Ammianus napisał(a):
Dalej, uważam ( po paru latach doświadczeń ), że płeć nie ma znaczenia, jeśli chodzi o sukces w inwestowaniu.
Nie wiem czy ma, ale sam temat wątku wskazuje, że jest problem z miarodajną "próbą" na podstawie której można to stwierdzić. Masz "parę lat doświadczeń" na giełdzie, czy w analizowaniu tych spraw? Bo jeśli tylko to pierwsze, to obawiam się, że teza nie ma zupełnie żadnych podstaw.
Ciekawie byłoby zobaczyć jakiś konkurs typu "milion", ale w którym poza Panią Sylwią Jaśkiewicz znalazło by się znacznie więcej pań, a poziom wiedzy i doświadczenia uczestników zbliżony.
Z 1 strony byłoby to też kulawe, ale z 2, jak wyciągać miarodajne wyniki na podstawie działania tłumu, w którym są i zawodowcy i ludzie, którzy rachunek otworzyli przed 2h inwestując na górce.
Jak dla mnie to czysta sofistyka. Choć zdziwiłbym się gdyby nie było jakiejś zachodniej literatury, czy przynajmniej art.traktujących to zagadnienie.
Myślę, że konkurs typu "milion" nie dałby miarodajnej odpowiedzi. Trzeba pamiętać, że inwestują tam wirtualnie. Faktem jest, że Pani Jaśkiewicz ma świetne wyniki...ale gdyby to był jej własny prywatny milion, to jakby inwestowała ? Może wrzuciłaby to na lokatę, bo po co ryzykować...
Dalej, uważam że miarodajną próbą jest grupa złożona nie tylko z inwestorów o większym doświadczeniu, bo właśnie w przeciwieństwie do Ciebie myślę, że właśnie "tłum" ( czyli zróżnicowana grupa - doświadczeni i Ci nowi, bo taki ogół realnie znajdują się na rynku ) poniekąd ustala jakiś kurs.
Jedynym realnym i racjonalnym możliwym sposobem porównania wyników inwestowania Pań i Panów, to porównanie stóp zwrotu ...powiedzmy z ostatnich dziesięciu lat podanych przez biura maklerskie, czyli np. przez ostatnie 10 lat Panie zarobiły / straciły tyle a tyle i to samo jeśli chodzi o Panów...ale na takie dane się nie natknęłam.