Wskaźniki po raporcie będą zaktualizowane przed godziną 9
www.stockwatch.pl/gpw/sygnity,...Obraz negatywny, bez widoków na fundamentalną poprawę. Mimo niskich wskaźników (tam gdzie są dodatnie), ryzyka nie maleją.
To że spółka jest na stratach i traci rynek, wiemy już od jakiegoś czasu. Ale również systematycznie i dość szybko słabnie. Po raporcie okazuje się, że ratng spadł na CCC-. Problemem jest kurczący się kapitał obrotowy, spadająca wartość księgowa (aktualnie 250 mln zł), akumulowanie straty z lat ubiegłych (aktualnie -171 mln zł), oraz brak rentowności operacyjnej.
Co ciekawe, grupa cały czas ma na kontach 75 mln zł, jakby trzymała na czarną godzinę. Jej zadłużenie bankowe jest znikome, zaledwie 15 mln zł, nie dziwię się bo żaden bank nie da pieniędzy nawet na wysoki procent w takiej sytuacji, w jakiej jest Sygnity.
W I kwartale zwiększyła natomiast zobowiązania z tytułu obligacji, których ma aktualnie 70 mln zł. Udało się spłacić część zobowiązań handlowych i zejść z nimi do 42 mln zł, ale łącznie cały czas kapitał obcy w spółce to 236 mln zł. Z tego aż 57 mln zł to rozliczenia międzyokresowe, a 25 mln zł to rezerwy. Nie ma więc bezpośredniego zagrożenia upadłością w postaci postawienia zadłużenia w stan wymagalności. Przesuwając dług na obligacje, grupa kupuje czas, licząc że coś w międzyczasie zrobi.
Czy zdąży? Cudem będzie utrzymanie przychodów z zeszłego roku. Te kwartalne spadły o 26%. Ale nie licząc odpisów i rezerw, trzeba wyrobić 100 mln zł rocznie zdrowej marży na pokrycie tylko kosztów ogólnego zarządu, plus jeszcze 30 mln zł na koszty sprzedaży. Nawet w dobrych latach marża handlowa nie przekraczała 20%, zatem 650 mln zł to absolutne minimum, żeby wyjść na zero operacyjne. Po I kwartale mamy 104 mln zł, na resztę roku zostaje po 182 mln zł kwartalnie. Wykonalne? Nie bardzo.
Przypominam jeszcze, że Sygnity stosuje metodę proporcjonalną ujmowania przychodów z kontraktów. Oznacza to, że wykazywane przychody i koszty to taka wirtualna księgowość, wynikająca głównie z tego, ile się udało procentowo zrealizować. Faktyczne wpływy i wydatki sobie, a księgowanie sobie. My widzimy głównie księgowanie, oraz przepływy. Mechanizm wyjaśnia tabelka na str. 29 (Nota 19). Nie podważam tego rodzaju działań, tylko uświadamiam, że są one źródłem dwojakiego rodzaju ryzyka: po pierwsze procentami łatwo sterować bez konsekwencji, a po drugie projekty IT z natury lubią się wydłużać w czasie. Jest to zatem źródło ryzyka związanego z miarodajnością danych finansowych.
Przy obecnym tempie restrukturyzacji oraz złej sytuacji z kontraktami, Sygnity w tym roku nie wyjdzie nawet na zero. Zresztą zero byłoby tutaj sukcesem, bo powstrzymałoby erozję kapitałów własnych. Nie mówię o sztuczkach, odwracaniu rezerw czy aktualizacji wycen aktywów, tylko o zwykłym biznesowym zarabianiu pieniędzy.
Restrukturyzacja tej firmy nie jest prosta, właściwie trzeba by ją zbudować od zera. Kto wie czy rozmontowana na części nie byłaby więcej warta, niż jako grupa.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.