dejw napisał(a):Moim zdaniem choć gospodarka tąpnie (głównie w Chinach, acz pociągnie to w mniejszym lub większym stopniu i inne kraje), to będzie to bardzo chwilowe. W Chinach wirus już jest w odwrocie, tak samo będzie za chwilę w innych krajach i wszystko wróci do normy. No i może w końcu ktoś się zorientuje, że to nie ebola. Dzisiaj czytałem gdzieś, że w EU jest ok. 2 czy 3 tys. (nie pamiętam) zarażonych. To pewnie tyle ile w czasie standardowego okresu grypowego w średniej wielkości miasteczku. Przy podobnym poziomie śmiertelności. Ta panika to po prostu jakaś parodia. I ona właśnie (a nie sama choroba) wpływa negatywnie na gospodarkę (zamknięte fabryki itd.). Podsumowując - rewelacyjna okazja do zakupów.
Panika wynika raczej z tego, ze to nowe zagrozenie i nie do konca wiadomo jakie beda skutki wirusa na gospodarke.
Mowisz, ze to jak grypa. Moze i tak, ale nie do konca, bo panstwa na obecnym etapie probuja niedopuscic, zeby ten nowy wirus wszedl na stale do katalogu chorob.
Problem jest z nim taki, ze jest bardziej zarazliwy niz grypa przy podobnej smiertelnosci.
Co oznacza przykladowo w PL, ze w sezonie grypowym grypa zaraza sie teoretycznie 3-4 milionow obywateli z czego na skutek powiklan umiera okolo tysiaca.
Jezeli nowy wirus bedzie w wolnym obiegu przy takim poziomie zarazliwosci, to mozesz sobie te liczby pomnozyc przez 5 a smiertelnosc wzrosnie prawdopodbnie jeszcze mocniej. Straty beda duzo wyzsze.
Nie bagatelizowalbym tego problemu, niestety prawdopodobnie nie uda sie tego zatrzymac i bedziemy mieli nowy wirus w obiegu, wtedy zreszta skonczy sie epidemia, bo 2/3 ludnosci sie zaraza i bedzie po sprawie.