Niemka Angela oniemiała. Jak to? Jej przyjaciel, Grek Kostas nie ma pieniędzy? Przecież zawsze pożyczał i potem oddawał w terminie. Jak to się mogło stać?
Okazało się, że Kostas przegrał wszystko w kasynie Goldman Stanley, a pieniądze na spłatę poprzednich długów pożyczył od Francuza Nickolasa.
Angela nie miała wyjścia, musiała się zgodzić na późniejszą spłatę. Kostas obiecał, że weźmie się za siebie, skończy z wydawaniem i pójdzie do pracy. Angela pożyczyła mu na nowe ciuchy, żeby miał szansę odbić się od dna.
Niestety Kostas wydał wszystko na nowe ciuchy i samochód. Gdy przyszedł czas zapłaty, zadzwonił do Angeli z przeprosinami i poprosił o przedłużenie spłaty. Zapytał też czy Angela nie ma kilku drobnych ojro, bo był bardzo głodny. Angela pożyczyła. Cóż miała zrobić. Jak nie pożyczy, Kostas umrze z głodu i nic nie odda.
Kostas pomyślał, że zamiast wydawać forsę na obiad, zagra w kasynie, zarobi i spłaci wszystkie długi. Niestety pomysł nie wypalił i jego drugie ulubione kasyno Morgan Brothers znów wygrało.
Przyszedł kolejny termin spłaty i Angela zaczęła się niecierpliwić. Tym bardziej że jej dzieci zaczęły narzekać, że zamiast starogermańskiego wurstu mają na obiad polskie parówki. Angela tłumaczyła to dietą, choć tak naprawdę musiała oszczędzać, gdyż jej gotówka została zainwestowana w Kostasa.
Kolejnym razem jej grecki przyjaciel tłumaczył niemożność oddania długo koniecznością spłacenia pożyczki dla Nickolasa. Ten żabojad był bardzo wredny i natarczywy, więc Angela uwierzyła. Wyciągnęła zaskórniaki i dała Kostasowi mówiąc, że to ostatni raz. Zadowolony Grek obiecał że tym razem na pewno odda wszystko i szybko pobiegł do pobliskiego salonu Mercedesa.
Wprawdzie Angela nie miała już gotówki na wurst, ale wiedziała że na dniach otrzyma zwrot pożyczki od włoskiego przyjaciela Silvio, więc jakoś przetrwa ciężkie czasy.
Silvio przyszedł jak zwykle na czas, ale… oczy miał jakieś takie przekrwione a ubrany był w zniszczony garnitur… Zupełnie jak nie on.
„Angela, mam prośbę” zaczął smutnym głosem…