Scarry napisał(a):szkoda że odpowiedziałes w tamtym temacie a potem założyłeś ten bo uniemożliwiłeś bezpośrednią odpowiedź
To jest niekwestionowana NIŻSZOŚĆ monarchii nad demokracją.
Scarry , ponieważ zarzuciłeś mi nieuczciwą zagrywkę to ponownie przytaczam tu moje odpowiedzi na Twoje argumenty (z poprzedniego wątku). Zapewniam Cię że nie miałem na celu pozbawianie Cię możliwości zajęcia stanowiska a jedynie uporządkowanie dyskusji - szkoda aby taka ciekawa i żywiołowa wymiana zdań od różnych osób przepadła w wątku o hossie...
Mam nadzieję, że wyjaśniliśmy sobie nieporozumienie i będziemy mogli normalnie podyskutować... Do złośliwości o "niższości monarchii" nie odniosę się bo wydaje mi się że napisałeś to trochę z rozpędu, więc nie ma o co kruszyć kopii - lepiej zająć się polemiką :)
A więc poniżej jeszcze raz moje odpowiedzi:
Cytat:uprościłeś sporo spraw, zaczynając od wytkniętego wyżej minięcia się z prawdą na temat Liechtensteinu (król nie rządzi, tylko nadzoruje z prawem veta i może być odwołany przez obywateli), po sprawe inflacji jako załatwienie niezadowolenia społecznego.
Jeśli już mamy się czepiać słówek to nigdzie nie napisałem że król rządzi. Napisałem natomiast, że ma realną władzę i to bardzo dużą władzę, bo tak naprawdę bez jego zgody czy też aprobaty nie przejdzie żadna ustawa ani zmiana w konstytucji.
A co do inflacji to chyba mnie z kimś pomyliłeś - nic na temat inflacji nie pisałem.
Cytat:Bardzo nie podoba mi się podawanie skrajnych przypadków takich jak mikroskopijny Liechtenstein. To na tej samej zasadzie można podać izraelskie kibuce, jako przykład na dobry rozwój systemu komunistycznego. Kibuce mają sie dobrze bo są maleńkie, gdyby ich wewnętrzny system społeczny przelać na cały Izrael wszystko zaczęłoby się rozłazić błyskawicznie. My dyskutujemy (domyślnie) o systemie dla 40 mln Polaków a nie 30 tysięcy osób z Liechtensteinu.
Przepraszam ale co ma podstawowa organizacja społeczna jaką jest kibuc do tworu jakim jest państwo. Porównanie trochę nie na miejscu.
Lichtenstein jest państwem i w tej kategorii należy go rozpatrywać. Mówienie o tym ze Lichtenstein jest za mały aby porównywac go do Polski jest jednym wielkim nieporozumieniem. W dużym państwie po prostu będzie więcej policjantów, więcej wojska, więcej sędziów itd - i tylko taka jest różnica...
Mówienie że Lichtenstein jest za mały do analizy przypomina sloganu wyborczy, że oddawanie głosu na inne partie niż PO, PIS i SLD to głos stracony - co de facto jest nonsensem samym w sobie - w demokracji przecież nie ma głosów straconych, wynika to z prostej matematyki... Wystarczy że wszyscy wyborcy zagłosują na partię ABC to jasna sprawa że pozostałe partie dostaną 0% poparcia.
Cytat:Uważasz że np. Syria jest szczęśliwszym krajem bedąc rządzona przez brutalną rodzinę królewską, która wysyła czołgi na własnych obywateli bo się boi wolności słowa??
ależ Syria jest republiką z prezydentem Baszar al-Assad na czele... :)
Cytat:ogólnie dla mnie czasy monarchii dziedzicznych z władza absolutną to kompletny przeżytek który nie przyniósłby nic dobrego.
czy np "druk" lub "koło" które zostały wynalezione wieki temu są przeżytkiem? nie, nie są, podobnie monarchia nie jest przeżytkiem. A jeśli nadal uważasz że jest to proszę o jakieś sensowne uzasadnienie.
Cytat:cesarstwo rzymskie narodu niemieckiego miało cesarzy wybieranych przez elektorów, przedstawicieli księstw całej Rzeszy, de facto było oparte na (bardzo odległej ale jednak) demokratycznej tradycji republikańskiego Rzymu. Wybory nie przeszkadzały w tym że władcy byli mocni i zdecydowani w swoich działaniach. Jak na feudalną federację samodzielnych księstw, przez setki lat działało to bardzo dobrze, bez dziedziczności tronu.
Po pierwsze elekcyjność cesarzy miała taki sam zgubny wpływ jak wolna elekcja w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Kolejni cesarze nadawali coraz to nowe przywileje swoim elektorom, często zrzekając się swoich praw na korzyść tych ostatnich.
Po drugie Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego (ŚCRNN) było zlepkiem księstw - ale każde z tych księstw miało swojego władcę który panował na swoim terytorium na zasadzie dziedziczenia tronu. A więc porównanie elekcyjności tronu ŚCRNN do wolnej elekcji w naszej Rzeczpospolitej (RP) jest trochę naciągane. Jeśli już czynic porównania to mozna zestawiać np księstwo Saksonii z RP. Pomijam już fakt, że księstwa w ramach ŚCRNN również rywalizowały i walczyły ze sobą.
Tak czy owak wybór władcy poprzez elekcje zawsze osłabia państwo...
Cytat:.. i chyba już za mocno offtopujemy i zaraz nas Frog pogoni
myślę że ze względu na sezon ogórkowy zostanie to nam wybaczone Angel lepiej żeby był jakikolwiek ruch niż żaden,
hmm.. ale może rzeczywiście w ramach uporządkowania założę oddzielny watek :) łatwiej będzie się odnaleźć :)