Uf, tfu, tfu, zniknął cały tekst, zapomniałem.... że znika, gdy się dłużej pisze.
To i lepiej, będzie krócej.
Nikt tu nie pisze, to ja coś tam zapiszę. O spółce raczej nie wiele wiem, o branży pewnie też,
choć nie na tyle by nic nie pozostawić. W skrócie.
Typ branży.
Ciężka, dosłownie i w przenośni.
Od czego zacząć. Od artykułu prasowego popełnionego w czerwcu na łamach parkietu, który znajduje się pod linkiem
www.parkiet.com/artykul/25,940...Chciał nie chciał, ale zgodnie z moimi domysłami, mówi więcej niż powinien. ( Nie autoryzuję tego :) )Rzeczywiście rynek transportowo magazynowy w dobie kryzysu spadł na łeb na szyję i nawet procenty pewnie nie odbiegają od rzeczywistości, choć zgodnie z zasadą stopniowania kłamstwa istniej kilka stopni: małe kłamstwo, średnie kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka. Rynek się skurczył, produktów przybyło.
Co to oznacza: wzrost konkurencyjności, także jeśli idzie o cenę, spadek marży, spadek przychodów, spadek zysków i wszystkie nieszczęścia które śnią inwestorzy w swych najczarniejszych koszmarach.
Specyfika branży jednak nie zawsze da się przelać na papier, a tutaj to już na pewno się nie da. To taka dziwna branża, że co dziś posiane, procentuje dopiero za x czasu. Dziś nie siejesz, w przyszłości nie zbierzesz, wczoraj nie posiałeś, dziś się nie najesz. Jeśli dziś firma nie sieje, w przyszłości nie zbirze. Tu zysk przychodzi raczej po x latach, dwóch może trzech. To co jest teraz będzie mówiło to co się ze spółką stanie za rok. Konflikt wśród akcjonariuszy nie jest dobry, ale to konflikt o same fundamenty spółki, o istotę jej bytu. Czy inne sposoby spoglądania na przyszłość spółki zostały już uzgodnione, nie wiem. Procenty ze wspomnianego artykułu dotyczące skurczenia się
rynku, chyba nie są dalekie od prawdy. Spadek istotny i zauważalny całej branży .... ale.... To co już pisałem o sianiu. Jeśli ktoś patrzy na zysk tylko, to mało widzi, raczej przychód by coś więcej mówił,a dokładniej czy jakiś średni przychód jest wyższy od średniej przychodu na tle branży, to dużo więcej by powiedziało o spółce, więcej przynajmniej niż trzeba. Nie śledzę statystyk na portalu,więc nawet nie wiem co tam ciekawego z nich wynika. Tak czy siak, trzeba pamiętać, że gdy chodzi, o wartość księgową, to może to być kupa zardzewiałego złomu, a może to być diament. Wszytko zależy
od tego jakie mają zapasy tego majątku, tutaj wartość księgową łatwo nabić, ale papierową. Gdy chodzi o tło branży w Polsce, tutaj spółka istotnie prezentowała się przyzwoicie, nie mam tu, namyśli tła spółek giełdowych w świecie mgieł, ale realia. Dobry model biznesu, rozsądny jak na, tę branżę, długowieczny. Jakiś czas temu spółka rozstawała się z jednym z dostawców sprzętu, tyle że sposób prowadzenia spółki od lat przewidywał taką możliwość, promocja przede wszystkim swojej marki
czyli Wandalex po drugie dopiero tego co sprzedajemy choć może to i najlepsze światowe marki produktów. Kompetentna i profesjonalna kadra, choć nie pozbawiona bolączek branży, nie mniej jednak, nie odbiegały one od średniej bolączek. Kadra być może się skurczyła, na rynku pracy pojawiło się trochę osób, które odeszły ze spółki, choć nie wiem jakie są tego powody. Koszty tną wszystkie firmy spokrewnione, z tą branżą, no może nie wszystkie, a 90 % firm, te które nie tną, ja przynajmniej uważam za rozrzutne.
W sumie nie ma co więcej pisać, wspomniany powyżej artykuł ujął wszystko w pigułce, ma już trochę czasu ale bardzo nadal aktualny gdy chodzi o to na co i jak patrzeć.... chyba :)