Dzizas, co tu się dzieje na tym forum normalnie? Może jakiś powrót do fundamentów? Mam nadzieję, że nie obrazicie się na mnie, jak dopiero dziś zamieszczę omówienie sprawozdania rocznego.
Tutaj link do wskaźników: [
www.stockwatch.pl/gpw/gant,wyk... ]
Sprawozdanie zasadniczo jest beznadziejne jeśli chodzi o jego wartość informacyjną i jakość prezentacji danych. Przede wszystkim nie zaprezentowano informacji o poszczególnych inwestycjach prowadzonych przez spółki grupy Gant. Nie mamy więc wiedzy o inwestycjach rozpoczętych, o tym ile czego i za ile sprzedano i jakie prace budowlane prowadzone są na kontraktach i ile grupa na tym zarabia. Dla faktycznej oceny sytuacji spółki i możliwości osiągania przez nią zysków to są raczej podstawowe dane. Niefajnie, że tego nie mamy.
No to jak już sobie ponarzekałam to mogę przejść do liczb.
Przede wszystkim w 2009 roku spółka miała ujemne przepływy pieniężne netto. Na koniec 2009 roku gotówki jest na tyle mało, że nie starczy chyba na nic – 7 baniek przy tej wielkości grupie to lekka farsa

. Najbardziej niepokojąca w tym zakresie jest sytuacja w przepływach operacyjnych, które z kwartału na kwartał zmieniały się jak chorągiewka. Do tego jakimś cudem musiały być dopasowywane przepływy finansowe, żeby dało radę wszystko spiąć i jednocześnie pospłacać wiszące kredyty.
Kredytów właśnie jest dosyć dużo. Na tyle dużo, że przepływy w żaden sposób nie starczały w 2009 roku na pokrycie tych krótkoterminowych. Dlatego właśnie spółka zadłuża się jeszcze bardziej, roluje kredyty, emituje co się da i renegocjuje terminy ich spłat. Wyboru innego nie ma. Wprowadzenie do SF zawiera informację, że spółka przeliczyła wpływy gotówkowe, która wypracowała do połowy marca 2010 roku. I stwierdzili, że ich poziom jest satysfakcjonujący i wystarczy na pokrycie bieżących potrzeb. Też się cieszę ich szczęściem ale dla mnie to za mało rzetelna informacja o bezpieczeństwie sytuacji finansowej.
O tym wszystkim świadczą ciekawe wartości wskaźników:
Rotacja należności 76 dni
Rotacja zobowiązań 349 dni
Ta zmienna sytuacja w zakresie przepływów operacyjnych dotyczy najpewniej działalności deweloperskiej. Piszę najpewniej, bo nie mamy szczegółowych informacji. Bo w przypadku usług budowlanych, które w 2009 roku odpowiadały za 20% przychodów ze sprzedaży, zarówno przychody jak i wpływy dokonywanej są raczej systematycznie (zaawansowanie kontraktu i te sprawy). Budowanie mieszkań jest cały czas podstawą działalnością Ganta. Dało w 2009 roku około 80% przychodów i dużo lepsze zarobki niż pozostałe branże. Dla przykładu: 25% w porównaniu do 5% usług budowlanych.
Ciekawie zaprezentowane są plany Ganta na 2010 rok. Planowane jest rozpoczęcie budowy około 1500 nowych mieszkań ale szczegóły mają zostać przedstawione w następnych sprawozdaniach

Podano też zdanie, że sprzedaż z 2009 roku „wyczerpała ofertę spółki”. To jest dla mnie niezrozumiałe, ponieważ na wartości zapasów (czyli tam, gdzie deweloperzy wykazują nakłady na budowane mieszkania) wykazano około 500 baniek. To trochę sprzeczna informacja, no nie?
Ciężko odnieść się w jakikolwiek sposób do rachunku wyników, bo w zestawieniu do zeszłego roku wartości są absolutnie nieporównywalne. Z resztą cały rok 2009 też charakteryzował się niezłymi skokami i spadkami. Udaje się po prostu powoli upychać na rynku mieszkania, które wcześniej nabywców nie miały. Najważniejsze, że jest zysk netto i to nawet okazały.
Ale do niego biegły ma zastrzeżenia w opinii. Sugeruje na przykład odpisy związane z trwałą utratą wartości aktywów – wartości firmy na 55 baniek i jeszcze 11 baniek na akcje Inkatus S.A. Takie działanie pochłonęłoby cały zysk. A uzasadnienie dla odpisu zawiera samo sprawozdanie, w którym Gant sam napisał, że istnieje ryzyko niezrealizowania się planowanych przepływów pieniężnych z jednej z inwestycji. Druga – notowana na giełdzie – jest najnormalniej w świecie błędnie wyceniona.
Takie uwagi to jest dość poważna sprawa. Bo dziś spółka – mimo wskazania przez siebie ryzyk – usilnie twierdzi, że inwestycje przyniosą korzyści. I dlatego wykazuje zysk. Ale w niedługiej przyszłości może się okazać, że korzyści w postaci przychodów ani gotówki nie będzie. I stratę się rozpozna tak czy siak, tylko później. A później nie do końca będzie lepiej.
Kolejne sprawozdanie, które jakościowo do Ronsona ma 100 lat.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.