Na zakonczenie moich wywodow powiem ze jestem za legalizacja marihuany, ale nie reszty, jak juz mowilem nie ze wzgledu na uzaleznienia bo lekarzem nie jestem, ale ze wzgledu na dzialanie reszty narkotykow!!
O ile marihuana "powiedzmy" dziala rozluzniajaco :) o tyle znakomita wiekszosc dziala halucynogennie, co moze prowadzic do agresji. Rowniez patrzac na zwykle mozliwe skutki uboczne po zazyciu marihuany do zawalu "raczej" dojsc nie powino, natomiast przy wiekszosci jest bardzo prawdopodobne:(
Oczywiscie jest tez inny problem o ktorym nikt z normalnych ludzi nie wie bo skad ?
Np kiedys takiego kwasa sie bralo pol max 1 szt tak samo z LSD a dzisiaj ??
3-4 lata temu rozmawialem ze znajomymi na ten temat i okazalo sie ze biora po 5 i wiecej szt naraz

kiedys za moich czasow zazycie takiej ilosci zapewnialo smierc!!!
Wiec co za gowno w dzisiejszych czasach malota sprzedaja nie wiem
Niestety ale temat narkotykow jest bardzo ciezkim tematem, ja zawsze bylem zdania ze co nas nie zabije to nas wzmocni dzisiaj z racji wieku troche inaczej mysle.
Jakis czas przebywalem w holandi i mimo ze tam jest marihuana dozwolona to poza miejscami pubami do tego wytyczonymi na ulicy nie bylo kompletnie widac ze ktos jest "nacpany-ujarany" natomiast jezeli mam kiedys czas wyjsc np w sobote do miasta na zakupy to u nas wiedze czesto mlodziez ujarana na ulicach co jest dla mnie bardzo latwo rozpoznawalne
Co jest przyczyna? Najprawdopodobniej u nas musza sie chowac i pala gdzies po katach idac do domu jak juz zejdzie wszystko, a w holandi siedza sobie w lokalu a jak juz im sie znudzi najzwyczajniej w swiecie ida do domu i sie nigdzie nie musza ukrywac.