0 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 498
Wysłane:
15 lipca 2009 20:24:41
To dla równowagi: Cytat:W okolicach dużych miast, poza stolicą, średnie ceny gruntów budowlanych spadły do 100-200 zł za mkw. Eksperci nie wykluczają dalszego spadku cen działek budowlanych - pisze "Gazeta Prawna".
Największe przeceny dotyczą podwarszawskich miejscowości, gdzie ceny zaczynają się już od 100 zł za mkw. Podaż działek w miejscowościach podmiejskich jest zdecydowanie większa niż w miastach, co przy małym popycie powoduje spadki ich cen.
- W województwie mazowieckim, pomiędzy styczniem a czerwcem tego roku, liczba działek budowlanych wystawionych do sprzedaży wzrosła aż o 65 proc. - mówi Marta Kosińska z portalu Szybko.pl. Podobna sytuacja dotyczy większości dużych miast w Polsce. "GP" wylicza , że najdroższe grunty są pod Wrocławiem, w Kobierzycach, staniały w ostatnim roku średnio o 28 proc. W Wielkopolsce najbardziej przeceniono działki w Murowanej Goślinie i Obornikach. W okolicach Krakowa ceny są stosunkowo stabilne. Tylko w Michałowicach ceny spadły o 13 proc.
Eksperci twierdzą, że w najbliższym czasie ceny działek budowlanych nie powinny gwałtownie rosnąć.
- Moim zdaniem ceny nieruchomości gruntowych przez kolejne dwa lata nie wzrosną, a raczej można się spodziewać ich spadków. Jeśli będą jakieś wzrosty, to dlatego, że np. budowa mostu spowodowała, że dany obszar stał się bardzo atrakcyjny - mówi Jerzy Sobański z Agencji Akces. Co jedna gazeta to mądrzejsza. Piszą to co akurat im pasuje. Jakby myśleć przeciwnie do tego co napisali, to wygląda to tak, jakby ziemia za szybko zaczęła rosnąć, więc trzeba walnąć kilka artykułów żeby schłodzić emocje. Ktoś oczywiście ma w tym interes. Nabrałem dużego dystansu do większości artykułów. Powoli do celu
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
18 lipca 2009 23:12:43
Słuchajcie, wycena nieruchomości i śledzenie trendów cen rynkowych jest robione metodami jak za króla Ćwieczka. Dumne i poważane operaty robi się tak jak się robi, kilka cen historycznych, średnia, razy powierzchnia i już mamy cenę. Nie ma to wiele wspólnego z rynkiem, co najwyżej jest bardzo z tyłu. A rynek swoje. Osobiście przez ostatnie tygodnie z dużym szokiem zauważyłem na Traderze wysyp ofert po dużo niższych cenach niż się wcześniej trzymały. To są oczywiście Ask'i, nie wiem czy są dla nich jakieś Bid'y czyli czy zachodzą jakieś transakcje, ale czuję tak przez moją psią skórę, że ludziom zaczynają sie kończyć zaskórniaki i zaczyna się fala "fire sale" - czyli jak ktoś ma odpowiedni cash, będzie zwierzyna do upolowania.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
19 lipca 2009 16:49:09
|
|
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
19 lipca 2009 16:50:43
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
21 lipca 2009 20:41:21
Cytat:- Cenowa bessa potrwa jeszcze około roku. W tym czasie warto więc kupować - mówi Paweł Grząbka, prezes firmy doradczej CEE Property Group. Ci, którzy rozpoczną inwestycje teraz, trafią na powrót hossy, za ok. 1,5 roku. Źródło: gospodarka.gazeta.pl/gospodark...Analitycy podnoszą głowę? Oto co ten sam Pan twierdził 2 lata temu. Wspomnień czar (artykuł z kwietnia 2007): Cytat:Ceny mieszkań wydrapią chmury4 kwietnia 2007 12:15 Szymon Augustyniak Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie osiągnie w 2010 roku pułap 12 tys. zł - ocenia raport CEE Property Group.CEE Property Group opublikował raport na temat rynku nieruchomości w Polsce. W 2006 roku ceny mieszkań najszybciej drożały w Krakowie (67%), a najwolniej w Poznaniu (28%). Na gwałtowny wzrost cen wpływ miała bardzo ograniczona podaż nowych mieszkań (zaledwie ok. 110 tys. w całej Polsce), duża dostępność kredytów oraz popyt ze strony inwestorów zagranicznych. Tylko w górę Według autorów opracowania, w kolejnych latach trend wzrostowy utrzyma się, ale jego siła będzie różna w zależności od regionu kraju. Najwolniej ceny mają rosnąć w miastach, gdzie już osiągnęły bardzo wysoki poziom (np. Warszawa, Kraków, Wrocław), a szybciej np. w Poznaniu, Katowicach i w Kielcach. Wzrosty cen mieszkań do 2010 roku w wybranych miastach Polski Warszawa: 20% rocznie Kraków: 10-20% rocznie Wrocław: 10-20% rocznie Poznań: w 2007 nawet do 50%, później 20% rocznie Łódź: 25-35% w 2007, później 10-20% rocznie Autorzy opracowania uznali, że decydujące znaczenie dla wzrostu cen mieszkań w br. i w latach następnych będą miały: @ wzrost siły nabywczej mieszkańców poszczególnych miast Polski (w Londynie dolna granica wskaźnika zarobków do ceny 1 m2 kształtuje się na poziomie 0,32-0,35, podczas gdy dla większości miast Polski wartość ta jest o wiele wyższa - Poznań 0,66, Warszawa 0,48); @ wzrost liczby ludności w wieku 28-32 lat (jako konsekwencja wyżu demograficznego); @ wzrost dostępności kredytów; @ ograniczenia prawno-administracyjne uniemożliwiającymi zwiększenie podaży nowych mieszkań. Według raportu, ceny mieszkań mają rosnąć przynajmniej do 2010 roku. Wzrost cen mieszkań w innych aglomeracjach, jak Trójmiasto, Katowice, Lublin, Kielce, Bydgoszcz także będą rosnąć o kilkadziesiąt procent rocznie. Idziemy na rekord Średni wzrost cen mieszkań za m2 w Polsce był największy nie tylko w obrębie Starej Unii, ale także wśród wszystkich członków poszerzonej UE. W przeciągu ostatnich kilku lat odnotowano przeciętnie trzykrotny wzrost cen nieruchomości. Przykładem tak szybkiego wzrostu może być Warszawa, Wrocław czy Kraków. liczba oddawanych mieszkań w ciągu roku praktycznie nie zmienia się i w ostatnich trzech latach wynosi średnio około 110 tys. rocznie. Jednocześnie wskaźnik siły nabywczej jest nadal na poziomie zapowiadającym wzrosty cen. Autorzy raportu CEE Property Group uważają, że wzrosty cen będą utrzymywać się aż do osiągnięcia poziomu tego wskaźnika obserwowanego na ustabilizowanych rynkach Europy. Obecnie najwyższy poziom wskaźnika siły nabywczej jest w Poznaniu, a najniższy w Krakowie. We wszystkich polskich miastach relacja zarobków do średniej ceny metra kwadratowego z roku na rok jednak maleje, czego przykładem może być Warszawa.  kliknij, aby powiększyćWskaźnik siły nabywczej w wybranych miastach Polski Kliknij, aby powiększyćWskaźnik siły nabywczej w wybranych miastach Polski Za punkt odniesienia dla rozwoju polskiego rynku nieruchomości, autorzy raportu wybrali Londyn. Obecnie średnia cena metra kwadratowego kształtuje się tam w granicach 10 tysięcy funtów (w eleganckich dzielnicach takich jak Kensington i Chelsea, czy City of Westminster wynosi ona nawet 15 tysięcy funtów, a z kolei na obrzeżach Londynu około 7 tysięcy). Od 3 lat relacja średnich zarobków do ceny metra kwadratowego unormowała się w przedziale od 0,32 do 0,35. Przyjmując ten właśnie punkt - 0,35, jako relację średnich zarobków do ceny metra kwadratowego - za graniczny dla wzrostu cen w Warszawie, dalszy wzrost cen w Warszawie może wynieść 40% (dla aktualnego poziomu zamożności społeczeństwa). Dodatkowo poziom cen powinien rosnąć wraz ze wzrostem zamożności i zarobków mieszkańców Warszawy. Zakładając zatem, że średnioroczny ich wzrost wyniesie 6% oraz, że proces dojścia wskaźnika siły nabywczej do poziomu 0,35 zajmie 3 lata, całkowity wzrost cen mieszkań w tym okresie powinien wynieść aż 60%. Średnia cena na koniec 2007 sięgnełaby zatem 9 tys. zł za m2, natomiast w roku 2010 powinna wynieść około 12 tys. za m2 (obecnie średnia cena m2 to 7,5 tys. zł). Osiągnięcie takich cen w Warszawie analitycy CEE Property Group uznają za bardzo prawdopodobne, ponieważ już pod koniec ub. roku np. cena metra kwadratowego w Śródmieściu wynosiła 15 tys. złotych. Źródło: www.idg.pl/news/108807/Ceny.mi...Warto przeczytać. Ludzie byli bombardowani takimi tekstami z każdej strony.
Edytowany: 21 lipca 2009 20:43
|
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
4 sierpnia 2009 20:10:55
bessa nikomu nie jest na reke. dlatego tez ciezko wierzyc w "analizy" posrednikow nieruchomosci czy tym bardziej firm inwestycyjnych. jak dla mnie - material marketingowy
kondycje rynku widac w: - danych gusu (ale opoznione) - w ogloszeniach (mimo, ze cena wywolawcza rozna od transakcyjnej) - na ulicy
i ta ostatnia metoda jest moim zdaniem najlepsza. natomiast nie widzialem jeszcze obiektywnego raportu o stanie rynku nieruchomosci, napisanego przez kogos, kto nie wzbudzalby pytan o konflikt interesow. jesli sa, to chetnie rzuce okiem...
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
6 sierpnia 2009 23:47:02
Cytat: ANR: ziemia stale drożeje Tagi: nieruchomości, rolnictwo, ziemia
Ponad 15,6 tys. zł kosztował średnio hektar ziemi sprzedawanej przez Agencję Nieruchomości Rolnych. W porównaniu z I kwartałem br. ziemia podrożała o 2 tys. zł, tj. o ok. 14 proc. - poinformowała w czwartek rzecznik Agencji Grażyna Kapelko.
Według danych ANR, w końcu czerwca br. średnia cena gruntów w drugim kwartale tego roku wyniosła 15 tys. 623 zł za 1 ha. W porównaniu z II kwartałem 2008 r. była ona droższa o ponad 3,7 tys. zł, czyli o ok. 32 proc. Agencja prognozuje dalszy wzrost cen ziemi.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
7 sierpnia 2009 00:25:18
Tak Vox, ale to ziemia rolna. Z działkami budowlanymi ma tyle wspólnego co działki Polskiego Związku Działkowców.
Nasi rolnicy i "rolnicy" nauczyli się już ssać dopłaty z Unii to i ceny ziemi pod uprawę orzecha rosną.
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
7 sierpnia 2009 00:51:14
Cytat:Polskiego Związku Działkowców. a słyszałeś o odrolnieniu? ziemia rolna cudownie zyskuje na wartości, na przykład 10x swego czasu A. Lepper w to inwestował. i już deweloper osiedle stawia.
Edytowany: 7 sierpnia 2009 00:52
|
|
11 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2009-02-01 Wpisów: 49
Wysłane:
7 sierpnia 2009 15:34:21
Ja sądzę, że ceny będą spadać. Nic się nie zmieniło w gospodarce co by miało wskazywać, że popyt na mieszkania miałby wzrosnąć.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
8 sierpnia 2009 23:00:15
Vox napisał(a):Cytat:Polskiego Związku Działkowców. a słyszałeś o odrolnieniu? ziemia rolna cudownie zyskuje na wartości, na przykład 10x swego czasu A. Lepper w to inwestował. i już deweloper osiedle stawia. Odrolnienie nie jest ani proste, ani tanie, ani nie da sie go zrobic szybko. Kiedys sie zastanawialem, jak w calkiem niezlych lokalizacjach w okolicach Warszawy (np. Falenty, Dawidy) utrzymuja sie ogromne uprawy kapusty. Okazalo sie, ze ta ziemia (rolna) jest do sprzedania, owszem, ale w cenach jakby juz byla odrolniona. Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
1 Dołączył: 2008-10-09 Wpisów: 1 410
Wysłane:
8 sierpnia 2009 23:19:14
Z własnego doświadczenia wiem jak ciężko odrolnić ziemię. Niby jest ustawa gwarantująca automatyczne odrolnienie działek znajdujących się w granicach miast ale w praktyce jest to o wiele bardziej skomplikowane i czasochłonne. You can't judge a fish by lookin' in the pond You can't judge right from looking at the wrong You can't judge one by looking at the other You can't judge a book by looking at the cover Oh can't you see, oh you misjudge me I look like a farmer, but I'm a lover!
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
8 sierpnia 2009 23:53:10
W praktyce odrolnienie działek, które zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zostały przeznaczone pod budownictwo jedno lub wielorodzinne jest tylko formalnością i takich należy szukać. Tam gdzie nie ma miejscowych planów można się oprzeć na "studium uwarunkowań' i dla pewności udać się do urzędu do wydziału architektury. I "studium" i "miejscowe plany" są ogólnie dostępne, choć nie wszyscy o tym wiedzą i z tego korzystają.
Edytowany: 8 sierpnia 2009 23:53
|
|
1 Dołączył: 2008-10-09 Wpisów: 1 410
Wysłane:
9 sierpnia 2009 00:05:32
buldi napisał(a):W praktyce odrolnienie działek, które zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zostały przeznaczone pod budownictwo jedno lub wielorodzinne jest tylko formalnością i takich należy szukać. Tam gdzie nie ma miejscowych planów można się oprzeć na "studium uwarunkowań' i dla pewności udać się do urzędu do wydziału architektury. I "studium" i "miejscowe plany" są ogólnie dostępne, choć nie wszyscy o tym wiedzą i z tego korzystają. Mam działkę rolno/budowlaną dokładnie w połowie. Niestety połowa rolna nie została automatycznie odrolniona. Od początku roku powstaje nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jak się dowiedziałem w gminie nie jest pewne czy powstanie do końca roku. You can't judge a fish by lookin' in the pond You can't judge right from looking at the wrong You can't judge one by looking at the other You can't judge a book by looking at the cover Oh can't you see, oh you misjudge me I look like a farmer, but I'm a lover!
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
9 sierpnia 2009 00:20:04
TheBlackHorse napisał(a):buldi napisał(a):W praktyce odrolnienie działek, które zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego zostały przeznaczone pod budownictwo jedno lub wielorodzinne jest tylko formalnością i takich należy szukać. Tam gdzie nie ma miejscowych planów można się oprzeć na "studium uwarunkowań' i dla pewności udać się do urzędu do wydziału architektury. I "studium" i "miejscowe plany" są ogólnie dostępne, choć nie wszyscy o tym wiedzą i z tego korzystają. Mam działkę rolno/budowlaną dokładnie w połowie. Niestety połowa rolna nie została automatycznie odrolniona. Od początku roku powstaje nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jak się dowiedziałem w gminie nie jest pewne czy powstanie do końca roku. Z miejscowymi planami jest kłopot od paru lat, bo najzwyczajniej w gminach brakuje kasy a sporządzenie takowego nie jest tanie. Są one tworzone przeważnie tam gdzie zainteresowanie jest duże tzn np twoi sąsiedzi i Ty, lub większy deweloper. Na Twoim miejscu umówił bym się z naczelnikiem wydziału inwestycji miejskich. Warto też pogadać z sasiadami, by zajęli wspólne stanowisko i podpisali się pod ewentualnym wnioskiem.
|
|
1 Dołączył: 2008-10-09 Wpisów: 1 410
Wysłane:
11 sierpnia 2009 14:50:52
buldi napisał(a): Z miejscowymi planami jest kłopot od paru lat, bo najzwyczajniej w gminach brakuje kasy a sporządzenie takowego nie jest tanie. Są one tworzone przeważnie tam gdzie zainteresowanie jest duże tzn np twoi sąsiedzi i Ty, lub większy deweloper. Na Twoim miejscu umówił bym się z naczelnikiem wydziału inwestycji miejskich. Warto też pogadać z sasiadami, by zajęli wspólne stanowisko i podpisali się pod ewentualnym wnioskiem.
W tej chwili wygląda to tak, że ten plan już powstaje. Jest też obwieszczenie Burmistrza o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko projektu dokumentu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Niestety nic mi to nie mówi na jakim etapie są prace i ile się jeszcze zejdzie zanim plan wejdzie w życie. W gminie też mało precyzyjne informacje. Skołowany jestem. You can't judge a fish by lookin' in the pond You can't judge right from looking at the wrong You can't judge one by looking at the other You can't judge a book by looking at the cover Oh can't you see, oh you misjudge me I look like a farmer, but I'm a lover!
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
12 sierpnia 2009 18:05:18
Tak w kwestii nieruchomości, to uważam że przed nami dalsze spadki cen, jednak sytuacja rodzinna zmusiła mnie do dokonania zakupu mieszkania... Zamierzam nie śledzić rynku przez następne kilka lat, żeby sobie włosów z głowy nie wyrywać że kupiłem na długo przed dołkiem cenowym.
|
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
12 sierpnia 2009 20:30:54
rozbraja mnie, ze mozna mowic o rynku nieruchomosci; nieruchomosci sa tam rozne, ze az nieporownywalne, czesto i gesto wiecej jest roznic niz podobienstw; rynek luksusowych mieszkan ma sie nijak do starych blokowisk i oba beda zyly swoim wlasnym zyciem; dzialki rolne tez nie maja takiej zmiennosci jak budowlane
|
|
1 Dołączył: 2009-01-12 Wpisów: 1 182
Wysłane:
8 listopada 2009 13:46:13
Ceny nieruchomości chyba znalazły swój pułap na dłuzszy czas. Patrzac na to że materiały i robocizna znacznie potaniały a cykl produkcyjny wynosi około 2 lat to byc może jeszcze taniej sie zrobi za rok. Jednak raczej spodziewam sie że pójdzie to w dodatkowe zyski deweloperów i ceny pozostana na równym poziomie. To jest gra. Zabawa na pieniądze.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-28 Wpisów: 17
Wysłane:
9 listopada 2009 08:56:08
majama napisał(a):Ceny nieruchomości chyba znalazły swój pułap na dłuzszy czas. Patrzac na to że materiały i robocizna znacznie potaniały a cykl produkcyjny wynosi około 2 lat to byc może jeszcze taniej sie zrobi za rok. Jednak raczej spodziewam sie że pójdzie to w dodatkowe zyski deweloperów i ceny pozostana na równym poziomie. Pozwól, że się z tobą nie zgodzę. Jako, że w ciągu roku planuję sprzedaż dwóch mniejszych i zakup większej nieruchomości - od jakiegoś czasu śledzę oferty na rynku. Na marginesie, moja rodzinka śmieje się ze mnie, że śledzę Batona z żoną ;-) Wygląda mi na to, że występują znaczne różnice w cenie w odniesieniu do nieruchomości większych oraz tych mniejszych, jak też, że zaczynają się pojawiać ceny, o których jeszcze rok temu można było pomarzyć. Ba, powiem więcej: pojawiają się ciekawe propozycje deweloperów, jak najem na czas zgromadzenia odpowiedniej kwoty pieniędzy, zakup na raty, przejęcie posiadanych nieruchomości w rozliczeniu i leasing na całkiem korzystnych warunkach. Wielu też jest skłonnych do znacznych upustów, zwłaszcza, jak kupujesz z garażem. Zatem wydaje mi się, że ceny nieruchomości małych będą dość stabilne, bo w większości pierwsze m jest kupowane na kredyt, zaś większych, których sporo zostało wybudowanych i są niezasiedlone: spadać. Nie potrafię przewidzieć, co będzie się działo z apartamentami. Bo część deweloperów jest skłonna do negocjacji, a część wręcz przeciwnie. I nie zależy do, przynajmniej w Warszawie, od lokalizacji, ale jak na moje oko sytuacji finansowej sprzedającego. Ale za parę lat widzę odwrót trendu, bo będą budowane małe mieszkania i tych będzie sporo, a średnie i duże raczej będą w mniejszości.
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.