Exboss napisał(a):
Nasz kolejny zryw narodowy jak na razie bez sukcesów a liczba ludzi z kłopotami psychicznymi będzie ogromna ale nie będzie uwzględniana w stratach .
Jakich sukcesów się spodziewałeś i jak definiujesz słowo "sukces" w tym kontekście ?
Ze do świąt będzie 200 osób zarażonych ?
To byłby sukces ?
Może sukcesem jest to, że póki co nie ma 40 000tys, a jak będzie, to rozłożone w czasie, a nie za tydzień ?
Może to będzie sukces przynajmniej dla systemu służby zdrowia ?
Widziałem ostatnio jakieś wyliczenia modelowe, z których wynikało, że gdyby nie robić nic, to biorąc pod uwagę możliwości naszej służby zdrowia skumulowana liczba ofiar byłaby ... bardziej niż zatrważająca.
Co znaczy "nasz" zryw ?
Podobno większość Europy robi to samo, czy to tylko nasza egzotyka?
Może Szwecja czuje, że z powodu przeróżnych uwarunkowan może probować inaczej?
Proste analogie to w excelu.
Który "model" okaże się "leszy" na ten moment, to chyba nikt na świecie tego nie wie.
Nawet najmądrzejsze głowy za oceanem.
A już na pewno nie gawiedź w internecie taka jak my.
Ja bym sugerował nieco więcej dystansu i pokory wobec zjawiska, które nie bardzo ma analogie dającą się łatwo przykleić do wszystkich.