PARTNER SERWISU
nzxjcdjx
6 7 8 9 10
eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 17 stycznia 2021 22:27:59 przy kursie: 257,60 zł
Wydaje się, że Dino operuje na innym rynku niż hipermarkety, mianowicie w mniejszych miastach i wsiach gdzie pożera niestety (bądź stety) lokalną konkurencję jako jedyny duży sklep z szerokim wyborem asortymentu i cenami niewiele wyższymi od tych z miastowej Biedronki i Lidla.

Ponadto ludzie w 2020 i początkiem 2021 nie wydają za wiele na wczasy i wyjazdy, nowych samochodów też się mniej sprzedaje, a nie każdy kupuje w dużym mieście 40m2 na wynajem, więc gro wypłaty jest przejadane i przepijane, a najnowszy wynik Biedronki to tylko potwierdza.

www.portalspozywczy.pl/handel/...

Cytat:
Sprzedaż w sklepach Biedronki wzrosła w 2020 roku do 13,47 mld euro, co oznacza wzrost rdr w euro o 6,7 proc., a w walucie lokalnej o 10,4 proc.


Ciekawe jaki wynik Dino jest w cenach i czy ostatnia 10% korekta nie była związana z rezygnacją długoletniego pracownika z funkcji członka zarządu spółki Think

darebar
23
Dołączył: 2009-12-26
Wpisów: 109
Wysłane: 18 stycznia 2021 10:26:37 przy kursie: 262,00 zł
Dino ma ten kłopot, że jego sukces w małych miasteczkach i na wsiach został zauważony przez bezpośrednią konkurencję, która też zaczęła stawiać swoje sklepy w terenie.

Z obszaru, który znam - Małopolska Zachodnia, gdzie Dino jeszcze nie ma, ale jest już blisko - na długości piętnastu kilometrów drogi krajowej wijącej się między stosunkowo zaludnionymi wioskami i miasteczkami w ostatnich trzech latach powstały cztery markety: Netto (jeszcze w budowie), Biedronka, Aldi, Biedronka. W taki teren kolejny market będzie miał trudno wejść i nie wywoła już w lokalnych klientach wrażenia, że pojawiło się coś nowego, a na tym przekonaniu Dino zyskiwało dotychczas całkiem sporo.

absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 18 stycznia 2021 13:58:34 przy kursie: 262,00 zł
Potwierdzam te obserwacje, ostatnio w środkowej Polsce przejeżdżałem przez jakąś małą gminę, vis a vis siebie Dino i Biedronka, parking Dino pusty, Biedronka pełna. Dino się kompletnie niczym nie wyróżnia, czyli jest na etapie, który był problemem Lidla i Biedronki kilka lat temu - podstawowe produkty podstawowych marek, ale zero kącików tematycznych czy jakiegokolwiek premium. Nawet w małych miasteczkach ludzie chcą zjeść czasem coś innego niż tekturową goudę. Chociaż Biedronka też jakby powoli bez pomysłu, moim ulubieńcem jest Lidl, ciągle coś nowego wprowadzają, jednocześnie zachowując konkurencyjność cenową w podstawowych produktach. A Dino to po prostu kolejna Stokrotka, albo powiększony Lewiatan.


krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 21 stycznia 2021 13:20:50 przy kursie: 260,00 zł
DINOPL - analiza techniczna na życzenie [aktualizacja]


W analizie technicznej opublikowanej 02 stycznia bieżącego roku zwracałem uwagę na jeden czynnik mogący powstrzymać wzrosty - był to górny pułap długoterminowego kanału wzrostowego. Niestety, ryzyko zmaterializowało się i kurs zalicza właśnie korektę spadkową. Sygnałem rozpoczęcia korekty była świeca wysokiej fali, sygnalizująca utratę wyczucia kierunku. Na domiar złego linia RSI nakreśliła negatywną dywergencję z wykresem cenowym i jako skutek - kurs znalazł się na pierwszym wsparciu (niebieskie linie to wsparcia wynikające z cen zamknięcia w interwale tygodniowym).
Warto uważnie obserwować zachowanie kursu akcji względem luki hossy, która już raz skutecznie spełniła rolę wsparcia - zejście poniżej tego obszaru mogłoby wywołać głębszą korektę.
Na chwilę obecną nie dostrzegam sygnałów zakończenia korekty spadkowej w trendzie wzrostowym.

kliknij, aby powiększyć


Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

d2fan
31
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2020-10-02
Wpisów: 168
Wysłane: 2 lutego 2021 23:03:18 przy kursie: 258,00 zł
Nie wiem co napisał Krewa bo nie mam dostępu do abonamentu ale mi to nie wygląda za dobrze:

charts.stockwatch.pl/chart/pIV...

RGR z zasięgiem w okolicach 207 zł.

addison
190
Dołączył: 2009-01-06
Wpisów: 3 286
Wysłane: 2 lutego 2021 23:39:04 przy kursie: 258,00 zł
To ulubieniec funduszy, też na moje jest za drogi.

walduci50
0
Dołączył: 2019-10-18
Wpisów: 28
Wysłane: 3 lutego 2021 18:01:11 przy kursie: 258,40 zł
Jeszcze trochę cierpliwości na Dino
Jacek Rzeźniczek - Stooq
26 stycznia 2021 11:59
Charakterystyka zmian na Dino od wielu miesięcy pozostaje w tym samym schemacie. Długa konsolidacja z wieloma próbami wybicia, z których niewiele wynika, po czym w końcu następuje konkretny, ale krótki ruch w kierunku rosnącego trendu długoterminowego. Wydaje się, że ostatnia konsolidacja z dolnym ograniczeniem na poziomie 250 zł wpisuje się w ten schemat. Poprzednia trwała 3 miesiące tj. sierpień, wrzesień i październik. Przyjmując za scenariusz bazowy analogię, co najmniej do początku lutego powinniśmy tkwić w obecnym marazmie.
stooq.pl/mol/?id=477&searc...

eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 3 lutego 2021 20:01:16 przy kursie: 258,40 zł
Zaraz powinna rozpocząć się gra pod wyniki, które ze względu na pandemię (zamkniętą masę innych sklepów) i wzrost liczby sklepów tej sieci powinny być dobre lub bardzo dobre, ale to niedaleka przyszłość pokaże.

walduci50
0
Dołączył: 2019-10-18
Wpisów: 28
Wysłane: 10 lutego 2021 16:06:19 przy kursie: 260,80 zł
Dino dla cierpliwych inwestorów
Jacek Rzeźniczek - Stooq
10 lutego 2021 14:23


Dino Polska to walor, który przyzwyczaił inwestorów do dłuższych okresów postoju. Ten z którym mamy do czynienia od połowy stycznia jest jednak szczególny zważywszy niską zmienność i permanentne flirtowanie kursu z jego średnią MA50. Kurs akcji w poprzednich miesiącach potrafił jednak wynagrodzić cierpliwość i na razie nic nie wskazuje, by tym razem miało być inaczej.
stooq.pl/mol/?id=872&searc...

eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 16 lutego 2021 20:37:46 przy kursie: 253,00 zł
Dzisiejszy obrót wskazuje na ewakuację jakiegoś znaczącego posiadacza akcji. Zapewne nie jest zbiegiem okoliczności towarzysząca temu dzisiaj opublikowana rekomendacja ze strony Goldman Sachs dla akcji Dino.


AnalizujWgrywaj
2
Dołączył: 2014-07-26
Wpisów: 171
Wysłane: 16 lutego 2021 22:07:51 przy kursie: 253,00 zł
Zadziwia dzisiejszy spadek ,-dobra koninktura a jednakThink

eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 17 lutego 2021 22:16:28 przy kursie: 242,00 zł
Może i koniunktura dobra ale dzisiejsza sesja to potwierdzenie dalszego wychodzenia większego kapitału. Być może jakieś OFE bądź TFI cashowało inwestycje.

Pierwsze wsparcie wyznaczone przez Krewę na wykresie padło. Kurs leci obecnie piętro niżej.

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 22 lutego 2021 21:07:52 przy kursie: 250,20 zł
DINOPL - aktualizacja analizy technicznej


W aktualizacji sprzed miesiąca sygnalizowałem brak przesłanek do zakończenia korekty spadkowej w trendzie wzrostowym. Zbyt długi flirt z linią szyi zakończył się przewidywalnie - jej przełamaniem. Skutkiem tego może być pogłębienie korekty do poziomu 225,50 zł, to właśnie tam wyczerpuje się zasięg spadków mierzony wysokością formacji.
W dalszym ciągu nie dostrzegam sygnałów zakończenia korekty spadkowej. Na wskaźnikach obowiązują zalecenia sprzedaży, co z kolei nie zachęca graczy do angażowania się w obronę notowań na obecnych poziomach cenowych. Zresztą, obecny stosunek graczy do waloru widać po przebiegu odreagowania na ostatnich sesjach - pomimo bliskości wsparcia, a co za tym idzie, korzystnego stosunku zysku do ryzyka, nie było zbyt wielu chętnych po stronie kupna. Wolumen odbicia był nieporównywalnie mniejszy niż wolumen w trakcie sesji podażowych.

kliknij, aby powiększyć


Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

RetailMVP
0
Dołączył: 2021-02-23
Wpisów: 6
Wysłane: 23 lutego 2021 20:00:04 przy kursie: 241,00 zł
Dino jest na pozycji w jakiej był rynek w Europie zachodniej ponad 15 lat temu. Z tym, że w Europie zachodniej wtedy zaczęto wychodzić z lokalizacji w małych miejscowościach. Stawiano na innowacje (kasy samoobsługowe), programy lojalnościowe dla klientów, asortyment, własne produkty, cięcie kosztów, dodatkowe usługi, sprzedaż ciuchów, własne wypieki, wędliny itd. Dino idzie w ilość placówek a co za tym pociąga, zwiększenie kosztów i coraz trudniejszą kontrolę nad punktami. W Europie jeżeli już stawia się na mniejsze markety wtedy działa to na zasadzie franczyzy, gdzie właściciel kontroluje punkt. W Dino rządzi centralne sterowanie.
Sieć najbardziej rozwinięta jest w centralnej i zachodniej Polsce.
Przykładowo w moim rejonie 5 marketów Dino w odległości 3km od siebie przy niskiej gęstości zaludnienia.
W zasadzie same dla siebie stanowią konkurencję. W środku tego jeden znany dyskont, nie potrzeba wybujałej wyobraźni, żeby wyliczyć kto ma jakie koszty.. personelu, utrzymania budynku, logistyczne itd.
W moim rejonie nowe punkty powstają tak, jakby ktoś losował palcem na mapie lokalizację, bez określenia podstawowych danych.
Narazie to wszystko idzie w ilość (do tego bez kontroli i liczenia się z kosztami) nie jakość.
Jak długo to się utrzyma zobaczymy.

Spin
14
Dołączył: 2010-07-21
Wpisów: 364
Wysłane: 23 lutego 2021 21:08:16 przy kursie: 241,00 zł
Nigdy nie byłem i nie jestem akcjonariuszem Dino ale w moim mieście poniżej 30k mieszkańców, dino sąsiaduje z Carrefourem. W promieniu 1,5 km znajduje się Lidl, Netto oraz Kaufland. Dodatkowo są jeszcze 3 biedronki i aldi. Z mojego punktu widzenie Dino radzi sobie całkiem nieźle, zawsze są klienci, którym dino pasuje - bo Polskie, prostota i sprawdzony asortyment(dobre mięso). To co zniechęcą to marny wystrój oraz palety na środku. Wszystko zależy czy Dino pozostanie takie same za parę lat czy się zmieni, bo rok/dwa temu biedronki były przebudowywane pod wyższy "standard", a wcześniej prócz paru produktów nie odstawały od Dino.

RetailMVP
0
Dołączył: 2021-02-23
Wpisów: 6
Wysłane: 24 lutego 2021 08:54:12 przy kursie: 241,00 zł
Taki market w miejscowości 30tys mieszkańców ma sens. Nawet jeśli obok jest inny market przy dobrej lokalizacji. Znam przypadki, że obok siebie stoi Biedronka i Kaufland oba markety dobrze prosperują, bo obok jest dworzec PKP, PKS duże osiedle, natężenie ruchu itd.
Problem w tym, że Dino wchodzi i już się otwiera w miejscowościach 1 tys mieszkańców a nawet poniżej.
Dla Biedronki minimum to 2-5 tys mieszkańców i zazwyczaj są to franczyzowe Biedronki.
Na logikę, kto postawi market za prawie 3 mln zł (działka, budynek, wyposażenie, zatowarowanie) w miejscowości poniżej 1 tys. mieszkańców? a Dino robi to już masowo.
Trochę mi to przypomina dawne GSy które były na wsiach i małych miasteczkach, zysku nie przynosiły ale zatrudnienie było.

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 996
Wysłane: 15 marca 2021 10:51:04 przy kursie: 254,60 zł
Podobno nic nie może wiecznie trwać – a jednak na razie może - omówienie sprawozdania finansowego GK Dino Polska po IV kw. 2020 r.

Spółka po raz kolejny zaraportowała bardzo dobre wyniki kwartału lekko przebijając konsensus rynkowy (4-7 proc., choć na sprzedaży minimalnie o 0,2 proc. poniżej oczekiwań). Sprzedaż wzrosła o 30,2 proc. r/r, natomiast zysk operacyjny oraz zysk netto rosły w tempie istotnie szybszym od sprzedaży odpowiednio o ok. 48 i 58 procent.

Na koniec grudnia 2020 roku działały 1 473 sklepy pod marką Dino czyli o 102 więcej niż kwartał wcześniej i aż 255 niż rok wcześniej.


kliknij, aby powiększyć


Dodatkowo spółka poinformowała, że w liczbie otwarć nie uwzględniła 23 marketów, który były gotowe do końca roku, ale ze względów administracyjnych (pozwolenia) zostały otwarte w 2021 roku. Jak rozumiem otwarcia te pojawią się w Q1 2021 , a ja ich w analizach nie uwzględniam. Po pierwsze ze względu na brak sprzedaży, po drugie na fakt, że nie wiemy ile analogicznych sytuacji wystąpiło rok wcześniej. W każdym razie powiększenie sieci o 20,9 proc. r/r jest wynikiem bardzo dobrym (uwzględniając w/w 23 sklepy dynamika rośnie do 22,8 proc.), ale jednak słabszym niż dynamika 2019/2018, która wtedy wynosiła 24,7 proc. Oczywiście nie można mieć tutaj większych pretensji do spółki – wiadomo, że z każdym rokiem będzie coraz trudniej osiągać wyższą lub choćby taką samą dynamikę otwarć w ujęciu procentowym ze względu na rosnącą bazę. To co warto podkreślić to fakt, że spółka w momencie IPO obiecywała dobicie do poziomu 1.200 sklepów, a udało się jej osiągnąć ponad 270 więcej. Poświęcam temu tematowi kilku słów, ponieważ jest to jeden z czynników wpływających na sprzedaż jak i wycenę spółki. Wszyscy, którzy interesują się głębiej tematem Dino wiedzą, że jest ona wyceniana na wysokich mnożnikach - to zaś z reguły sugeruje oczekiwanie co do szybkiego zwiększania sprzedaży i zysków. Czyli wracam do liczby otwarć jako jednego z podstawowych elementów wpływających na rosnącą sprzedaż.

Oczywiście zasadnym jest pytanie jak długo to może trwać – przecież spółka nie jest w stanie rozwijać się w nieskończoność. Jest to oczywiście prawda, choć dwa poniższe wykresy pokazują, że potencjału (przynajmniej w teorii) jest całkiem sporo.



kliknij, aby powiększyć


W chwili obecnej średnie pokrycie sklepami to 3,8 na 100 tys. mieszkańców. Jeśli przyjmiemy, że celem byłoby dojście do maksymalnego pułapu, który jest obecnie w najbardziej rozwiniętych województwach (powiedzmy, że ok. 12 sklepów na 100 tys. mieszkańców) to by znaczyło, że potencjał na osiągnięcie nie 10 (jak obecnie), a 30 mld zł sprzedaży. Przyznają państwo, że brzmi to całkiem interesująco i obecna wycena wskaźnikowa (C/Z na poziomie 44 i EV/EBITDA w okolicach 28) nie wydaje się już tak abstrakcyjna jak by można stwierdzić bazując tylko na podręcznikach analizy fundamentalnej?

Oczywiście ten tok rozumowania można bardzo łatwo obalić i sam jestem w stanie to zrobić. Po pierwsze mamy pewne ryzyko konwersji sklepów Dino do dużych miast – głównie ze względu na problemy z nabyciem gruntów za rozsądną cenę jak i brakiem obecności sklepów w parkach czy centrach handlowych. To oczywiście utrudnia, choć nie uniemożliwia, ekspansję tej sieci w centrach dużych miast. Po drugie 12 sklepów na 100 tys. mieszkańców nie musi być osiągalne w województwie choćby ze względu na różnice w zaludnieniu, zwyczaje zakupowe, konkurencję itp. Spółka podaje, że jej tzw. „catchment area” (teoretyczny obszar działalności sklepu ze względu na potencjał ludności zamieszkującej) wynosi ok. 3,5 tys. mieszkańców, więc można sobie nawet wyobrazić wyższą liczbę sklepów na 100 tys. mieszkańców.

Jeśli spojrzymy na przyrost metrażu to jego dynamika roczna wyniosła 21,4 proc. i była o 8,7 p.p. niższa niż wzrost sprzedaży. Należy to odczytywać pozytywnie, ponieważ oznacza to, że spółka jest w stanie uzyskiwać zauważalnie większy przychód z m2 powierzchni sklepu niż rok wcześniej. Bazując na danych podawanych przez spółkę i pewnych uproszczeniach szacuję, że w analizowanym kwartale spółka średnio uzyskiwała miesięczną sprzedaż na poziomie 648 tys. zł per sklep oraz 1,666 zł z 1m2 powierzchni sklepowej. Dane te odpowiednio były wyższe o 6,7 proc. i 6,2 proc. niż rok wcześniej. To również potwierdza pozytywny trend w zakresie poprawy efektowności sprzedażowej. Porównywanie z Biedronką per sklep nie ma sensu ze względu na różne średnie rozmiary sklepów, natomiast jest możliwe w zakresie sprzedaży na m2. Patrząc na całkowite roczne dane Jeronimo Martins (lata 2019 i 2020) można szacować, że średnia sprzedaż Biedronki z m2 wynosiła ok. 2,3-2,4 tys. zł, czyli jednak zauważalnie więcej niż uzyskiwana w Dino. To oczywiście pokazuje, że analizowana spółka ma w tym zakresie jeszcze potencjał do rozwoju. Takie porównania mogą być jednak mylące ze względu na trochę inny charakter jak i ilość SKU (pozycji) w każdej z tych sieci.

Poświęcę teraz kilka zdań sprzedaży LFL czyli porównaniu sprzedaży liczonej w tej samej liczbie sklepów działających w porównywanych okresach).



kliknij, aby powiększyć


Wzrosty sprzedaży LFL w czwartym kwartale wyniosły 11,4 proc., w porównaniu do 12,2 proc. rok wcześniej oraz 12,4 proc. w poprzednim kwartale. Na pierwszy rzut oka wydają się to być trochę słabsze wyniki, ale spróbujmy przeanalizować to głębiej. Gdy spojrzymy na dane roczne to mamy wskaźnik LFL na poziomie 12,6 procent, co trzeba ocenić jednoznacznie pozytywnie. Proszę zwrócić także uwagę na różnicę wskaźnika sprzedaży LFL oraz inflacji żywnościowej – 9,7 p.p.. To pokazuje, że choć inflacja nie pomagała w tym kwartale spółce to i tak była ona w stanie osiągnąć bardzo satysfakcjonujące wzrosty sprzedażowe. Proszę również spojrzeć na porównanie do tej konkurencji (biedronka oraz Delikatesy Centrum z grupy Eurocash), która publikuje swoje dane.


kliknij, aby powiększyć


Dino nadal wyprzedza Biedronkę jeśli chodzi o tempo wzrostu LFL tym razem o 4,5 p.p. Różnica wcześniej potrafiła być już sporo większa (nawet dwucyfrowa) jak i mniejsza (tylko 3 p.p.). Jeśli chodzi o porównanie w stosunku do Delikatesów Centrum to 11,0 p.p. w zasadzie nie wymaga komentarza. Powtórzę tylko to co napisałem w ostatniej analizie Eurocash: „Jak widać Grupa Eurocash wciąż nie odkryła i nie powieliła powodów sukcesu głównego giełdowego konkurenta (Dino) i rośnie sporo wolniej.”.

W tym miejscu raz jeszcze przypomnę pewną odmienność struktury sprzedaży Dino w stosunku do Biedronki czy Eurcashu jeśli chodzi o marki własne. Otóż sprzedaż tak klasyfikowanych produktów w 2020 roku stanowiła 3,8 proc. w 2020 roku. To już całkiem sporo w porównaniu do 2018 roku, kiedy to był poziom ok. 2 proc. Biorąc pod uwagę rosnąca sprzedaż można przyjąć, że sprzedaż marki własnej w ciągu okresu 2001—2020 wzrosła 3-krotnie. Nadal jednak te udziały są sporo mniejsze niż w grupie Eurocash nie mówiąc już o Biedronce. Wydaje się więc że Dino wybrało model współpracy z producentami marek o najwyższej rozpoznawalności dodając do tego te towary może z mniejsza rozpoznawalnością ale prezentujące satysfakcjonujący wskaźnik ceny do jakości. To zaś z punktu widzenia negocjacji z dostawcami jest całkiem ciekawym podejście. Dino, przy tak szybkim rozwoju ilości sklepów może uzyskiwać całkiem dobre warunki zakupowe argumentując, że nie ma bezpośredniej konkurencji (a przynajmniej tak silnej jak w Biedronce czy Eurocash) dla produktów markowych w postaci marki własnej i może budować u dostawców przeciw wagę do Biedronki, Lidla czy Eurocashu.

Zyski to podstawa

Sprzedaż to rzecz ważna, ale na końcu i tak naprawdę liczy się to co jest w pozycji zyski. Co cieszy, spółka nie tylko rośnie pod względem sprzedaży, ale również zysku brutto na sprzedaży jak i zysku operacyjnego oraz zysku netto.



kliknij, aby powiększyć


W zasadzie do powyższego wykresu trudno się przyczepić, słupki systematycznie rosną od lewej do prawej. Marża brutto na sprzedaży urosła o 42,9 proc. co daje zauważalnie (+12,7 pp.) wyższą dynamikę od sprzedażowej. Zysk EBIT osiągnął w tym kwartale wartość 259,6 mln zł, co po pierwsze daje roczną dynamikę na poziomie +48,6 proc - o 18,4 p.p. wyższą od dynamiki sprzedaży. Po drugie dynamika zysku operacyjnego jest również wyższa niż przy marży handlowej. Jeszcze lepiej wygląda to na poziomie zysku netto, który urósł o 57,8 proc. i osiągnął wartość 203 mln zł. To niewiele mniej (niecałe 5 procent) niż całoroczny zysk netto z roku w którym spółka weszła na GPW czyli 2017!



kliknij, aby powiększyć


W czwartym kwartale bieżącego roku rentowność brutto na sprzedaży Dino wyniosła 26,9 proc. (rekordowa od początku przygody z warszawską giełdą), co przełożyło się na wartość 724 mln zł. Z kolei rentowność operacyjną na poziomie 9,4 proc. również była najwyższa od 2017 roku i dawała zysk EBIT w kwocie 260 mln zł, co oznacza wzrost r/r o prawie 85 mln zł na co składały się następujące powody:
a) Wzrost marży handlowej z tytułu większej sprzedaży +156 mln zł
b) Wyższej marży handlowej z tytułu wyższej procentowo marży +66 mln zł
c) Wzrost kosztów sprzedaży i marketingu – 124 mln zł
d) Wzrost kosztów zarządu – 10 mln zł
e) Spadek salda na pozostałej działalności operacyjnej -3 mln zł.

Widać wyraźnie, że rekordowe wynika to zasługa zarówno rosnącej sprzedaży jak i poprawy rentowności handlowej. Tak więc plusy już znamy to poszukajmy minusów. Cały czas istotnie rosną koszty sprzedaży, których dynamika w czwartym kwartale wyniosła 37,6 proc., a w ujęciu rocznym 35,8 proc. Obydwie dynamiki były wyższe niż dynamika sprzedaży. Oczywiście biorąc pod uwagę otoczenie makro nie jest to nic dziwnego. Koszty wynagrodzeń w grupie Dino wzrosły r/r o 41,7 proc. i stanowiły w kosztach operacyjnych (koszty rodzajowe i wartość towarów i materiałów sprzedanych) 44,7 proc., czyli o 4,1 p.p. więcej niż w 2019 roku. Można przyjąć, że podstawowym powodem wzrostu kosztów sprzedaży są właśnie rosnące płace, w tym oczywiście płaca minimalna i jej efekt przełożenia na inne wynagrodzenia. Koszty te zresztą rosną od wielu kwartałów i nie jest to nic niespodziewanego.

Do tej pory spółce udawało się kompensować te wzrosty poprzez rosnącą sprzedaż i marżę brutto, choć zawsze trzeba stawiać pytania czy taka sytuacja będzie miała miejsce w przyszłości. Marża brutto na sprzedaży w całym 2020 roku osiągnęła poziom 25,7 proc. czyli o prawie 1,4 p.p. więcej niż rok wcześniej. Można szacować, że spółka w 2020 roku uzyskała ok. 138 mln zł dodatkowej marży w związku z jej wyższym procentowym poziomem niż rok wcześniej. Jest to dość ważna informacja, ponieważ zysk operacyjny rocznie powiększył się o ok. 276 mln zł – co oznacza, że zwiększenie rentowności brutto na sprzedaży o 1,4 p.p. wygenerowało połowę poprawy wyników. Podkreślam ten fakt, ponieważ należy pamiętać, że wszystko (również podwyższanie marży handlowej) ma kiedyś swój kres. Jeśli nie uda się w kolejnym roku zwiększyć rentowności handlowej w ujęciu procentowym to jednak dynamika zysku operacyjnego będzie miała wyzwanie aby pobić dynamikę sprzedaży.

Kapitał pracujący sięga optimum

Analiza kapitału pracującego oczywiście przypomina gdzie tkwi siła i moc Dino, ale jednocześnie pokazuje pewne zagrożenia.



kliknij, aby powiększyć


Uwaga – dla celów obliczenia rotacji w dniach przyjęto średnią stawkę VAT jako 15 proc. Należności oraz zobowiązania handlowe zawierają w sobie również pozostałe należności oraz pozostałe zobowiązania.




kliknij, aby powiększyć


Cykl konwersji gotówki w dniach wyniósł w czwartym kwartale -24 dni i spadł o 10 dni w porównaniu do roku poprzedniego. Spółka, przy rotacji należności na poziomie 1-3 dni, praktycznie sprzedaje swoje towary za gotówkę co w wypadku sieci detalicznej nie jest niczym zaskakującym. Rotacja zapasów wyniosła w analizowanym kwartale 39 dni, czyli gorzej o 4 dni niż rok wcześniej i 5,8 dnia niż 2 lata temu. Tutaj powinna się zapalić lampka ostrzegawcza, ponieważ dynamika tego wskaźnika rośnie nieprzerwanie od 6 kwartałów. Już podczas dwóch poprzednich omówień (Q4 2019 i Q2 2020) zwracałem uwagę na tego typu wzrosty, a jak widać sytuacja nie uległa poprawie. Podczas konferencji wynikowej spółka tłumaczyła ten fakt chęcią zapewniania klientom lepszej ceny i szerszej oferty. W teorii informacja ta brzmi dobrze, w praktyce niewiele wnosi biorąc pod uwagę trend z ostatnich kwartałów. Oczywiście musimy pamiętać o tym, że duża liczba otwarć w czwartym kwartale (włącznie z tymi nieuruchomionymi to 125 oraz dwa nowe centra logistyczne z pewnością nie pomagają w utrzymanie idealnej rotacji towarów. Tym niemniej zalecam monitorowanie tego wskaźnika w kolejnych kwartałach.

Rotacja zobowiązań handlowych wyniosła 66 dni - 6 i 8 dni mniej niż rok i dwa lata temu. W tym wypadku odwołam się do informacji z konferencji wynikowej gdzie poinformowano, że spółka dostosowała się do potrzeb dostawców i nie przewiduje już dalszego skracania cyklu zobowiązań. Ja osobiście również doszukiwałbym się możliwego tłumaczenia np. w osiągnięciu granic możliwości wydłużania terminów płatności. W szczególności biorąc pod uwagę ustawę o maksymalnych terminach płatności.

Wydatki inwestycyjne w 2020 roku wyniosły 1,0 mld zł czyli o 172 mln zł więcej niż rok wcześniej. Trzeba pamiętać, że w tych kwotach kryją się nie tylko koszty ponoszone na budowę sklepów i zakup gruntów, ale również centrów logistyczno-dystrybucyjnych oraz normalny wydatki inwestycyjne związane z zakupami dla centrali. Z warstwy opisowej wiemy, że w drugim kwartale 2020 roku ukończona została budowa piątego centrum dystrybucyjnego w Łobzie, a spółka dodatkowo podjęła decyzje o budowie dwóch kolejnych magazynów centralnych z terminem oddania do końca 2021 roku.
Łączna powierzchnia centrów dystrybucyjnych na koniec 2020 roku wynosiła 221,8 tys. m2 i była o 29 proc. większa niż na koniec roku poprzedniego. Z tej dynamiki oraz kolejnych otwarć można wywnioskować, że ekspansja w kolejnym roku nie powinna być wolniejsza (a w zasadzie nawet powinna być szybsza) niż obecnie. Spółka poinformowała, że przewidywane nakłady inwestycyjne w 2021 powinny wynieść ok. 1,2 mld zł, a budowa jednego centrum dystrybucyjnego to koszt około 80 mln zł.

Ponieważ przepływy z działalności operacyjnej w ostatnich 12 miesiącach wyniosły 820 mln zł (+ 21 mln zł r/r), a inwestycje wyniosły 1,0 mld zł to powstała dziura na 180 mln zł, która została zasypana poprzez wzrost zadłużenia kredytowego oraz emisję obligacji. Wracając jeszcze na chwilę do operacyjnego cash-flow jednak wzrost o 21 mln zł r/r nie jest imponujący. To oczywiście w dużej mierze efekt zmiany stanu zapasów (-215 mln zł), który tylko w części (198 mln zł) został zrekompensowany wyższą wartością zobowiązań. Porównując saldo tych dwóch pozycji mamy negatywny wpływ (-53 mln zł) a w 2019 roku było to z kolei +154 mln zł. Tak więc jak widać zmiany w tych dwóch pozycjach głównie przyczyniły się do tego, że wypracowany operacyjny cash-flow nie jest tak znakomity jak w roku poprzednim. Ale trzeba uczciwie stwierdzić, że jednak w ujęciu wartościowym jest troszkę wyższy.

Finansowy dług netto na koniec roku wyniósł 993 mln zł i w ciągu roku zwiększył się o 245 mln zł czyli o około 1/3. Wskaźnik dług netto / EBITDA wyniósł 0,96 czyli o 0,07 niżej niż rok wcześniej. To oczywiście efekt wyższej dynamiki zysku EBITDA niż długu. Takie wartości są oczywiście w pełni akceptowalne i nie wskazują żadnego potencjalnego problemu. Przypomnę, że Eurocash posiada zadłużenie na poziomie 1,75 (bez efektu MSSF 16) lub 3,25 (z IFRS 16). Niezależnie który wskaźnik przyjmiemy widać, że są one zauważalnie wyższe niż w wypadku analizowanej spółki.

Podobnie problemów nie sygnalizuje zdolność do obsługi zadłużenia mierzona wskaźnikiem pokrycia odsetek. Wartość bezwzględna zadłużenia finansowego, to ok. 1,47 mld zł (dług bez uwzględniania środków pieniężnych) co daje roczne koszty finansowe na poziomie 52 mln zł. W 2019 roku koszty te wynosiły 60 mln zł – widzimy tutaj więc pozytywny efekt obniżenia stóp procentowych. Warto pamiętać, że w kosztach odsetek znajdują się również odsetki związane z faktoringiem i stanowią one ok. 1/3 wszystkich kosztów finansowych.

Cały czas będę przypominał o tym, że Dino (tak jak i np. Eurocash) jest spółką handlową, która w dużym stopniu korzysta z kredytu kupieckiego, a do tego ma istotne zobowiązania inwestycyjne. To powoduje, że wskaźniki struktury finansowania aktywów zdecydowanie nie wyglądają podręcznikowo. Kapitały własne stanowią 40,7 proc. sumy bilansowej, a dodając do tego zobowiązania długoterminowe wskaźnik ten rośnie do 62,6 proc. co wciąż nie pokrywa aktywów trwałych, które stanowią prawie 73 proc. sumy bilansowej. Dodatkowo jak spojrzy się na bilans to pozycja zobowiązania z tytułu dostaw i usług wykazuje wartość 1,7 mld zł, natomiast suma środków pieniężnych, należności z tytułu dostaw i usług oraz zapasów to 1,43 mld zł. Tak więc widać dziurę na poziomie 0,25 mld zł. Nie jest to oczywiście nic nowego, ponieważ Dino w zasadzie zawsze (zresztą tak jak i np. Eurocash) finansowało się w ten sposób poprzez negatywy kapitał obrotowy. Trzeba jednak pamiętać, że zobowiązania handlowe są to długi, które trzeba spłacić w części z przyszłych zysków bądź też rosnącej sprzedaży i generowaniu kolejnych ujemnych cykli gotówkowych. W chwili obecnej przy tak rosnącej sprzedaży nie wydaje się to jednak być zagadnieniem super istotnym, choć warto mieć tego świadomość.

Podsumowanie i ocena sytuacji rynkowej

O mocnych stronach a także ryzykach/zagrożeniach było już trochę podczas poprzednich analiz ( www.stockwatch.pl/forum/wpis-n... ), a ponieważ niewiele się zmieniło to odsyłam właśnie tam. Z nowych rzeczy nie wymienionych wcześniej należy dodać wpływ podatku handlowego. Dino nie należy do liderów rynku i nie ono wyznacza ceny sprzedaży. Tak więc to czy będzie w stanie przerzucić koszty tego podatku na klientów zależy bardziej od liderów i ich polityki cenowej. Wydaje się, ze w dłuższym okresie tak się właśnie stanie, choć zawsze znak zapytania istnieje.

Wskaźnikowa wycena spółki (C/Z – 40, C/WK – 11, EV/EBITDA 25) jest bardzo wysoka, podobnie jak i jej bezwzględna kapitalizacja na poziomie powyżej 25 mln zł. I to wszystko prawda i pisałem to już np., w trakcie poprzedniego omówienia, a od tego czasu kurs wzrósł o 20 procent. Warto także pamiętać, że spółka zawsze była wyceniana wysoko a wskaźnik C/Z wahał się w zakresie 25-50. Spójrzmy zatem na możliwe scenariusze wynikowe w dwóch kolejnych latach.





kliknij, aby powiększyć


Przy założeniu 28-30 proc. dynamik sprzedażowych o lekkiej poprawy marzy brutto na sprzedaży, przy dalej utrzymującej się presji kosztów sprzedaży (wynagrodzenia) otrzymujemy zysk netto na poziomie 823 mln zł w 2021 roku (+27,9 proc.) oraz 1,02 mld zł rok później. Widać, że dynamiki są trochę słabsze od dynamik sprzedażowych. Założyłem bowiem w symulacji, że spółka nie będzie w stanie już tak dynamicznie poprawić marży handlowej ze względu na wyśrubowane obecne poziomy jak i wpływ podatku handlowego. Nie będzie też już dużego pozytywnego efektu niższych kosztów finansowych, który miał miejsce w 2020 roku ze względu na obniżki stóp procentowych.

Gdyby przyjąć ten scenariusz to obecna wycena wydaje się być na w miarę optymalnym poziomie. Spółka byłaby bowiem wyceniana na 31-krotnosć przyszłych (2021) zysków co przy jej dotychczasowych dynamikach, możliwości rozwoju i tempie otwierania nowych sklepów wydaje się być wartością uzasadnioną. PEG (więcej tutaj: www.stockwatch.pl/wiadomosci/w...) wynosiłby wtedy ok. 1,1 czyli trudno go określić mianem przewartościowanego. Oczywiście, zasadnym pozostaje pytanie, co się stanie z notowaniami Dino Polska, gdy spółka przestanie tak szybko rosnąć. Wtedy kara może być dość sroga ponieważ spadek wskaźnika C/Z do poziomu 20 mógłby oznaczać np. przepołowienie obecnej kapitalizacji. Czy takie ryzyko jest realne to już każdy inwestor musi sobie odpowiedzieć na takie pytanie.

P.S. Oświadczam, że nie posiadam akcji Dino Polska w moim portfelu w chwili obecnej. Nie dokonywałem też transakcji w ostatnich 30 dniach. Analizę przeprowadziłem starając się być maksymalnie obiektywnym tak jak tylko potrafię.

>> Wyceny automatyczne są tutaj
>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutaj

Powyższa treść przez 365 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF
Edytowany: 15 marca 2021 13:17

tomekstan24
0
Dołączył: 2010-03-25
Wpisów: 82
Wysłane: 15 marca 2021 11:48:57 przy kursie: 254,60 zł
to wcale nie musi być zła decyzja otwierać taki market w takich wioskach , tam niema co robić to bądom chodzić na zakupy hehehe , ale powaznie liczy sie ile to ma obsługiwać ludzi z okolicy ,a ilu ludzi mieszka w jeszcze miniejszych wiochach na około tej co ma 1000 mieszkańców zawsze lepiejjechać kilka niz kilkanaści kilometrów do sklepu ,a jak ktoś mieszka na takim zadupio to albo potęzny bamber ale siano miał zeby na wioche uciec i chate postawić .

RetailMVP
0
Dołączył: 2021-02-23
Wpisów: 6
Wysłane: 17 marca 2021 18:59:59 przy kursie: 249,40 zł
Wyniki za 2020 stabilne. Na wyniki w 2021 może mieć wpływ dużo negatywnych czynników. Wprowadzenie podatku handlowego, zadłużenie spółki też wzrosło z 750 mln na 1 mld (w 2020 wypuścili obligacje), rząd planuje też w najbliższym czasie wprowadzić skrócenie terminów płatności za żywność w ramach projektu Ustawy o przeciwdziałaniu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. To akurat może być największy problem dla Dino, bo spółka jest dość "nowa" na rynku i nie działa w Europie. No i jeżeli będzie prowadziła politykę zagęszczania a nie rozchodzenia przy rozbudowie, to słabo to wiedzę. Jak już pisałem kiedyś. Widać to w moim rejonie (powiat Ostrów). Obok starego Dino powstaje nowe Dino i jedno dla drugiego stanowi konkurencje. Takie inwestycje nie mają sensu i generują tylko większe koszty w przyszłości.

eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 17 marca 2021 20:33:11 przy kursie: 249,40 zł
Nie żebym się czepiał argumentu odległości między sklepami, ale jak między jedynm a drugim Mc'Donaldem jest 500m to są one dla siebie konkurencją? To samo że stacjami benzynowymi tej samej sieci położonymi od siebie w odelgłości 400m?

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość
WIADOMOŚCI O SPÓŁCE Dinopl



6 7 8 9 10

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,179 sek.

fivzxolf
wbrdotdp
pdezeovq
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
dwcsjxqo
psbxuxnn
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat