... jeżeli się inwestuje kilkaset zeta w spółki przez Ciebie wymienione (za wyjątkiem PKN). A co jeżeli się inwestuje kilka kPLN? Tyle na czasu forum a o Stop limit np nie słyszał ? Stop może być też mentalny - np w cenie zamknięcia. Stop jest granicą - po jej przekroczeniu powinno się pozbyć akcji - przestać liczyć na cud, "zaraz zawróci" i inne tego typu pomysły. Kwestia jego realizacji jest zależna od wielkości pozycji i płynności (pomijając zupełnie fakt że płynność w znacznej mierze warunkuje wielkość pozycji...).
Edytowany: 9 lutego 2015 21:14
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
9 lutego 2015 21:38:18
addi napisał(a):cyzo napisał(a):1. Stopów się używa ! Jak najbardziej ... jeżeli się inwestuje kilkaset zeta w spółki przez Ciebie wymienione (za wyjątkiem PKN). A co jeżeli się inwestuje kilka kPLN? A jakie są możliwości? I jaka jest różnica, czy to kilka set, czy kilka tysięcy pln? Mając ustalony poziom wejścia i wyjścia z pozycji muszę albo postawić stopa z automatu ( po PKC albo z limitem), albo mieć stopa na kartce. Mógłbyś rozwinąć myśl?
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
9 lutego 2015 22:17:28
Yaroman napisał(a):Witam, Zapowiada się ciekawa kronika, prowadzona przez doświadczonego inwestora. Z tym doświadczeniem to bym nie przesadzał :) Dzisiaj powiększyłem (do pełnej) pozycję na KREC. Pierwsze wejście nastąpiło po 9,10 drugie dzisiaj - zgodnie ze strzałkami. Z perspektywy czasu widać, że dobierać trzeba było w okolicach 15-19/01, ale obroty tak mizerne, że ciężko było wywnioskować, czy to korekta, czy...nie. Dobrym miejscem było też wybicie 28.01 ale tu się kłania wspomniane wcześniej lenistwo. Przespałem jednym słowem.  kliknij, aby powiększyćInteresująco wygląda Wojas. Wybicie poziomu 8,29 na sporych obrotach, krótki przystanek przy znacznie mniejszych obrotach, co może oznaczać brak chętnych do sprzedaży, rysująca się chorągiewka i wreszcie opór wszech czasów na 9,37. Dobre wejście mogło być przy wybiciu na 8,27 oznaczonym czerwoną linią, ale...przespałem.  kliknij, aby powiększyćDo listy obszarów do poprawy zapomniałem dodać jeszcze jednego: 4. Odpowiednie parametry zleceń. Obecnie ustawiam zlecenia kupna z LimAkt - ale jak ustawić dobry limit, żeby się załapać, ale nie przepłacić to już jest zagadka. Edit: coś zdjęcia z Amibrokera średnio chcą współpracować...albo nie umiem. Użyłem TinyPic.pl Nie mam już czasu - jutro pokombinuję.
Edytowany: 9 lutego 2015 22:26
|
|
PREMIUM
503 Dołączył: 2011-08-17 Wpisów: 7 284
Wysłane:
9 lutego 2015 22:33:10
Od dłuższego czasu używam bankfotek.pl . Dlaczego ? Po prawym kliku "otwórz grafikę" mam goły adres URL który najlepiej współpracuje z forami. KREC bardzo fajny, Na WOJ zwróć uwagę że poziomy ok 9-9,37 to hist szczyty więc silny opór - bez jego przebicia o kontynuację wzrostów będzie trudno - sam póki co tylko go obserwuję. Każdemu się zdarza ;). Zlecenia z limitem akt. są największym przyjacielem inwestora :) Tak przy kupnie jak i sprzedaży. "Widełki" jakie ustawiasz zależne są od technicznej sytuacji na walorze, wielkości spółki (im mniejsze tym potrafią być silniejsze ruchy) i siły "triggera" który wywołuje ruch. Tak więc niestety tu nie ma rady z pokroju one size fits all.
Edytowany: 9 lutego 2015 22:46
|
|
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
9 lutego 2015 22:56:09
Edycja już nie możliwa, więc poprawiam: KREC  kliknij, aby powiększyćWOJ  kliknij, aby powiększyćCytat:"Widełki" jakie ustawiasz zależne są od technicznej sytuacji na walorze, wielkości spółki (im mniejsze tym potrafią być silniejsze ruchy) i siły "triggera" który wywołuje ruch. Tak więc niestety tu nie ma rady z pokroju one size fits all.
Tu znowu powracamy do kwestii obrotów. Przy super płynnej spółce co byś nie wbił w Limit - i tak wejdzie przy tak małym zleceniu jak moje. Przy tak marnych obrotach jak na KREC zrealizowało mi dzisiaj zlecenie na samej górze po 10,29. Co do Wojasa ustawiłem się dopiero po wybiciu 9,37.
|
|
PREMIUM
78 Dołączył: 2009-12-10 Wpisów: 1 835
Wysłane:
10 lutego 2015 00:09:23
Zlecenia z limitem aktywacji faktycznie są często bardzo przyjazne, ale na mało płynnych spółkach niemożna dawać ich PKC bo można wyrysować pokaźny górny cień.
Sam czasem używam takich zleceń, ale raczej tylko w ramach jednej sesji - gdy kurs czai się do wybicia, a nie mam czasu gapić się w notowania. Jeżeli to jest spółka z mniejszą płynnością, można podglądnąć jak wygląda arkusz powyżej oporu i w ten sposób próbować tak ustawić parametry zlecenia, by zebrać akcje określoną ilość do pewnego poziomu. Na mniej płynnych spółkach zlecenia takie nie są zbyt częste więc spora szansa że nie będzie konkurencji.
Edytowany: 10 lutego 2015 00:09
|
|
110 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2012-12-14 Wpisów: 1 748
Wysłane:
10 lutego 2015 14:11:48
cyzo napisał(a):Yaroman napisał(a):Witam, Zapowiada się ciekawa kronika, prowadzona przez doświadczonego inwestora. Z tym doświadczeniem to bym nie przesadzał :) Nadmierna skromność... Choć z drugiej strony dystans do samego siebie i szacunek do rynku to cechy dobrego inwestora
|
|
17 Dołączył: 2010-09-19 Wpisów: 224
Wysłane:
11 lutego 2015 22:00:18
A tak nawiązując do tytułu tego wątku to etapy ewolucji gracza giełdowego są następujące: 1. Nieświadoma niekompetencja (to łatwe, wystarczy parę średnich narysować + RSI + MACD i heja pakuję wszystkie oszczędności). 2. Świadoma niekompetencja (pierwsze straty, ups... to nie jest takie łatwe jak myślałem. Na tym etapie pada większość początkujących, zostawiają część kapitału na giełdzie i nigdy już nie wracają). 3. Ciężka praca (tworzenie własnego systemu gry, zasad, robienie dziesiątek testów, próby udane i mniej udane). 4. Eureka (to działa - odkrycie własnego systemu). 5. Świadoma kompetencja (już wiem o co chodzi i jak to robić, wreszcie zaczynam w miarę regularnie zarabiać). 6. Nieświadoma kompetencja (jesteś już tak dobry, że pewne rzeczy robisz podświadomie jak automat, patrzysz na wykres lub na sprawozdanie finansowe i wiesz o co chodzi, przestajesz się już tak bardzo emocjonować, po prostu zarabiasz). Akcje nie kosztują tyle ile są warte, tylko tyle ile ludzie myślą, że są warte. Ewolucja gracza giełdowego: 1. Nieświadoma niekompetencja (nie wiem, że nie wiem), 2. Świadoma niekompetencja (wiem, że nie wiem), 3. Ciężka praca 4. Świadoma kompetencja (wiem, że wiem) 5. Nieświadoma kompetencja (jestem już tak dobry że ... nawet nie wiem, że wiem) Portfel na MyFund: farnick_MDRCProfil na X (Twitter): https://twitter.com/farnick_MDRC
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
11 lutego 2015 23:54:29
Dobry tekst - zwłaszcza jego pełna opisowa wersja dobrze oddaje charakter poszczególnych etapów. Podsumowując ostatnie miesiące mojej działalności myślę, że jestem między 3 a 4 pkt :) Dojście do tego etapu zajęło mi jakieś 3-4 lata, może nawet 5. Nie wiem, czy to dużo czy mało. Z pewnością jest to uzależnione od czasu poświęconego na edukację i praktykę. Ja dużo poświęciłem na edukację, ale mało na praktykę i stąd ten efekt.
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
12 lutego 2015 23:44:07
flesz napisał(a):Zlecenia z limitem aktywacji faktycznie są często bardzo przyjazne, ale na mało płynnych spółkach niemożna dawać ich PKC bo można wyrysować pokaźny górny cień.
Dzięki za cenną wskazówkę - nie myślałem wcześniej o tym w ten sposób. Zrobiłem przegląd indeksów.  kliknij, aby powiększyćNajmocniejsze w dalszym ciągu są paliwa, chemia i budowlanka. Chemia dostała zadyszki i coś mi się widzi jakaś korekta na niej, w paliwach jedyne co mnie obecnie interesuje to Orlen, który mam w portfelu więc pozostaje budowlanka. WIG_BUDOW wygląda bardzo ciekawie.  kliknij, aby powiększyćW układzie miesięcznym przeciął SMA30. Po przebiciu oporu w okolicach 2500 pkt może się z tego urodzić bardzo ładny trend. Jedyne co mnie bardzo zastanawia to nagły, dramatyczny spadek obrotów, pomimo ostatnich wyraźnych wzrostów. Spółki, które wyglądają interesująco: Trakcja.  kliknij, aby powiększyćPo przebiciu oporu w okolicach 12,26 może się zapoczątkować całkiem przyjemny trend. Na plus - rosnące obroty.  kliknij, aby powiększyćRozpatruję wejście w okolicach 9,56 ze stopem na ok. 8,78 Druga spółka to Mostostal Wawa.  kliknij, aby powiększyćSytuacja podobna jak na Trakcji. Silny opór dopiero w okolicach 17 zł , także po przebiciu ostatniego najwyższego oporu w okolicach 8.53 mamy jeszcze ponad 100% drogi w górę. Pozostaje kwestia punktu wejścia. Można by próbować ustawić się przy poziomie 7,65 , ale na obecną chwilę nie ma klarownej sytuacji, gdzie by się można zasadzić ze stopem. To tym czasem borem lasem.
|
|
1 Dołączył: 2010-11-12 Wpisów: 1 207
Wysłane:
13 lutego 2015 00:47:34
Nie wiem jak to jest ale Wojetek, Ja i Ty wybraliśmy podobne strategie inwestowania. Wykorzystując trendy średnio lub długoterminowe, a raczej rozpoznanie zalążka tego trendu na podstawie wybicia/przebicia oporu w interwale tygodniowym czasem nawet dziennym. I tutaj są dwie rzeczy, które zauważyłem: 1. Technika pokazuje, że coś się w spółce zaczyna dziać pozytywnego pod względem fundamentalnym, to głównie dotyczy małych spółek, szczególnie tych z NC. 2. Technika podażą niejako za poprawiającymi się fundamentami spółki, to głównie dotyczy spółek średnich, dużych notowanych na głównym parkiecie. Te dwa powyższe stwierdzenia pokazują niejako, że dyskusja na temat przewagi AT nad AF i na odwrót nigdy nie zostanie rozstrzygnięta. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że jestem w punkcie 4 opisanym przez farnick'a. Jednak moja strategia pomimo, że jest podobno w założeniu to jest inna odnośnie wybieranych spółek, preferuję stwierdzenie 1 niż 2, Wy mam wrażenie na odwrót, ważne żeby wybrać to co komu najbardziej odpowiada :) Napiszę też dlaczego wolę osobiście punkt pierwszy, w portfelu mam max 5-6 spółek o równym rozkładzie wag na początku. Wychodzę z założenia, że nigdy nie wiem która jest lepsza lub gorsza, nie wiem która zaskoczy faktycznie czy tylko było to fałszywe wybicie/przebicie oporu. Dlatego pozycje stratne ucinam w wysokości max 2% wartości całego portfela, a te zyskowne trzymam i zgodnie ze strategią żółwia dokupuje z pieniędzy pozycji stratnych. A spółki z NC bo mają zwyczajnie zdecydowanie większy potencjał wzrostu niż z głównego parkietu, a stracić 2% kapitału czy to na nc czy gpw to nie ma znaczenia. "Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia". W.E. Buffett
Edytowany: 13 lutego 2015 01:06
|
|
PREMIUM
503 Dołączył: 2011-08-17 Wpisów: 7 284
Wysłane:
13 lutego 2015 08:50:33
Cytat:Napiszę też dlaczego wolę osobiście punkt pierwszy, w portfelu mam max 5-6 spółek o równym rozkładzie wag na początku. Wychodzę z założenia, że nigdy nie wiem która jest lepsza lub gorsza, nie wiem która zaskoczy faktycznie czy tylko było to fałszywe wybicie/przebicie oporu. Dlatego pozycje stratne ucinam w wysokości max 2% wartości całego portfela, a te zyskowne trzymam i zgodnie ze strategią żółwia dokupuje z pieniędzy pozycji stratnych. A spółki z NC bo mają zwyczajnie zdecydowanie większy potencjał wzrostu niż z głównego parkietu, a stracić 2% kapitału czy to na nc czy gpw to nie ma znaczenia. Bardzo podoba mi się ta strategia. Może jedynie dodałbym do tych 5-6 spółek wybrane 1-2 ETF na duże indeksy w hossie by w razie błędnego osądu na kilku spółkach korzystać z wzrostów szerokiego rynku. Potencjał mniejszych spółek oczywiście jest większy niż dużych, problem NC to jednak płynność zwłaszcza dla większych pozycji.
|
|
0 Dołączył: 2013-08-31 Wpisów: 205
Wysłane:
13 lutego 2015 19:27:53
ucofb napisał(a):Nie wiem jak to jest ale Wojetek, Ja i Ty wybraliśmy podobne strategie inwestowania. Wykorzystując trendy średnio lub długoterminowe, a raczej rozpoznanie zalążka tego trendu na podstawie wybicia/przebicia oporu w interwale tygodniowym czasem nawet dziennym. Zaletą takiego podejścia jest prostota i funkcjonalność. Ja mniej więcej robię podobnie, choć nawiązując do tytułu wątku, moja ewolucja jako gracza nadal trwa;)Poza tym portfel dzielę na dwie części -pierwsza, czyli fundamentalno średnioterminowa i spekulacyjna. W tym pierwszym są obligacje korporacyjne i spółki, które dobieram wyłącznie pod to, co dzieje się w danej branży i co widać w raportach okresowych. Nie określam tutaj horyzontu czasowego, ale po każdym sprawozdaniu finansowym staram się wycenić ich dalszy potencjał do generowania zysków. Ewentualnie wziąć dywidendę. Druga część to spekulacja pod sygnały generowane z klasycznej analizy technicznej, a czasem zwykła intuicja z domieszką AT lub gra pod spodziewane wyniki. To są zagrania bardzo krótkoterminowe. Najczęstszym kryterium doboru jest tu trend i rozpoznanie formacji. Na NC nie gram, choć wiem, że wśród całego tego piachu i pirytu można trafić na złoty samorodek. Oddzielny kapitał przeznaczam na waluty, surowce i kontrakty. Właśnie dobrym przykładem gry krótkoterminowej jest Trakcja. Moje wnioski są podobne do tych, których pisał Cyzo. Dopóki nie wybijemy oporu na 9.52 mamy grę od bandy do bandy w prostokącie, ze wsparciem 7.51. Ja pozycję już zająłem podnosząc SL w formacji poiniżej 8.30, jeśli mielibyśmy z powrotem wrócić do dolnego wsparcia i ew. tam kupować. W tej chwili jest to może ryzykowne podejście, ale stosunek zysku do ryzyka uzasadnia takie zagranie.  kliknij, aby powiększyć
|
|
3 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-06-17 Wpisów: 753
Wysłane:
14 lutego 2015 14:31:26
ucofb napisał(a):
I tutaj są dwie rzeczy, które zauważyłem:
1. Technika pokazuje, że coś się w spółce zaczyna dziać pozytywnego pod względem fundamentalnym, to głównie dotyczy małych spółek, szczególnie tych z NC. 2. Technika podażą niejako za poprawiającymi się fundamentami spółki, to głównie dotyczy spółek średnich, dużych notowanych na głównym parkiecie.
A jaka jest w zasadzie różnica między tymi dwoma punktami?O ile dobrze zrozumiałem wypowiedź, to w obu przypadkach najpierw jest zmiana na fundamentach, która dopiero prowadzi do zmiany w technice. Jeżeli faktycznie (w myśl teorii Dowa) rynek dyskontuje wszystko, zawsze fundamenty będą pierwsze. (?) Swoją drogą - jak już w miarę ogarnąłem podstawy klasycznej AT - zacząłem ostatnio co raz częściej interesować się fundamentami. Myślę, że chciałbym swoją strategię "wybiciową" uzupełnić o jakieś podłoże uzasadniające zbliżające się/już zrealizowane wybicie. Blokuje mnie jednak ogrom tego obszaru i nie chciałbym z powrotem utknąć na pk.2 z powyższej ewolucji Farnicka. Nie chciałbym zabierać się za lekturę Grahama, tylko bardziej podążyć w kierunku znalezieniu jakiegoś wskaźnika, który byłby filtrem współpracującym z np. rosnącymi obrotami. ucofb napisał(a): A spółki z NC bo mają zwyczajnie zdecydowanie większy potencjał wzrostu niż z głównego parkietu, a stracić 2% kapitału czy to na nc czy gpw to nie ma znaczenia.
Ale na NC można je stracić szybciej:) i mniej przewidywalnie...chyba.
|
|