Kiedy szczyt Hossy:)

Inflacja ponad 5% i coś się dzieje ?? Kolejny raz FED to pomija stopy na tym samym poziomie i drukujemy dalej - dla mne zadne zaskoczenie. W USA kolejne rekordy na giełdach....

Jakoś to tez się pomija w przypadku EBC - stopy minimalne a inflacja rekordowa i tez żadnej zmiany polityki pieniężnej - może inflacja jednak jest tylko ważna dla balcerowicza i dla innych wazne jest zatrudnienie wzrost PKB itp

Strefa EURO - zadłużenie państw które cieszą się że mają EURO i ich sukcesem jest ze mają słabsza walute od potencjału gospodarczego
Niemcy 70
Holandia 55
Państwa które maja tragedię gosodarcza bo Euro jest przewartosciowane do ich potencjału gospodarczego
Francja 120
Hiszpania 125
Włochy 160
... i dziesięc innych

Włochy zadłużenie 160 PKB... pospekulujmy na podstawie Polski aby pokazać o co chodzi w drukowaniu...
Są podnoszone stopy bo do EBC wpadł doktryner - nagle oprocentowanie obligacji wloch rosną z 0,6% do 3,6%.

Polska ma 2,2 bln PKB i 400mld dochodów budzetowych. Zadłużenie 160% PKB - czyli wzrost 1% oprocentowania to 35mld pln. Wzrasta o 3% to nagle trzeba przeznaczyć 105mld na odsetki - Polska nie moze spełniac swoich obowiaków odnosnie bezpieczeństwa szkolnictwa itd Jeżeli oprocentowanie 5% to jest bankructwo...

Jakie jest rozwiazanie ??? albo wyjscie ze strefy Euro i dewaluacja waluty Włoch i przejście na lirę gdzie dłużnicy będą domagać się EURO = bankructwo albo drukowac cały czas dalej...

Wyniki największych spółek technologicznych mamy za sobą. Zaraz po wynikach w poprzednich dwóch kwartałąch następowałą 10% korekta na Nasaqu. Tyle że wtedy praktycznie cały FAANG były niedowartościowany i publikował sprawozdania powyżej oczekiwań z pięknymi perspektywami. Teraz sytuacja jest odwrotna, prawie cały Big tech osiągnął wyceny prognozowane przez analityków, tylko Google zaskoczyło pozytywnie sprawozdaniem, a Microsoft i o dziwo Tesla wypadły zgodnie z oczekiwaniem, cała reszta Facebook, Apple, Netflix, Paypal, Amazon zaskoczył negatywnie głównie prognozami wzrostu na Q3, jak to nie pociągnie całego rynku w dół, to już tylko chyba FED może.

Witam,

Jesli chodzi o inflacje to zaczyna sie robic bardzo ciekawie.

Inflacja powyzej 5% miala miejsce tylko raz w roku 2000-2001

Aktualnie malo spolek placi dyw na poziomie powyzej 5%, jesli chodzi o obligacje koorporacyjne to tez nie ma zbyt wielu chetnych.

Jedyna w miare bezpieczna alternatywa to obligacje skarbowe indeksowane inflacja jednak przy inflacji powyzej 10% beda przynosic realnie strate.

Wiec pozostaje pytanie jak bezpiecznie chronic swoje srodki przed "inflacja"

Jedyna alternatywa to GPW lub KRYPTO pytanie czy warto aktualnie ryzykowac

Pozdrawiam

"My mamy 5% inflację, czyli relatywnie małą do Niemiec." - iflacja w Niemczech wynosi 3,8% - w polsce generalnie inflacja jest wyzsza od Niemiec o 2% - pisze o okresie gdy PKB narawde wzrastał

"PKB rośnie o 11% więc bogacenie sie spoleczeństwa ma odzwierciedlenie w popycie a co za tym idzie w inflacji." - to jest dla kazdego oczywiste ze jak jest wzrost i podwyzki płac to musi być inflacja - nie ma mozliwości aby w płace wzrosły z 100 USD do 1000USD bez inflacji

"Całe szczęscie że obecnie nie ma w NBP doktrynerów którzy by próbowali ten rozwój wręcz zlikwidować dla walki z bożkiem inflacją." - chyba nie trzeba przypominac balcerowicza dla którego wzrost KB powyżej to proszenie się o przegrzanie gospodarki i stopy procentowe wyzsze od inflacji o 2-3% - obecnie stopy procentowe by wynosiły 7-8%. Oczywiście NIKT w krajach UE czy USA Kanady nie praktykował takich rozwiazań

" Do inflacji trzeba się przyzwyczaić bo po pierwsze jest to skutek wzrostu gospodarczego a po drugie "dzieki" PE który bardzo nad tym pracuje."- przepisy doktryny wprowadzane przez PE szczegolnie w sferze CO2 powoduja inflację

"Na chwilę obecną gdy nie ma tematu OFE wzrosty na GPW będą kontynuowane poparte rekordowymi zyskami państwowych spółek - PKN LOTOS KGHM PEKAO PKOBP Alior PZU" - to chyba tez jest oczywiste PKN - 2 mld zysku 1 mld lotos KGHM bedzie miał 2 mld PKOBP na 99% zrobi rekord to samo Pekao. Przy przewartościowaniu swoich aktywów - PEKAO Alior PZU tez bedzie miał rekord zysku

Gdzie napisałem bzdurę ???

Proponuje moderatorowi przeczytac regulamin i moderować na tej podstawie. Jeżeli prymitywne obrażajace manifesty mihumora fukcjonują na tym forum to moje nie wychodza poza te ramy. Tylko jest jednak jedna różnica ja piszę o rzeczywistości a mihumor robi prymitywne obrazające insynuacje

Podpisuje się pod zdaniem kolegi. Nie można by przenieść tej jakby nie patrzeć politycznej nawalanki do innego wątku, a tu skupić się na temacie wątku?

A więc spokojnie, nie bardzo widzę możliwość scenariusza, że nieruchomości dalej puchną (choć po prawdzie, to mamy już powoli do czynienia z bańką), a giełda stoi lub się cofa. Tak długo jak ludzie będą uciekać z lokat, tak długo powinny być wzrosty, choć w sporej mierze tylko pokrywające inflację.

Jakiś konkret ?
Równie dobrze można napisać, że mamy powoli do czynienia z bańką wynagrodzeń w niektórych branżach.

No właśnie nie za bardzo
Jeśli coś rośnie ~18 miesięcy, to adekwatna czasowo do czasokresu wzrostu korekta na ogół nie trwa 1 miesiąc
Generalnie: spadki są szybsze i w kwestii czasu trwania takich korekt dużo zależy od ich siły. Uderzenie typu krachowego rzeczywiście może po 1-2 miesiącach zrobić dno i powrócić do wzrostów, ale takie rozwiązania rynek przyjmuje najrzadziej.
Zazwyczaj jest to kilkumiesięczna, tak do roku, walka Byków i Niedźwiedzi, w których nadzieja i zwątpienie na zmianę mają przewagę a rynek, targany ruchami góra - dół schodzi coraz niżej

Kreatorem bańki -nie bańki jest częściowo polityka NBP i to nie tylko od czasu wybuchu pandemii. Przecież utrzymywanie stóp poniżej inflacji trwa już pięciolatkę tyle, że wcześniej straty na oszczędzaniu typu lokata były bardzo małe ( 1-2%). Od roku te nożyce bardzo mocno się rozwarły a dodatkowo od maja zeszłego roku wartości pieniądza nie da się nawet bronić zakupem obligacji. Tani kredyt tworzy popyt a mieszkań w Polsce jest mało i jest to rynek nienasycony, który wymaga wielu lat intensywnej produkcji by dociągnąć do pewnych średnich europejskich zgodnych z naszymi aspiracjami. Na pewno parkowanie środków przez inwestorów w mieszkania oraz wzrost ich cen może spowodować sytuację, że trudno będzie zarabiać na wynajmie a samo wynajmowanie długoterminowe stanie się atrakcyjne w stosunku do kupna na kredyt. Nie spodziewałbym się zmiany stóp takiej, że ktoś zacznie postrzegać powrót do lokaty jako możliwość atrakcyjną. Kapitału na rynku światowym jest dużo i podaż przewyższa popyt, pożyczanie jest i pozostanie tanie i trudno będzie o bezpieczne trzymanie zasobów dające realny zysk. Od pięciu lat się na tym traci i to się nie zmieni więc co miałoby załamać rynek nieruchomości i doprowadzić do sprzedawania ze stratą bez możliwości alternatywnego zaparkowania tych środków bez strat. To samo jest z giełdą tyle, że akcje są bardziej abstrakcyjna formą posiadania majątku od mieszkania i łatwiej się ich pozbyć choćby pod wpływem impulsu, chwili lub przeświadczenia itp itd. Akcji ostatnio sporo sprzedałem a o sprzedaży nieruchomości nie myślę nawet a kilku jej metrów kwadratowych sprzedać nie mogę. Do tego jak traktuję posiadanie nieruchomości długoterminowo to spadek cen przez kilka lat mnie ani ziębi ani grzeje zwłaszcza przy takiej inflacji, która sama z siebie ciągnie ceny nieruchomości w górę.