Jeśli chodzi o negocjacje, to teraz zostali wysłani urzędnicy niższego szczebla. Dopiero za tydzień Trump może coś oficjalnie przyklepać z kimś o porównywalnej decyzyjności.
Nie ma powodu, żeby ci urzędnicy grali ostro, będą raczej szukać najniższego wspólnego mianownika. Niespodzianką mogą być ewentualne komentarze Trumpa, który np. rozwali ich całą pracę jakimś tweetem. Oficjalnie mają jeszcze 2-3 miesiące, więc raczej spodziewam się zakończenia sprawy zgniłym kompromisem za miesiąc.
Kalendarz makro jest dość pusty przez te dwa tygodnie. Na koniec powinno się odbyć głosowanie w sprawie Brexitu (potencjalny czynnik negatywny, niezależnie od wyniku - zmienia się tylko poziom negatywnego wpływu na rynki) i jakieś wstępne ustalenia co do kierunku wojny handlowej.
Idealny punkt do rządowych interwencji i podbitek, ale ostatecznie dane makro jakie spłyną powinny być negatywne:
1. wiemy, że na rynku ropy jest nadpodaż i przy poziomie 50-55 ciężko o dalszy ruch w górę, za to łatwo o ruch w dół. Ewentualne zamieszki w jakimś państwie producenckim są raczej mało prawdopodobne, dopóki cena ropy jest stosunkowo wysoka. Chyba tylko katastrofa naturalna może zaskoczyć. To determinuje wynik sektora energetycznego szacunkowo jako max +10%.
2. wiemy, że Apple przycięło zamówienia i to uderza w całe grono poddostawców, Nikkei i Chińczyków. Skala przycięcia to około 30% dla niektórych komponentów, więc to też powinno determinować minimum ruchu w dół na kursie spółki.
3. wiemy, że krypto leży, a to dobija sektor półprzewodników z drugiej strony.
4. wiemy, że nikt nie ma autonomicznego samochodu i może nigdy nie będzie miał w stanie pozwalającym na wejście na rynek. Większość z tych przedsięwzięć powinna się wywrócić w 2019-2020, a inwestowały w to niemal wszystkie duże firmy, od Intela, przez Ubera, Teslę, po Google i IBM. Porzucenie projektów lub wyczerpanie z tego tytułu niektórych firm jest bardzo prawdopodobne.
5. Mocny rynek pracy prognozuje inflację - to może być zwalczone na różne metody, łącznie z przedłużeniem projektu niskich stóp procentowych, ale trzeba tu patrzeć na prekursora tej metody: Japonię. Nie spowodowało to dobrych zwrotów z indeksu giełdowego.
6. Sektor biotechów właśnie dostał kopa od przejęcia Celgene, ale to też jest jednorazowe, chyba nie ma tam miejsca na drugą tak gigantyczną fuzję w tym roku. Jako czynnik krótkoterminowy prawdopodobnie wyczerpali potencjał sektora.
Także patrząc na czynniki nawet krótkoterminowe, ostatnio zbiegło się ich kilka w ciągu jednego tygodnia (odbicie na ropie, przejęcie Celgene, pozytywny news polityczny od Powella). Jednak są one bliskie wyczerpaniu, w szczególności Powell nic konkretnego nie obiecał. Grając teraz w górę ryzykuje się praktycznie pod sam czynnik polityczny i ewentualne podbitki z rządowych interwencji (które same z siebie nie odwrócą rynku niedźwiedzia wg mnie).