hukers napisał(a):Komuś chyba wojenna histeria uderzyła do głowy. Sugestie, że Gruzja czy ktoś tam inny POWINIEN teraz zaatakować Rosję (i w najlepszym razie dostać bęcki na granicy, a jakby nie daj Boże sie przedarli głębiej to deeskalacyjną głowicę... na stolicę) albo żeby wyrzucić Węgry z UE, bo nie dostarczyły broni Ukrainie to jest jakiś absurd. Ochłodzenia glowy życzę.
Magia mediów. Podczas wojen na Bliskim Wschodzie (prowadzonych raptem 2-3 lata temu, a wiec juz z dostepem do mediów społecznościowych itd.) nie widzialem nawet 5% takiej histerii i wspolczucia jak obecnie dla Ukraincow, ktorych zginęła ledwie garstka (w porównaniu do setek tysięcy ofiar ostatnich kilku lat konfliktow bliskowschodnich). Ich ból jest większy, bo są z Europy? Niesamowita hipokryzja ludzi, dosyć latwa zresztą do zrozumienia i uzasadnienia (gra mocarstw o interesy).
Pięknie rozgrywa to Zelenski. Jak przeczytałem, że ŻĄDA NATYCHMIASTOWEGO przyjecia do UE, bo im sie to NALEŻY to spadłem z krzesła.
hukers
Jak mordują ludzi jakich prawie znasz bo rozmawiasz z Ukraińcami to chyba jest to inna sytuacja niż wojny na Bliskim Wschodzie. Ludzie to przeżywają bo część pamięta PRL. Nie wiem jak można być zdziwionym w tej sytuacji. Jak sąsiada Ci zabijæ to zwykle idziesz na pogrzeb i ta śmierć Cię osobiście dotyka. Tu widzisz ból i strach Ukraincow. To inny przekaz. To nie telewizja. To przekaz bezpośredni. Rozumiesz różnice.
Żeleński myśli do przodu. Myśli o odbudowie Ukrainy. Rosja tego nie zrobi za opór jaki stawia Ukraina. Życie pod butem w zniszczonym wojna kraju nie jest niczym przyjemnym.
Putin gdzie jest w porównaniu z Żełeńskim. Naraża życie czy siedzi w schronie na Uralu.
Dalej aktualne tyle że odnosi się do Kijowa. Autor A. Mickiewicz.
Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?
Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?
Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,
Król wielki, samowładnik świata połowicy;
Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy.
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy,
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, -
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy!
Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany,
Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany;
Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara
Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara.