DSS [DSS]

Kasiu, jeżeli firma nie płaci swoich zobowiązań wobec podwykonawców, to nie jest to jeszcze powód by taki wniosek złozyć?
Jakie inne warunki powinny zostać spełnione, by taki wniosek został przyjęty przez sąd?
Rozumiem, że powinny zostać wyczerpane wszelkie inne możliwości "dogadania się", ale przeciez Ci podwykonawcy już od miesięcy drą szaty i sami - z tego co czytam - są bliscy upadłości.

Buldi,
Żeby wniosek mógł być przyjęty, to wierzytelność musi być uprawdopodobniona, czyli np mieć prawomocny wyrok sądowy, albo wierzytelność jak obligacje itp, gdzie jest jasne zobowiązanie dłużnika. Tutaj nieuregulowanie faktury nie wystarczy. Odrzucane są także wnioski, kiedy opóźnienie nie przekracza 3 miesięcy, albo płatności przeterminowanych jest mniej niż 10% kapitału własnego dłużnika. Upadłość jest formą ochrony wierzycieli, a nie formą dochodzenia roszczenia. Trzeba najpierw wydeptać inne ścieżki.

Nieoficjalne informacje o możliwym ogłoszeniu upadłości jednego z wykonawców autostrady A2, firmy Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS), są nieprawdziwe, poinformowały władze spółki. Według wiadomości, jaka pojawiła się przed kilkoma godzinami DSS miały ogłosić upadłość w związku z zaległościami wobec jednego z podwykonawców.

Informacja o rzekomej upadłości jest nieprawdziwa. Obecnie rozważamy pozew przeciwko osobie, która rozpowszechniła tę informację.(...)powiedział Rynkowi Infrastruktury Marek Kurzyk, dyrektor finansowy Dolnośląskich Surowców Skalnych.
(...)
Spółka BaK przekazała też DSS 45 milionów złotych pożyczki, która ma zasilić kapitał obrotowy spółki. Dodatkowe środki finansowe spółka otrzymała również od Kredyt Banku.(...)

Wiadomo, że nie dojedziemy ani na Ukrainę autostradą A4, nie będzie też przejezdności na A1. - Cały czas trwa batalia o A2 - dodał minister transportu.
(...)
Jak podkreślił, cały czas ważą się losy autostrady A2. - Batalia toczy się o krytyczny odcinek C, gdzie wykonawcą jest DSS. Jestem umiarkowanym optymistą w tej kwestii - powiedział Nowak.(...)

Dolnośląskie Surowce Skalne pozostaną liderem konsorcjum wykonującego prace na autostradzie A2, nie planujemy też zmiany podziału zadań wewnątrz konsorcjum – piowiedziała Małgorzata Then, prezes spółki Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS), zapewniając jednocześnie, że współpraca z czeskim partnerem Bogl a Krysl (BaK) przebiega wzorcowo

Jak zapewniły władze DSS, współpraca z konsorcjantem opiera się na partnerskich warunkach, a decyzje podejmowane są w oparciu o ocenę rentowności przedsięwzięcia i wydajności prac. – Dla obydwu spółek priorytetem jest dotrzymanie terminów i rentowność przedsięwzięcia – podkreśliły władze DSS.

"Zadłużenie DSS po trzech kwartałach 2011 roku wyniosło ok. 330 mln zł. Od tego czasu zwiększyło się nieznacznie. Nie oczekujemy dalszego wzrostu poziomu zadłużenia" - poinformował Kurzyk.

Jesteśmy w stanie wykonać odcinek C autostrady A2 w takim terminie, który zagwarantuje jego przejezdność na Euro 2012 – powiedziała w trakcie spotkania z dziennikarzami Małgorzata Then, p. o. prezesa Dolnośląskich Surowców Skalnych, które budują wspomniany fragment autostrady w konsorcjum z Boegl a Krysl. Dodała, że w planach nie ma zmian na pozycji lidera kontraktu (obecnie jest nim giełdowa spółka).

Mamy pewną grupę podwykonawców, z którymi musimy uzgodnić saldo zobowiązań w związku ze sporem, czy wszystkie prace, za które oczekują płatności, zostały przez nich wykonane. Nie zamierzamy bowiem płacić za coś, czego nasi podwykonawcy nie zrobili – powiedziała Then. – W związku z tym, że mieliśmy bardzo mało czasu na przystąpienie do realizacji zlecenia (konsorcjum z DSS w składzie kończy budowę po wyrzuceniu chińskiego Coveku – red.) część naszych podwykonawców w ogóle nie posiadała umów, w których sprecyzowany zostałby zakres prac lub wynagrodzenia i stąd mogą wynikać obecne nieporozumienia – dodała.

A co z A2? Pytam niczym szef rządu.

- Uczciwie powiedziałem też, że na A2 sytuacja jest trudna, ale dzień po dniu i godzina po godzinie konsekwentnie będziemy walczyli o tę przejezdność do Euro. I ja nie zmieniam zdania. Nie robiłbym tutaj jakiegoś szczególnego alarmu w tej kwestii. Panujemy nad sytuacją, współpracujemy z wykonawcami. Jest jeden szczególnie zagrożony odcinek - to jest odcinek C po Chińczykach, prowadzony przez firmę DSS, której staramy się pomagać jak możemy - wszystko w granicach prawa - żeby ten odcinek był przejezdny.

Dziś "Rzeczpospolita" donosi o kolejnych kłopotach firmy DSS budującej ten odcinek. Skarb Państwa żąda 70 milionów złotych za kopalnie. No to już chyba jest megaproblem?

- Wspieramy tę firmę, pomagamy jej. Maksymalnie szybko, jak możemy, płacimy za wykonane roboty. Tak dalej będzie sytuacja wyglądała. Ten odcinek jest pod szczególnym nadzorem, również moim osobistym. Będę podejmował takie decyzje, które ułatwią dokończenie tej inwestycji do końca maja 2012 roku, aby ta przejezdność była możliwa. Natomiast uczciwie mówię, chcę być odpowiedzialnym politykiem - nie mogę powiedzieć państwu dzisiaj, że na pewno będzie, skoro mogą się zdarzyć różnego rodzaju nieprzewidziane sytuacje.