Hi! Dziś Sonel (
www.stockwatch.pl/gpw/sonel,wy... ) – Q4’2009 – sprawozdanie skrócone.
W przychodach to nie był zły rok – spadły tylko o ok. 4%. Dodatkowo q4’2009 pokazał poprawę w stosunku do q4’2008. Niestety rentowność brutto na sprzedaży, to już inna bajka. W roku spadła z 46% do 38% - sporo. Kwartał znowu lepszy, ale 49% -> 41%. Procenty nie przemawiają tutaj wystarczająco dobitnie, więc jeszcze dodam następujące porównanie: wzrost sprzedaży o 1m przyniósł wzrost kosztów o 1,2m q4/q4. Było warto? W roku zaś spadek (!) sprzedaży o -1,2m przyniósł wzrost kosztów o -1,6m. Tak więc wydaje mi się, że firma postawiła na wolumen, aby pokazać w miarę optymistycznie kwotę sprzedaży.
Słabsza sprzedaż i spadek rentowności dały wynik operacyjny o 45% gorszy, niż rok wcześniej. Tym razem pomogły przychody finansowe i wynik netto jest „tylko” 24% słabszy.
Niezły cash flow operacyjny. W połowie wydany na inwestycje. Potem jeszcze „inne” zobowiązania finansowe i zostają 2m. Przypominam, że firma majstrowała przy instrumentach terminowych. Cytat z informacji dodatkowej: „Spółka w całym 2009 roku realizuje umowy terminowej sprzedaży waluty, które powodują niekorzystne przepływy finansowe.”. Zarząd stara się jednak pozbyć balastu – w q3’ 2009 zawarto porozumienie z Citi Handlowym o wcześniejszym rozliczeniu części pozycji. W q4 jednak dołożono do rozliczanych pozycji -295 tys. zł. Ujemna wycena kontraktów zapadających od stycznia do czerwca 2010 to -577 tys. zł. Kwota ta nadal ciąży na Spółce. Jak będzie naprawdę – pokaże forex.
Sprawozdanie nie dość, że jest lakoniczne, to dodatkowo część wyjaśnień dotyczy przejścia na MSR, więc nie ma nad czym się rozwodzić.
Patrząc długoterminowo, myślę, że firma trochę zbyt wolno się rozwija. A właściwie trwa. Aktywa rosną wprawdzie pomału, bo Sonel ma zyski i inwestuje, ale nie daje to paliwa do zwiększania skali działalności. Wzrost aktywów napędzany jest kapitalizowaniem prac rozwojowych. Niestety nie widać, aby przekładało się to na pozyskiwanie większej liczby klientów. Sprzedaż kwartalna od dwóch lat notuje wyniki w przedziale 6-8m pln, za to gross profit wykazuje delikatną tendencję malejącą. Kłóci się to, moim zdaniem z ideą prac rozwojowych. Podkreślam: rozwojowych, nie badawczych. Ma to znaczenie zarówno rachunkowe, jak i operacyjne. A propos - zysk operacyjny to już wyraźny zjazd! Zarząd najwyraźniej szukał sposobu na boost up, bo operacje finansowe ucierpiały w 2008 od opcji...
Zadłużenie firmy to 10% aktywów, kredytów brak, rating ok. (
www.stockwatch.pl/gpw/sonel,wy... ). Daje to pole do współpracy z bankami. Jednak, aby nie było zgrzytów, trzeba by popracować nad rentownością i przede wszystkim ustabilizować cash flow operacyjny.
Plusem w obecnej sytuacji jest to, że firma ma sporo aktywów krótkoterminowych (kasa oraz należności – coś około pół roku sprzedaży). Nie spodziewałbym się kłopotów z płynnością, jeśli rynek zacznie rosnąć, a więc będzie możliwość pełnego wykorzystania fali ożywienia. A co do ożywienia, to Zarząd z optymizmem patrzy w przyszłość. Zobaczymy, jak sobie poradzi w praktyce. Jak powiedziałem – paliwo do lotu jest.
Wprawdzie to, co napisałem powyżej oparte jest na analizie tylko dwóch lat (2009 i 2008), jednakże nie mam wątpliwości, że to, co widzę w tym okresie, to stagnacja.
Reasumując:
Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. To kolejna spółka, która jeszcze nie rozwinęła skrzydeł. Czekamy!
Powyższa treść przez 45 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.