Young Investor napisał(a):Szczerze mówiąc to jak widzę nagłówki: "Putin zachowuje się nieracjonalnie", "Putin oszalał" i te wszystkie tytuły sugerujące, że decyzje podejmuje w emocjach i nieprzemyślanych ruchach to ogarnia mnie śmiech. Jak patrzę na ruchy choćby UE to skłaniam się do opinii, że to Putin w tym wszystkim ma najchłodniejszą głowę i działa wyrachowanie, a cała reszta podejmuje decyzje w gorączce. Dla mnie jako człowieka Putin jest zbrodniarzem patrząc na historię rządów, ale inteligencji niestety odmówić mu nie potrafię. Co więcej pokuszę się o tezę w pokerowym brzmieniu, że z trójką na ręku gra jakby dysponował pokerem. A większość państw nie wykorzystuje swoich kart, tylko wyrzuca je nawet w nie nie patrząc. Chyba, że Putin ma jednak karty w rękawie, które sklejają pokera, tylko my o tych kartach w rękawie nie wiemy
To będzie mój ostatni wpis w sprawie Ukrainy.
Polityka zagraniczna Niemiec i Francji wobec Rosji legła w gruzach. Nie udało się im tak powiązać Rosji gospodarczo ze sobą, aby mieć wpływ na decyzje polityczne Rosji i to mimo mld inwestycji. Może to oznaczać zwrot w polityce tych krajów o 180 stopni i odchodzenie od Rosji jako kraju dostarczającego surowce - vide Niemcy, których stać na inwestycje i zakupy gazu z innych źródeł. Kilka najbliższych lat powinno dać odpowiedź w jakim kierunku idą Niemcy i UE za nimi. Natomiast na pewno nie będzie to gwałtowny ruch ze strony Niemiec.
Problemy w takim wypadku pojawiają się dwa , ale dość istotne. Po pierwsze oznaczają rezygnację z zagospodarowania sporego rynku jakim jest Rosja - około 140 mln ludzi. Po drugie spowoduje to wepchnięcie Rosję jeszcze głębiej w ramiona Chin. Chiny natomiast bardzo liczą na taki rozwój sytuacji.
Grałem kiedyś trochę w pokerka. Silna armia to nie para trójeczek, gdy za przeciwnika masz kraj taki jak Ukraina. Poza tym Biden swoją wypowiedzią o lokalnym konflikcie właściwie wskazał na taki rozwój sytuacji, mówiąc o małym najeździe, nawet jeżeli to później prostował - słowa poszły w eter.
Cytat:
Te słowa komentatorzy uznają za prostowanie środowej wypowiedzi prezydenta USA. Joe Biden powiedział wtedy, że konsekwencje wobec Rosji mogą być mniejsze w przypadku "mniejszego najazdu". Joe Biden przyznał też, że wewnątrz NATO są różnice, co do tego, jakie sankcje zastosować w przypadku różnych scenariuszy wznowionej agresji.
businessinsider.com.pl/wiadomo...Natomiast jeżeli chodzi o rynek akcji jest to kolejna negatywna informacja.