Taurus80 napisał(a):Na moje powodz to moze byc najlepsze co moglo sie nam przdazyc przykre ale prawdziwe.
Pomyslcie ile materialow budowlanych bedzie potrzeba ile sily roboczej do budowy i remontow, branza budowlana troche powstanie z kolan.
W juz wyremontowanych domach trzeba bedzie praktycznie wszystkie sprzety nowe zakupic itd
Problemem pozostaje sfinansowanie tego
Niby tak. Ale od tego pieniędzy nie przybywa. Jak ubezpieczyciel wypłaci (wczoraj mówili o 30 000 wniosków jak na razie - 2/3 PZU) to mu z innej kupki ubywa.
Jedyny dodatkowy strumień kasy to ponad 100 mln euro z Unii.
Na dodatek zamiast np wybudować kawałek drogi czy dać uniwerkowi na badanie (polibudzie ?) to będziemy reperować wały albo drogi, które mogłyby w innych okolicznościach służyć jeszcze długie lata. Tak naprawdę majątek nie wzrośnie.
Niezależnie od opcji politycznej nie ma z czego nalać. Zaciąganie kredytu na rynku drenuje go z pieniędzy. Czyli może oznaczać podwyższenie stóp procentowych dla firm i ludności.
Może też wywołać napływ kapitału zagranicznego i :
albo w perspektywie umocnienie złotego plus grę na dalsze wzrosty co pogorszy warunki naszego eksportu (przy wysokich stopach procentowych)
albo inflację.
I tak żle i tak niedobrze.