Koronawirus kontra giełdy. Co to będzie?

@krewa

To wszystko to zapewne zemsta kosmitów za zabicie przedstawiciela ich rasy w Roswell.


Ale, do rzeczy.

Naprawdę to się powinniśmy martwić o pokłosie niezwiązane z epidemią. Nawet nie chodzi o zwiększoną inwigilację, ograniczenia swobody przypominające te z okresu PRL. W czasach kryzysu na powierzchnię wychodzą wieloletnie zaniedbania w służbie zdrowia, która obecnie zorientowana na jedną jednostkę chorobową zatrzymała się w działaniach na innych polach. Dopiero po latach ocenimy na ile zwiększyła się śmiertelność niezwiązaną z COVID. To co dzieje się w DPS-ach jest czubkiem góry lodowej niedostatków socjalnych w naszym społeczeństwie. Te kwestie zawsze schodziły na ostatni plan.

Poza utratą miejsc pracy, zmianą relacji społecznych pojawia się sprawa tego, czym naprawdę jest DNB. To tu będą konieczne olbrzymie zmiany w nadchodzących latach. Musi ulec zmianie sposób kształcenia, rozdęte wydatki na "obronność" muszą ulec obniżeniu, wrócimy na ziemię w sprawach mega-inwestycji (to wielkie lotnisko, te wielkie inwestycje energetyczne). Zmianie ulegnie struktura podatków. Nie należy się łudzić, że po pokonaniu wirusa wszystko wróci do normy. To już nie te czasy ani nie jest to choroba lokalna. Ten kryzys stawia pod znakiem zapytania politykę rozdawnictwa (np. 500+) i wskazuje na konieczność ponoszenia wydatków zorientowanych na długoterminowe cele, które po czasie zniwelują efekty rozdawnictwa.

To tylko przykłady - jest szansa na zmiany - można się obawiać tego, czy nasze władze są na tyle dojrzałe by na tym skorzystać. Szybkie zmiany tego rodzaju mogą całkiem realnie zwiększyć nasze znaczenie w UE (lub w tym, co z niej pozostanie - bo w chwilach kryzysu UE jakby zamilkła i przestałą istnieć jako siła przewodnia).

Jeszcze coś bardzo ludzkiego - ludzie siedzą zamknięci w domach i rozrywek mają jakby mniej. Mogą więc bardziej zająć się sobą. Za 9 miesięcy może możemy mieć niewielki baby-boom - i w ten sposób osiągniemy efekty lepsze od rzekomego celu Pani "broszkowej", jakim było ponoć zwiększenie dzietności w Polsce.

Naprawdę jestem niezwykle ciekaw jutra i nowych szans

Temat zmian klimatu imo nie wroci, przynajmniej nie na takim "dziecinnym" (Greta) poziomie.

Obecna epidemia ujawnila niejako przy okazji pewne zaklamania ze strony obroncow srodowiska.
Przykladowo forsowane zagranica zakazy dla diesli.
Od ponad miesiaca w wielu regionach Europy ruch komunikacyjny spadl nawet o ponad polowe a stacje badania jakosci powietrza pokazuja nadal przekroczone wartosci a niektore nawet rekordowe odczyty...

Zmiany klimatu sa, pytanie jest co mozna jeszcze zrobic, skoro zatrzymanie gospodarki niewiele zmienilo.
I kto za to zaplaci?
imo temat zmian klimatu bedzie musial byc na nowo podjety, ale przez fachowcow a nie dzieci...

Moze w koncu ludzie przestana przynosci do sklepow swoje niedomyte opakowania
Sa klienci, ktorzy przychodzili do piekarni ze starymi papierowymi torebkami...
Sloiki, wlasne opakowania... mam nadzieje, ze to juz nie powroci.

Foliowe torebki przed tym calym zamieszaniem z wirusem stanowily max 2% plastiku w sklepach.
Wielki krzyk i nagonka na konsumentow, zeby zmienili "zle" nawyki. Z 2% duzo sie nie da zrobic dla klimatu..

A reszta, czyli 98% to to opakowania zywnosci i inne.. Producenci zywnosci jakby chcieli, to by mogli cos zrobic w tym temacie. Przykladowo zmniejszyc opakowanie, ktore sa do polowy pelne, bo maja robic wrazenie wiekszych, itd..

A my czym oddychać. :

Rząd zapowiada ochronę firm przed wykupem przez zagraniczne fundusze.
Cytat z dzisiejszej konferencji wiceminister Emilewicz:



tvn24bis.pl/z-kraju,74/koronaw...

oby to był początek spadków i testowania dołka

Punkt widzenia zalezy od.. .-)

imo nadal pozostaje jako glowny scenariusz fala b/2 czyli korekta w bessie
Nastepna fala byla by c/3 a jak wiadomo trojki sa dynamiczne i w dol idzie szybciej niz do gory.
Dzisiaj gieldy wybily sie z formacji klina. Moze to byc oczywiscie zmylka, bo pelny teoretyczny zasieg fali zwyzkowej jeszcze nie zostal wyczerpany.
Zakladajac jednak ze mamy besse, chociaz ostatnio spotkalem sie z ciekawym okresleniem, ze mamy byc moze fake-besse, bo skala manipulacji rynkow finansowych, jest tak ogromna, ze jak amerykanie nie odpuszcza, to moga dojsc nawet do 3100 w najblizszym czasie, ale wyniki realnej gospodarki kiedys powinny sklonic "komputery" do zmiany kierunku.
Srednia wyceny SP500 jest ponownie powyzej dlugoletniej sredniej, co pokazuje rynek byka a mamy niby besse

Poczekaja na nizsze ceny, zeby nie przeplacac.
Przeciez nie chodzi o wsparcie inwestorow krajowych a o szczytna idee renacjonalizacji/repolonizacji firm.
I kazdy bedac patriota powinien jak najnizej oddac akcje Skarbowi Panstwa.
To dla naszego dobra ,-)


Tak na powaznie, nie sadzisz chyba, ze jakis regionalny fundusik zmieni trend rynku, jezeli globalny rynek bedzie spadal!?
pojedyncze firmy moga skorzystac, calego rynku to nie uratuje.
Brakuje popytu. Moze jak sie supokoi to kasa z lokat bedzie szukala procentow na gieldzie, lub w fundach, to tak na sredni termin

Oby zdecydował się kierunek, bo taki marazm to dla większości inwestorów przyniesie tylko straty.

Gdzieś w 'parkiecie' czytałem że czeka nas wykres typu - pierwiastek. Czyli dołek mamy za plecami i czeka nas długi boczniak. Ma to jakiś sens, wszystko co najgorsze jest znane, a wyniki przyszłe spółek też są wiadome.

Ropa szaleje. Jeszcze trochę i się przyda sławna rekomendacja z lotosu na zero złotych.

Nie porównywałbym naszej służby zdrowia do Szwajcarskiej czy Skandynawskiej. A Niemcy? gdzieś tu było tłumaczone, że jak chory na astmę umarł z wirusem to wpisywali astma.