Żeby odświeżyć watek opowiem Wam anegdotkę o GIGA LESZCZU:
Koleś spędza cały wieczór analizując technicznie ulubioną spółkę z portfela, która znalazła się w decydującym punkcie: po raz kolejny nie przebiła ważnego oporu, robi się potencjalnie podwójny szczyt. Wskaźniki dość wysoko, ale jednak bez wyraźnego sygnału sprzedaży. Spółka notowana na GPW i Nasdaq, co utrudnia sprawy. Zaangażowanie spore, wiec twardy orzech do zgryzienia. Ostatecznie po konsultacjach z mądrzejszymi podejmuje decyzje, z której jest zadowolony i jak to ma w zwyczaju planuje zrealizować: TRZYMAĆ.
Późnym rankiem następnego dnia, trochę niewyspany, myślami już w pracy, z przyzwyczajenia bardziej niż z potrzeby odpala system, herbatka, zerkanie na ekran, wszystko się układa po jego myśli… Aż tu nagle ni stąd ni z owąd wyskakuje z Reutersa komunikat, ze spółka przedstawiła wyniki za Q1.
Adrenalina w górę, szybki przegląd raportu, a tam BEZNADZIEJA: znów ogromne straty, znów spada sprzedaż, kapitał własny znika szybciej niż kamfora. Poprzedni raport, równie zły, zaowocował dość dotkliwym spadkiem. Kolejna konsultacja, potwierdzenie obaw, kolejna decyzja: SELL! Rzut oka w arkusz – a tam dramat – nie ma komu sprzedać!!
Za 15 minut trzeba wyjść do pracy, praca stresująca bez takich rzeczy na głowie, a tu jeszcze to! Prawdziwy trejding na spółce się zaczyna o 15.30, od razu się może nisko otworzyć w USA, a w pamięci ta sesja ze zjazdem 28%. Taksówkarz dobija się już domofonem, gonitwa myśli, koleś stwierdza: fuck it!! (po polsku: que sera, sera).
Tutaj pojawia się deus ex machina: niespodziewanie w arkuszu wyskakuje duże zlecenie K w cenie bardzo przyzwoitej. YESSSSSSS! Zlecenie zagarnia po drodze kilka stojących wyżej, strata to tylko zarobek z poprzedniego dnia, luz!
Koleś wraca z pracy tuż przed fixingiem, spokojny lecz zaciekawiony zagląda na giełdę… a tam pełny spokój na spółce, luz blues, sielanka, business as usual, lekki spadek, nic strasznego. Brwi lekko zmarszczone, zdziwienie, zastanowienie… i w jednej chwili monitor zapluty ze śmiechu!!
Bo ten raport to już był 2 tygodnie temu, tylko teraz się pojawił na oficjalnym formularzu SEC!
Czas akcji: 20-21 maja 2009
Spółka: CEDC
Koleś vel GIGA LESZCZ: SlawekW (ale tego się pewnie domyślaliście od początku).
Dawno się tak zdrowo nie uśmiałem z siebie!
Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....