
.... czy każdy potrafi dokonać przeszczepu serca?... czy każdy może dokonać transformacji energetycznej w Polsce? Czy obecny park wytwórczy energii elektrycznej( owe 77%) wyceniane na 22 mld zł (PGE,TPE, ENA,ENG) ma stanowić zaledwie 3% domniemanych nakładów do 2040r?(22/726=0,03).
Czy średnie roczne nakłady ok 43 mld zł/r (726/17=42,7) przez najbliższe 17 lat korespondują z dotychczasowymi nakładami rocznymi w tym sektorze? A jeśli nie - to co z konkurencyjnością całej gospodarki. Itd......
Pytania się mnożą - bo różne narracje księżycowe i nieracjonalne tu i ówdzie powstają.
Jest bezspornym, że udział OZE w energetyce ogólnie będzie wzrastał i dotyczyć to będzie zarówno ciepła jak i energii elektrycznej. Czy będzie to 50% czy mniej, czy więcej zależeć powinno od wielu czynników, ( to jak przeszczep serca). To sprawa nie dla każdego. Paleta możliwości już jest szeroka (wiatr, słońce, geotermia, biogazownie, wodór, woda). Nie wymieniam atomu całkiem świadomie. A przecież ten wachlarz nie jest zamknięty.
A propos węgla. Cała chemia ropą i węglem stoi. Bez węgla koksowego nie ma koksu, a bez koksu nie ma wiatraków, nie ma maszyn i samochodów, stoi budownictwo, nie ma wapna dla rolnictwa itd.
Owszem można zamknąć JSW i świat się nie zawali - i to prawda. Podobnie można zlikwidować cały naród, nawet kilkudziesięcio-milionowy i tylko historycy kiedyś o nim wspomną, a świat pójdzie do przodu. Dziś ciężar gatunkowy tworzą Chiny. Tam węgiel koksowy to surowiec strategiczny na lata. Czy ktoś im zaproponuje zamykanie kopalń tego węgla?
Narracje UE są oderwane od racjonalności, chyba, że realizowany jest scenariusz walki konkurencyjnej wewnątrz UE (bogaty przeciw biednemu).