Nie często wypowiadam się o polityce, ale tym razem nie mogę...
Może zacznę od wspomnianego Gierka, tak tu gloryfikowanego przez jednego z przedmówców. Fakt, było za Gierka normalnemu człowiekowi ciut lepiej, tylko zapominamy o inflacji, o gigantycznym zadłużeniu i w konsekwencji o bankructwie Państwa. Jak ktoś chce mieć jak za Gierka nic nie stoi na przeszkodzie. Kredycik na parę milionów, i już będzie miał na pomarańcze dom i samochód. Przecież wtedy było dokładnie tak samo. Co z tego, że powstały szpitale, czy fabryki jak tak naprawdę nie były one własnością Państwa? Za ten okres odwilży w latach 70-ych płacimy do dziś... Zamiast spłacać długi Gierka można byłoby teraz budować szpitale czy przedszkola. Wtedy skończyliśmy gorzej niż obecna Grecja... No po prostu cudownie...
Można powiedzieć, że po Gierku był okres rozkwitu... Bo płace wzrosły 10 krotnie na przestrzeni 10 lat. Normalnie jak w raju... Tylko nieco gorzej to wypada jeśli mielibyśmy za ilość średnich pensji nabyć malucha...
A tak na marginesie to co było budowane, to nie z podatków naszych, czy naszych ojców, bo wtedy nie było podatków. Płaca była regulowana i nie przypominam sobie, aby na odbieranym pasku było coś o podatku dochodowym...
Teraz do kwestii emerytur górniczych. Praca pod ziemią jest za pewne jedną z najcięższych i ciężko wymagać aby osobnik w wieku lat 60 nadal czynnie pracował pod ziemią. Tylko czy od razu ma mieć prawo do emerytury? A co z budowlańcami? Czy zima czy deszcz stoją na rusztowaniach, dźwigają szalunki itd. Czy 60-o letni osobnik jest w stanie podołać takiej pracy? Prawdopodobnie nie..., ale jemu w związku z faktem, że jest poza budżetem nie przysługują dodatki za pracę w uciążliwych warunkach, ani możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę. Musi sobie zapewnić inną pracę. Czy pracownikom platform wydobywczych, czyścicielom kotłów w elektrowniach, czyścicielom zbiorników na tankowcach też powinniśmy dawać wcześniejsze emerytury? To jest dla mnie jawna niesprawiedliwość społeczna.
A czemu do kopalni wracają Ci co wzięli w 1998 roku odprawy? 40 tysięcy to była naprawdę spora kwot. Bo lubią tę robotę, czy może
jest najlepiej płatna i do tego nadal uprawnia do przejścia na emeryturę?
Ja byłbym za zwiększeniem wieku emerytalnego. No niby tak, że to argument poza płacowy, jak w służbach mundurowych, ale jak ja posyłam syna na taki czy siaki kierunek studiów i niech będzie tam nawet orłem, to nikt mi nie daje gwarancji, że wybrał dobry kierunek i do końca okresu składkowego, będzie to dobra pensja, tak aby potem zarabiał. Motywacją jest taka jak z podjęciem pracy górniczej, w przyszłości godziwe życie. Tylko, że jak kierunek będzie nie modny, albo będzie konkurencja to będzie musiał się przebranżowić, a górnik?
@Lorenzo
Składki nie mają nic do wielkości emerytur, bo emerytury górników tak naprawdę nie należą do powszechnego programu emerytalnego.
PS: Przepraszam, że chaotycznie to wszystko napisałem, ale to przez duży poziom emocji.