0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
9 sierpnia 2011 15:13:32
Zapraszam do lektury tego artykułu: www.shergroup.net/blog/?p=899/...Wynika że inwestując 1000 GBP w FTSE 100 w 1993 w 2010 można było wyciągnąć 2000 GBP. Inwestując w złoto w 1993 1000 GBP można było po 17 latach zarobić 3500 GBP. Inwestując w wino 1000 GBP w styczniu 2010 można było wyciągnąć około 13000 GBP. Czy naprawdę opłaca się trzymać papiery na giełdach albo w złocie? Nie sądzę, nie aż 17 lat bo to się po prostu nie opłaca Czy wino? Daje średnio 70,58% zysku bez podatków bo belki się od tego nie płaci. Od złota też się ani Belki ani VAT nie płaci ale to nadal zaledwie 14,7% rdr więc żadna rewelacja a koszty przechowywania w depozycie też małe nie są!
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
9 sierpnia 2011 15:32:36
Kolejny artykuł wskazujący że wino to mocniejsze karta podczas krzysku niż złoto, Frank czy obligacje: www.thejakartaglobe.com/biswor... cytuję autora: "Prices of fine wines are holding up well and their value increased sharply between 2005 and 2009, said Serge Forti, the chief executive officer for the Asia-Pacific region at BNP Paribas’ wealth management division. " Był tylko jeden spadek który został szybko odrobiony a o stratach już wszyscy dawno zapomnieli bo cieszą się zyskami teraz: "“There was only one significant drop which was noted over this period, in the fourth quarter of 2008, but since then, it has gone up by 13 percent over 2009,” Forti added. " Specjaliści ceną inwestycje w wino jako najlepsze alternatywne aktywo bo jest duża płynność: "“The transparency of the market and the relative ease of liquidation places fine wine in a class of its own when it comes to alternative investments.” " Najwyraźniej wino właśnie podczas kryzysu zyskuje najwięcej bo aż o 166%. Frank zyskał może z 30% od początku 2011. Cały indeks wina zyskał znacznie więcej. Oczywiście są wina które zyskały kilka razy więcej niż indeks.: "“In the past five years, which includes the worst global recession since the 1920s, this index has gained over 166 percent in value,” " Wino jest najmniej powiązane z rynkiem i traci ostatnie i pierwsze się odbija i zyskuje i to potwierdza siłę rynku i indeksów wina czego nie mogę powiedzieć o akcjach ani złocie. "“Fine wine has been around for hundreds of years. It’s very steady. In a crisis everything gets affected, but wine is the last one to be affected because it has little correlation to the market as a whole, and it is the first to recover,” Merchant said." Jeśli trzymasz pieniądze i postawiłeś na właściwe wino to nie musisz się obawiać powtórki z Pażdziernika 2008 albo wielkiej depresji z 1920. Będziesz bezpieczny: "“It’s not just for the money that you hold wines,” he said. “If you have your hands on the right type of wine then you’re safe.” " Kod:mod: jeszcze jeden jednostronny wpis, nie wspominający o ryzyku inwestycji ani o jej negatywach i skasuję cały wątek, niwecząc Twoją dotychczasową pracę naganiacza
Edytowany: 9 sierpnia 2011 18:22
|
|
0 Dołączył: 2011-02-08 Wpisów: 221
Wysłane:
11 sierpnia 2011 20:17:13
Wydaję mi się, że największą zaletą inwestycji w wino jest to, że nawet jak stracimy praktycznie wszystko to będzie się czym upić
|
|
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
11 sierpnia 2011 20:38:58
vitto0 napisał(a):Dzisiaj średnia cena Carruades wynosi 332,6 Euro i drożeje. Euro również drożeje i kosztuje 4,06 pln. Najdroższa oferta na giełdzie wina to 4,078 Euro za skrzynkę 12x75cl a najtańsza 3,833 Euro. 2 miesiące temu od producenta można było kupić butelkę za około 108 Euro ale ceny dla przeciętnych śmiertelników to 150 Euro. Nie chcę się kłócić po ile można gdzie kupić bo to nie jest istotne bo teraz itak jest za późno na kupno bo jest za drogo! Dlaczego jest drogo? Bo mamy kryzys a w czasie kryzysu ludzie z giełd przenoszą się na wino, złoto i mocne waluty. Jeśli macie możliwość kupić po 250 lub 260 Euro to dobra inwestycja bo daje to 28% zysku na dzień dzisiejszy. Za rok może kosztować minimum tyle co rocznik 2009. Średnia cena 2009 to 4,786 Euro za skrzynkę 12 x 75 cl. Najwyższa to 6,009 a najniższa to 4,188 Euro. Sugeruje kupowanie ze sprawdzonych źródeł. Scarry coś znalazł ale ja nie znam osobiście tego handlarza a jest on we Francji. Należy go sprawdzić bo bardzo tanio oferuje wino i by t9o się nie okazało wielką muką a szkoda byłoby stracić 3240 Euro - 12960 pln  Niezależnie za ile kupiliście wino za 108, 141, 150 czy 260 Euro to fakty wskazują na jedno, wszystkie giełdy na kolana i w kolorze czerwieni a to co można wypić i już jest w kolorze czerwonym i ma procenty procentuje w górę. Primo: jest kryzys a podczas kryzysu bogacze piją a nie inwestują albo inwestują w to co piją Secundo: wina ubywa a za unikaty się płaci Kod:mod: Tertio: jeśli nie przestaniesz naganiać, wylecisz z forum na dobre
mam takie wrażenie...
wybacz za stwierdzenie ale nie masz chyba do końca pojęcia o czym piszesz, albo słabo znasz temat i naganiasz dla kogoś. Piszesz o giełdach a proste sprawdzenie sklepów z winem daje kompletnie odmienne wnioski od Twoich
winesearcher i w pare sekund mam sklepy we Francji z winem Carruades 2010 w cenie poniżej 330 euro
Carruades w trochę innych cenach
tylko jeden sklep na 4 wybrane ma cenę o jakiej piszesz, reszta jest tańsza, 2 z nich wyraźnie tańsze. Jaka średnia cena? Chyba maksymalna... * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 11 sierpnia 2011 20:51
|
|
0 Dołączył: 2008-12-30 Wpisów: 3 427
Wysłane:
12 sierpnia 2011 00:04:41
vito A co z płynnością takiego wina jako towaru.Załóżmy,że kupię,ale co potem,gdzie to opchnąć,przecież nie będę dawać ogłoszenia przez portal StockWatch...
|
|
0 Dołączył: 2011-02-08 Wpisów: 221
Wysłane:
12 sierpnia 2011 08:41:26
z płynnością to chyba nie powinno być problemow. Jedno spotkanie ze znajomymi i po problemie ;). Oczywiście po wszystkim można sie pochwalić, ze pili wino wartę 1200 zł.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
12 sierpnia 2011 20:26:54
Kod:mod: Tertio: jeśli nie przestaniesz naganiać, wylecisz z forum na dobre [/quote] mam takie wrażenie... wybacz za stwierdzenie ale nie masz chyba do końca pojęcia o czym piszesz, albo słabo znasz temat i naganiasz dla kogoś. Piszesz o giełdach a proste sprawdzenie sklepów z winem daje kompletnie odmienne wnioski od Twoich winesearcher i w pare sekund mam sklepy we Francji z winem Carruades 2010 w cenie poniżej 330 euro Carruades w trochę innych cenachtylko jeden sklep na 4 wybrane ma cenę o jakiej piszesz, reszta jest tańsza, 2 z nich wyraźnie tańsze. Jaka średnia cena? Chyba maksymalna... [/quote] Tak jak mówiłem jeśli masz okazję to kup z Francji. Dzisiejsza cena na giełdzie wina liv-ex.com to 3986 Euro za skrzynkę czyli 332.16 Euro. Euro konszuje 4.15 pln. Ja podaję średnią cenę. Tak jak na GPW są ceny oferentów. Cena minimalna wynosi 316 Euro a najwyższa to 344 Euro. Dane z giełdy wina są najbardziej aktualne i ja ufam rynkowi, który jest uregulowany. Poza tym jak chcesz kupić wino ze sklepu internetowego, którego jeszcze nie ma bo jest w beczce? Nikogo nie naganiam bo nie jestem sprzedawca wina! Mówię wam że na czas kryzysu obok złota, Franka i Japońskiego Yena to wino jest odporne na kryzys. CENY BIERZE SIĘ Z GIEŁDY WINA BO NA NIEJ JEST PŁYNNOŚĆ!
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
12 sierpnia 2011 20:37:47
generation napisał(a):
OK więc sprzedaż można zrobić na kilka sposobów w zależności od waszego wina.
Jeśli to jest wino z pierwszej etykiety typu Petrus, na dodatek stare np. 10-letnie to raczej lepszą cenę otrzymacie na aukcji Cristies w Londynie. Butelka potrafi kosztować ponad 2000 GBP a na aukcji można czasami otrzymać cenę 3 krotnie przebijającą cenę wejściową.
Kolejny i najszybszy sposób to sprzedaż na giełdzie wina. Giełda wina tak jak powiedziałem w 95% obraca winami z Bordeaux. Obrót wynosi 4-6 mld GBP ( czyli około 18-27 mld złotych rocznie co daje 73972602,73 pln obrotu dziennie!). Giełda ta jest online, czynna od pon-pt. Sami poprzez giełdę wini obracać nie możecie. Musicie poszukać brokera, który was za to skasuje jakieś 5-10% od wartości transakcji. Działa to tak samo jak na GPW, też bezpośrednio nie handlujecie ale robicie to przez domy maklerskie.
Kolejny sposób to sprzedaż do sklepów lub osób trzecich ale to jest raczej najbardziej żmudny sposób.
Powiem jak ja sprzedaje wino, mam umowę powierniczą z moim dostawcą, jak chcę $$ to daję zlecenie i on wystawia to na stock czyli do bazy danych wszystkich win we Francji ale jak on je sprzeda to bierze jakieś 20% ale za to daje znacznie wyższą cenę niż na giełdzie wina "Liv-ex". Drugim i szybszym sposobem jest sprzedaż przez liv-ex. Broker bierze wówczas 5% i sprzedaje wino nawet tego samego dnia. Nie ważne czy giełdy w Warszawie, NY, Paryżu, Tokyo lecą na łeb na szyję. Powiem tyle, na obecną chwilę nie opłaca się sprzedawać wino nie dlatego że ono tanieje. Właśnie jest na odwrót bo drożeje! Czy z akcjami można powiedzieć to samo?! Nie sądzę bo z dnia na dzień coraz trudniej je sprzedać po dobrej cenie bo są coraz tańsze
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
12 sierpnia 2011 20:39:30
maobab napisał(a):z płynnością to chyba nie powinno być problemow. Jedno spotkanie ze znajomymi i po problemie ;). Oczywiście po wszystkim można sie pochwalić, ze pili wino wartę 1200 zł. To chyba byłoby ryzykowne chyba że masz koncesje Handel alkoholem w Polsce może się zajmować tylko osoba posiadająca do tego uprawnienia.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
12 sierpnia 2011 20:55:32
Słuchajcie najprościej jak będziecie śledzić liv-ex. Na liv-ex można kupić wszystkie wina z sprzed nawet 50 lat. Ze sklepów nie kupicie wszystkich roczników. Trzeba się naszukać by coś ciekawego znaleźć. Ja wam mówię że to działa, da się oszczędzać, przechowywanie jest tanie. Ryzyko jest również małe jeśli się wie w co inwestować. Według mnie wina z Bordeaux nadają się do inwestowana ze względu na En Primier. Jeśli chodzi o rynek wtórny to Burgundy, trochę włoskie wina i reńskie. Dzienny obrót na giełdzie wina jest większy niż na GPW więc ze sprzedażą nie ma żadnego problemu. Poniżej link z TVNCNBC o inwestowaniu w wino: www.tvncnbc.pl/10106086,37365,...W TVNCNBC mówili o najbogatszych polakach. Ich wydatki na dobra luksusowe to 12 mld pln. Na wino, szampan i wysokoprocentowy alkohol wydają 20% czyli 2,4mld pln. Z tych danych wynika że kolega maobab ma rację. Jest coraz więcej osób które chętnie zapłacą 2000 lub 15000pln za butelkę wina lub szampana. Mamy coraz więcej snobów w kraju  Gazeta prawna pisze że mamy ponad 600k bogaczy. biznes.gazetaprawna.pl/artykul...
|
|
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
12 sierpnia 2011 21:17:07
vito0/generation a powiedz z łaski swojej - jak należy interpretować ten wykres? i co to za index?  kliknij, aby powiększyć
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
12 sierpnia 2011 21:58:28
Krewa pewnie za chwilę kolega będzie próbował obalić Twój wykres powołując się na dłuższy okres. To Go uprzedzę.  kliknij, aby powiększyćNa pierwszy rzut oka zajebiście to wygląda, tylko że wina i tego że jego walory smakowe rosną w miarę upływu czasu nie wymyślono w 2005' W pięciu poprzedzających ten rok (2005') latach widać, że wartość rosła i to było w miarę naturalne gdyż cóż z tego, że dobre spółki w indeksie rosną skoro takich wciąż ubywa jak w przypadku wina. Po 2005' mamy nagły zwrot akcji. Nagle okazuje się że wytwarzane od setek lat wino zaczyna rosnąć wedle zupełnie nowych, niezwiązanych - z zachodzącą wewnątrz butelki chemią - prawideł. O co tu chodzi? Moim zdaniem o to, że nagle spekulanci odkryli w winie kolejny obiekt swoich zainteresowań. W latach 00' - 05' wina nie dojrzewały , czy jak? Niestety to co widać po 2005 roku wygląda jak zwykła bania, która jest efektem min takiego szemranego marketingu jaki tu próbuje uprawiać kolega Vito (dwojga nazw).  Co oczywiście nie znaczy, że jeżeli by przekonać do tego rynku odpowiednio wielu chętnych, bania może jeszcze nabrzmieć. Bańki tak mają.
Edytowany: 12 sierpnia 2011 22:03
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
13 sierpnia 2011 22:37:37
krewa napisał(a):vito0/generation a powiedz z łaski swojej - jak należy interpretować ten wykres? i co to za index?  kliknij, aby powiększyć Jeśli się pytasz dany indeks tak czy inaczej przeformuje to powiem ci że to zależy tylko i wyłącznie od gustu klientów kupujących wino. Indeks o którym mówimy tak jak to strona liv-ex.com tłumaczy składa się z win fizycznie istniejących w skrzynkach 12x75cl. Są to roczniki od 1999-2008 i są to tylko wina z pierwszej etykiety. Wina sprzed 2005 roku były bardzo tanie w stosunku do dzisiejszych cen ale łatwiej było je kupić. Nie chodzi o kupno ze sklepu już z ogromną marżą tylko prosto od producenta. Dla przykładu powiem że w tym roku kupno Latour było niemożliwe ponieważ sprzedało się na pniu mimo iż cena rocznika 2010 wzrosła o 30% w stosunku do rocznika 2009. Ogólnie wino z indeksu liv-ex fine wine 50 składa się z wina mało spekulacyjnego ponieważ to wino nie jest tanie bo ceny zaczynają się od 600 Euro od butelki! To oczywiście są ceny producenta ale na taką cenę mogą liczyć marchandzi. Konsumenci muszą znacznie więcej zapłacić ale tą drogę można skrócić i kupić taniej ale wówczas ulokować trzeba kasę na 2 lata i czekać cierpliwie na zabutelkowanie wina. Czy jest dużo spekulacji? Więcej spekulacji jest teraz na franku bo w wino nadal inwestycje ze strony instytucji i inwestorów jest jak na lekarstwo ale coraz więcej chętnych przybywa. Powracając do pytania dlaczego od 2005 poszło w górę. No coż.. rocznik 2005 był bardzo udany i klienci chętnie płacili za niego fortunę, potem rocznik 2009 świetny też ludzie chętnie płacili, teraz mamy rocznik 2010... równie udany co 2009. Ceny poszybowały dlatego że mamy kilka świetnych roczników w tej dekadzie. Coś takiego zdarza się 3 razy na dekadę. Akurat to przypadło na roczniki z lat 2005-2010.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
13 sierpnia 2011 23:23:24
buldi napisał(a):Krewa pewnie za chwilę kolega będzie próbował obalić Twój wykres powołując się na dłuższy okres. To Go uprzedzę.  kliknij, aby powiększyćNa pierwszy rzut oka zajebiście to wygląda, tylko że wina i tego że jego walory smakowe rosną w miarę upływu czasu nie wymyślono w 2005' W pięciu poprzedzających ten rok (2005') latach widać, że wartość rosła i to było w miarę naturalne gdyż cóż z tego, że dobre spółki w indeksie rosną skoro takich wciąż ubywa jak w przypadku wina. Po 2005' mamy nagły zwrot akcji. Nagle okazuje się że wytwarzane od setek lat wino zaczyna rosnąć wedle zupełnie nowych, niezwiązanych - z zachodzącą wewnątrz butelki chemią - prawideł. Bańki tak mają. W takim razie przekonaj tych co inwestują już od ponad 20 lat że to bańka.  kliknij, aby powiększyćIndeks The Liv-ex Fine Wine Investables Index pozmazuje że od stycznia 1989 do stycznia 2011 indeks wzrósł 1700% czyli jakieś 77%. Ten indeks pokazuje szerszą reprezentację win nie ograniczonej do pierwszej etykiety i do roczników do 2008 ale i roczniki wcześniejsze nawet z 1982. Jeśli twoje argumenty są trafne to dlaczego inwestorzy co roku zyskują podczas gdy ty na giełdzie tracisz? Ropa mimo że jej z roku na rok ubywa też idzie w dół i jakoś historycznego poziomu sprzed 10/2008 nie chce przebić a miało być 200 USD za baryłkę. Wino przebiło wszystkie indeksy i okazało się najbardziej odporne na kryzys. Teraz w tym roku pozbywano się rocznika 2008 by kupić znacznie lepszy z 2009 i 2010. Niektóre wina były tak jak już mówiłem sprzedane na pniu. Pozostała część czeka jeszcze na 3 transze ale ta się nie ukazała bo producenci chcą również chcą zarobić i nie śpieszą się ze sprzedażą. Pamiętajcie że oni mogą wino przetrzymać i to wiele lat. Nie warto sprzedawać dobre roczniki za półdarmo. Dla przykładu rocznik 2008 był bardzo kiepski. Był tani i jak trafił na giełdę wina to zaczął tracić ale ci co zainwestowali na spadku dobrze zrobili. Marchandzi muszą kupować od producentów czy tego chcą czy nie, czy rocznik jest udany czy nie. Wszystko zależy od jakości wina. Są roczniki które są udane i dają sporo zarobić ale i te mniej udane też dają zarobić i to pokazuje indeks The Liv-ex Fine Wine Investables Index. Analizując te dane dojdziecie do prostych wniosków, że rynek wina nie jest powiązany z giełdą bo dlaczego miałby być bo jego cena nie zależy od koniunktury ale od jakości, sposobu przechowywania, pochodzenia etc. Nie ważne są wyniki finansowe spółek które je produkują bo wino to jest towar a nie firma notowana na giełdzie. Jest to dobro luksusowe co oznacza że musi być drogie a ponieważ liczba ludzi bogatych stale się zwiększa, co prawda w USA ta liczba spadła ale ogólnoświatowa liczba wzrosła dzięki krajom rozwijającym się. Dla przykładu, Rolls Royce zawsze był drogi. Dlaczego wino z górnej półki miałoby stanieć? Przecież ludzie bogaci go piją a nie ulica. Nie ma sposobu określenia przewartościowania wina. Niby jak... na podstawie wskaźników C/Z czy WK, EBITDA?! Można to zrobić jedynie porównując jakość win, roczniki i ich ceny. Ceny nie są niskie. Nawet kolega z tego forum znalazł wino w sklepie internetowym z Francji za około 270 Euro za sztukę Carruada. Czy to jest drogo? Tak bo producent sprzedawał po 108 Euro a marchandzi za około 150 Euro a więc odpowiednio 150% i 80% drożej. Na giełdzie znowu ceny są jeszcze wyższe bo średni koszt skrzynki 12x75cl to 340 Euro. Spekulacja jest wszędzie, na giełdzie, złocie, ropie, franku, miedzi, surowcach rolnych. Powodują go kupujący i to oni decydują o płynności. Problemy się robią jeśli kupi się słaby rocznik po zbyt wysokiej cenie. Wtedy trzeba długo czekać by coś na tym interesie zyskać bo takie wino musi dojrzeć, zyskać uwagę krytyków wina i musi stać się unikatowe a to zwykle trwa jakieś minimum 5-10 lat. Jak widzicie na winie nie da się grać na krótko. To byłoby zabójcze bo koszty są za duże. Wszystko niestety się płaci z góry za rok.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
13 sierpnia 2011 23:42:06
Scarry napisał(a):
mam takie wrażenie...
wybacz za stwierdzenie ale nie masz chyba do końca pojęcia o czym piszesz, albo słabo znasz temat i naganiasz dla kogoś. Piszesz o giełdach a proste sprawdzenie sklepów z winem daje kompletnie odmienne wnioski od Twoich
[b]winesearcher i w pare sekund mam sklepy we Francji z winem Carruades 2010 w cenie poniżej 330 euro Carruades w trochę innych cenachtylko jeden sklep na 4 wybrane ma cenę o jakiej piszesz, reszta jest tańsza, 2 z nich wyraźnie tańsze. Jaka średnia cena? Chyba maksymalna... A powiedz mi... po kupnie ze sklepu wino gdzie je sprzedasz? Z powrotem do tego sklepu? A masz akcyzę ? Nie chce mi się wierzyć by sklep internetowy chciał od ciebie kupić ani nie dać tobie zwrotu gotówki po 2 lub więcej latach. Więc gdzie lokujesz wino? Na giełdzie I ja właśnie o tym ciągle mówię o cenach nie sklepowych bo kupić to nie problem, sprzedać nie posiadając koncesji to jest problem a nawet przestępstwo! Wino to nie używane auto które możesz sobie od tak sprzedać na allegro albo ebay! Wystawiając ofertę na giełdzie wina jaką ceną się posługujesz? A no właśnie średnią ceną bo musisz podać cenę potencjalnym kupcom. Jeśli chcesz szybko gotówkę to podajesz cenę bliżej średniej a jeśli masz czas to podajesz najwyższą i czekasz kilka dni i itak to ktoś kupi bo handel na giełdzie win jest w setkach skrzynek a nie tak jak w sklepie w butelkach. Ja ostatnio tak jak ty kombinowałem z kupnem wina z USA. Jak zadzwoniłem to powiedziano mi że już dawno wina nie ma i że mam poczekać do następnej transzy jeśli w ogóle go będą mieć a jeśli nie to za rok. Sklepy nie mają tyle tego co na giełdzie ale jeśli coś taniego masz ze sprawdzonego źródła po takiej cenie to warto spróbować ale wówczas musisz pomyśleć jak to później sprzedać bo płynności w żadnym sklepie nie będziesz miał w 4-6 mld GBP a na giełdzie taka płynność jest nie ważne czy to kryzys czy pełnia hossy.
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
14 sierpnia 2011 00:13:49
A propos roczników podam kilka razem z dochodem z inwestycji na podstawie pierwszej etykiety Latour rocznik: 1984 można było kupić za 275 Euro za 12 butelek, teraz średnia cena to 25,318 Euro 1961 można było kupić za 470 Euro za 12 butelek, teraz średnia cena to 49,401 Euro 1959 można było kupić za 2750Euro za 12 butelek, teraz średnia cena to 34,104 Euro Te wina ciężko dostać. Oczywiście można próbować przez internet szukać tak jak to robił kolega Scarry. Szkoda na to czasu bo o wiele taniej nie da radę kupić niż na giełdzie bo przy takich cenach to raczej niemożliwe. Negocjowanie również odpada bo co niby powiecie... że kupicie kartonami? Na całym świecie zostały pojedyncze sztuki które są pakowane po 12 butelek. Pokazałem wam stare wina, było wiele kryzysów ale mimo tego to one zyskały i wiele innych win które po dzień dzisiejszy nadają się do picia i są popularne i cenione wśród krytyków. Wszystkie dane są z liv-ex a nie od czapy. Nie są to ceny ze sklepów internetowych ponieważ mała garstka sklepów ma tak stare wina. Każda inwestycja wiąże się z ryzykiem ale chyba zogdzicie się z tym że możliwość zysku jest tutaj spora i ryzyko się opłaca. Pokazałem wam wina które zyskały nawet 104 razy od 1961 roku czyli średnio zysk wynosił 208% rdr. Gdzie można tyle zyskać na giełdzie? Dużo jest takich spółek? Win które sporo zyskiwały na początku było dużo ale po 50 latach zostało naprawdę mało ale nadal nadają się do picia i dalej będą dobre przez wiele wiele kolejnych lat. Oczywiście mowa o tych drogich bo te z Chile to po 5 latach czeka kosz na śmieci chyba że ktoś lubi ocet winny
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
14 sierpnia 2011 00:52:18
vitto0 napisał(a):A powiedz mi... po kupnie ze sklepu wino gdzie je sprzedasz? Z powrotem do tego sklepu? A masz akcyzę ? Nie chce mi się wierzyć by sklep internetowy chciał od ciebie kupić ani nie dać tobie zwrotu gotówki po 2 lub więcej latach. Więc gdzie lokujesz wino? Na giełdzie I ja właśnie o tym ciągle mówię o cenach nie sklepowych bo kupić to nie problem, sprzedać nie posiadając koncesji to jest problem a nawet przestępstwo! Wino to nie używane auto które możesz sobie od tak sprzedać na allegro albo ebay! vitto0, uwazasz, ze z konsumentow tylko Scarry ma dostep do internetu i dostep do google? jest takie slowo konkurencja i jezeli ktos chce zarobic 10x na danym winie, moze komus innemu wystarczy tylko 8 kotny zarobek? albo 5 krotny? Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2011-05-16 Wpisów: 45
Wysłane:
14 sierpnia 2011 13:24:24
Każdy teraz ma dostęp do internetu. Nie mówiłem że ktoś ma internet a kto inny nie.
Ale powiedz mi Sherlock'u kupisz ze sklepu internetowego? Co dalej? Udajecie takich mądrych to oświecicie mnie? Może jednaj to ja jestem nowicjuszem w inwestowaniu wina a to wy macie jakieś lepsze pomysły. Od kilku dni wam tłumaczę byście patrzyli na ceny z giełdy bo tam zwykły śmiertelnik będzie sprzedawał bo koncesji nie każdy ma!
Postaram się wam podać ceny giełdowe kilku win co tydzień byście mogli sami ocenić czy wino jest odporne na kryzys czy nie. Nie uprawiam żadnej reklamy żadnej winnicy i szczerze nie znam żadnego miejsca godnego polecenia gdzie jeszcze tanio można kupić wino bo ja od swojego zaufanego marchanda już dawno zakupy zrobiłem. Chętni do wzięcia udziału mogą przystąpić w przyszłym roku bo obecnie ceny oszalały bo jest kryzys.Podałem wam kilka przykładów po jakiej cenie można było kupić i raz lub 2 razy na tydzień po ile to wino można sprzedać na giełdzie. Sami ocenicie czy warto. Jeśli chodzi o płynność to sugeruje wejść na liv-ex by zobaczyć ile skrzynek danego wina się sprzedaje na miesiąc. Wszystkie dane są online i można wszystko sprawdzić.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
16 sierpnia 2011 21:36:57
swietny pomysl co do zakupow ze sklepu internetowego - a czemu nie? jezeli taniej, jezeli wiem czego szukam i nie musze wychodzic z domu, tracic czasu itp to powiedz, dlaczego nie? powiedzmy, ze pisze z pozycji konsumenta, ktory chce wino wypic, a nie na nim zarabiac. Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2010-12-27 Wpisów: 128
Wysłane:
5 września 2011 17:56:47
Ojej, widzę że sporo było komentarzy podczas mojej nieobecności.
Dla sprecyzowania, ja to nie vitto i nie mam 2 kont.
Po powrocie z wakacji muszę niestety wam powiedzieć że nie mam żadnych ciekawych i nowych informacji. Są wakacje, nie wszyscy marchandzi wrócili i jeszcze na poważnie business z winami się nie rozkręcił.
Mogę tylko tym co zainwestowali w wino a NIE ZAINWESTOWALI W WIG20- Gratuluje dobrego wyboru... ale pewnie takich osób jest mało na tym forum i większość z was na obecną chwilę traci.
Ci co jednak zaryzykowali i zainwestowali w wino nie tylko zyskali na zwyżce ceny swoich pozycji ale także na zwyżce Euro- z rynku pierwotnego ( En Primeur) oraz na GBP - jeśli z rynku wtórnego kupowaliście wino.
Od czerwca cena 1 Euro wskoczyła o 20gr. Wartość portfela win En Primeur 2010 w zależności od marki wskoczyła od 35-68%. Zauważyłem jedno wino marki Carruades, która zdrożała o 135%. Wiem, że wszyscy na tym forum już tą markę znacie ponieważ zauważyłem, że wielu z was myślała o kupnie tego wina przez internet.
Teraz należy sobie odpowiedzieć na kilka bardzo ważnych pytań by zrozumieć co się dzieje na rynku wina:
1)Czy coś się zmieniło na rynku wina przez ostatnie kilka tygodni? Odpowiedź brzmi... tak, skończyły się wakacji a marchandzi zaczeli handlować.
2) Czy kryzys wpłynie na wina? Rozumiem, że większość z was myśli że wszystko kręci się wokół akcji... ale tak nie jest. Co prawda jest domniemanie że giełda pokazuje koniunkturę a nawet ją potrafi wyprzedzić o kilka tygodni ale czy rynek wina jest powiązany z koniunkturą? Otóż tak nie jest bo wino nie smakuje gorzej podczas kryzysu! Wina nie ma ani więcej ani mniej tylko przez sam fakt wystąpienia kryzysu! Na rynku wina nie brakuje płynności ponieważ ludzie kupują wino za gotówkę i nie biorą pożyczek by się napić butelkę dobrego wina i same banki nie spekulują swoim kapitałem na rynku wina ponieważ to jest niemożliwe!
3) Dlaczego spekulacja na rynku wina jest niemożliwa? Ponieważ obrót winem jest utrudniony a kontrolują je marchandzi ( mowa tutaj tylko o winie z Bordeaux bo pozostałe wina rządzą się innymi prawami ). Nie można sobie od tak pójść do producenta np. Latour i powiedzieć mu : "słuchaj no ... sprzedaj mi wszystko co masz to ja ci dam kilka miliardów $$". Jest to spowodowane tym iż jest rynek marchandów i to oni są rynkiem. Bez marchandów nie ma rynku i nie ma gry na rynku. Bez marchandów byłby monopol silnych instytucji finansowych, które dyktowałby cenę. To starają się zrobić Chińczycy, którzy woleliby kupować wino po cenie od producenta i się najwyraźniej w tym roku obrazili na rynek.
4) Czy obraza Chińczyków na rynek oznacza, że zaczną oni inwestować w starsze wino? Wydaje się że wszystko zmierza w tą stronę. Ludzie ci po ponad 5 latach inwestowania w wino sami o tym winie dużo wiedzą z kursów na temat wina, szkółek o francuskiej kuchni, kulturze, języku etc. Teraz nie wystarczy picie samej marki ponieważ Chińczycy chcą płacić za jakość a ta przychodzi z czasem, po kilkunastu lach leżakowania!
5) Czy można dzisiaj stracić na inwestycji w wino? TAK, zdecydowanie tak, jeśli odważyliście się kupić w czerwcu tuż przed wybuchnięciem 2 dna recesji to jesteście bezpieczni. Jeśli natomiast chcecie kupić dzisiaj lub kupiliście wtedy gdy Frank był po 4.15pln z pewnością musicie czekać jakieś 2 lata by wyciągnąć z tego profit. Powodów jest kulka np. droga waluta lub astronomicznie wysoka cena wina. Może prościej, czy kupilibyście 1 CHF po 4.15pln? Ja nie bo ta cena jest zdecydowanie wygórowana ale gdybym miał je sprzed kryzysu to bym zdecydowanie sprzedał lub dalej trzymał bo chyba nie ma lepszej alternatywy na inwestycje bo wszystko inne przez kilkanaście kolejnych tygodni będzie raczej traciło. To samo jest z winem. Nie spodziewajcie się głębokich spadków na tym rynku ponieważ cykle koniunkturalne całkowicie odbiegają do cykli koniunkturalnych na rynku papierów wartościowych, złota czy nieruchomości. Takich cyklów wytłumaczalnych nie ma! Gdyby były to pojawili by się maklerzy wina na TVNCNBC i by zaczęli wam o bzdurach gadać by kupić to lub tamto albo by od czapy wydawali rekomendacje kupuj, sprzedaj lub neutralne a agencje ratingowe S&P lyb Moody's dawały by ratingi kredytowa AAA lub AA- a tego na tym rynku nie ma!
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.