Kiedy dno bessy?

Obligacje Skarbu Państwa RP, gotówka na lokatach BFG w PKOBP, DOLARY i ZŁOTO

w ostatnim kryzysie dolar sie umocnił z 2zł do 4zł... teraz będzie podobnie
jak trwoga to złoto, dolary - ten schemat jest stary jak świat

USA na wsparciach, świętują pieczonego indyka.
ciekawe czy wrócą w lepszych humorach jak się już najedzą.

w przeciwnym wypadku czeka nas wodospad po przełamaniu 2600

Przynajmniej odwagą się wykazał i dał przykład innym bo będą kolejne.

Nie jestem pewien czy ogłosił Nie słyszałem wystąpienia ale coś czytałem że stwierdził że stopy procentowe są w pobliżu poziomu neutralnego, pytanie tylko co to dla niego znaczy. Dla mnie termometr waha się do -10 do +30 poziom neutralny jest ok +10. Zresztą pytanie czy ewentualne wstrzymanie podwyżek będzie dobrą decyzją, może się okazać że nie okiełznają inflacji i potem będą musieli dużo wyżej podnosić stopy. Jest takie ryzyko bo mogą sugerować się cłami Trumpa, myśleć że inflacja jest niska tylko ewentualny skok był spowodowany cłami.

@Vox

Dla mnie, dopóki trwają podwyżki stóp procentowych, dopóty jest szansa na zwyżki cen akcji. Kiedy w okolicach 2008 r. zaczęto je obniżać - to była właśnie obrona przed bessą. Generalnie, obecna sytuacja jest dość zagmatwana. Nadal dość luźno w firmach (w USA) i w akcjach zapakowane jest mnóstwo gotówki. Uważam, że jeśli dojdzie do realizacji zysków (trochę już się stało), to FED zostanie zmuszony do podwyższania stóp by wycofać z rynków nadmiar środków - może zacząć skup, ale to jaszcze bardziej zagmatwa sytuację.

Dla mnie, napięcie rośnie. W końcu ktoś go nie wytrzyma. Nikt nie wie kiedy, ale chyba jest bliżej niż dalej.

Teraz co do jakości odbicia. Jest dobrej jakości, bo rynki od dołka wzrosły o więcej niż 50% ruchu od maksimum do minimum. To może oznaczać, że ogólne załamanie rynku oddala się w czasie, a może i będzie łagodniejsze. Jakość tego odbicia raczej wskazuje na falowanie rynku w obecnym zakresie i dopiero nasilenie gwałtowności zmian może wywołać silny ruch (raczej w dół). Czyżby miało to nastąpić po Nowym Roku?

U nas trwa święto W20 - ciekawe ile z tego to "window dressing" na koniec listopada.

Piękna rzeź dzisiaj

Powell też może kłamać, próbują uratować Trumpowi drugą kadencję

Tak więc, zwiększenie zmienności na rynkach zaowocowało powstaniem na S&P szerokiego kanału w zasadzie poziomego, z linią dolną na ok. 2630 i górną na ok. 2820. Jesteśmy dzisiaj na dolnej krawędzi tego przedziału. Może, ale nie koniecznie, jest to punkt przełomowy. Jeżeli spadki przekroczą ok. 5% od ok. 2630 czyli jeszcze ok. 100-120 pkt spadków, będziemy mogli ogłosić bessę. Jak wcześniej pisałem, jakość odbicia po pierwszych spadkach była dość dobra ( >66%), co zaowocowało powstaniem bardzo szerokiego kanału na S&P. Obecna sytuacja może wskazywać na to, że jeszcze przez jakiś czas pozostaniemy w jego obrębie oraz, że tylko jakieś naprawdę nadzwyczajne zdarzenia mogłyby doprowadzić do przebicie linii oporu i wędrówki do rekordów z ostatnich miesięcy. Ostatnie wydarzenia wskazują, że raczej trudno przewidywać, by porozumienie USA-Chiny mogło być takim elementem wyzwalającym, a innych pozytywnych zaskoczeń jakoś nie mogę się doszukać.

A więc, raczej stagnacja wewnątrz kanału przez jakiś czas, z nieco mniejszą szansą na zdecydowane spadki w krótkim okresie czasu. Oczywiście, najsłabszym ogniwem w całym tym wątku jest sam prezydent Trump. Jego tweety od strony psychologicznej wskazują na faceta okrążonego przez wrogów, usiłującego zaczarować rzeczywistość. Jeszcze ma siłę, ma władzę, ale już utracił możliwość jej racjonalnego sprawowania. To zaskakujące, ale w tej chwili usunięcie Trumpa w drodze impeachment może być ostatnią szansą Partii Republikańskiej na wygranie kolejnych wyborów prezydenckich. Ciekaw jestem dalszego rozwoju tej sytuacji.

Ta otchłań to jeszcze nic pewnego. Trzeba pamiętać, że większość transakcji (niektórzy piszą nawet o 4/5) jest generowana przez algorytmy. Te mogą kreślić scenariusze techniczne o największym prawdopodobieństwie. Oczywiście, jest to walka jednego algorytmu z innym. Niedawno gdzieś przeczytałem, chyba na stooq, że to właśnie algorytmy mogą odpowiadać za tak długie podtrzymanie hossy na rynku w USA. To może wskazywać, że model "otchłani" jest - jeszcze - dla algorytmów zbyt mało prawdopodobny. Dlatego, należy raczej iść za ruchem, ale go nie wyprzedzać. Jeśli robi to wszystko maszyna (maszyny) to po drodze mogą nas czekać jeszcze znaczące niespodzianki - na plus i na minus. Doskonale ujął tą kwestię we wstępie do swoich książek Al Brooks (jedna została przetłumaczona na polski - Analiza Price Action Trendy). Działanie algorytmów wymusza na indywidualnych inwestorach podążanie za rynkiem, a nie prognozowanie jego przyszłości.