PARTNER SERWISU
vuyjmiix
461 462 463 464 465

Kiedy szczyt hossy?

GregGoldi
0
Dołączył: 2011-08-26
Wpisów: 375
Wysłane: 30 grudnia 2011 16:02:09
Oglądam właśnie SNBS jest tam wywiad ze Szczepanikiem (Szczepaniakiem???) Twierdzi że odwrócenie trendu spadkowego zawsze zaczynało się od banków. Według niego stabilne powolne wzrosty banków będą świadczyły o odwróceniu trendu. Co o tym myślicie bo Ja nie mam zdania.. Jakoś nigdy nie zauważyłem tej zależności.
Edytowany: 30 grudnia 2011 16:02

fidelio77
0
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 745
Wysłane: 30 grudnia 2011 16:30:40
@greg goldi

Ale co tu do rozumienia? Facet powiedział elementarną rzecz, bez banków i surowcówki nie bardzo będzie jak robic hossę na wig20.

GregGoldi
0
Dołączył: 2011-08-26
Wpisów: 375
Wysłane: 30 grudnia 2011 16:36:25
Nie do rozumienia ale do zauważenia.... Jest różnica między "rośnie bo wszystko rośnie" a "rośnie gdy wszystko jeszcze stoi w miejscu".


mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 30 grudnia 2011 16:43:57
Frog napisał(a):
Chciałbym pogratulować profesjonalistom z rządu, że dzięki ciężkiej pracy zdołali uchronić nasz kraj przed przekroczeniem progu zadłużenia 55%. Naprawdę wspaniała robota, godna co najmniej nagrody Nobla.
A te niedojdy z USA sobie muszą limity długu podnosić hahaha. Buty czyścić Polakom!


No mają motywację, bo zgodnie z art. 86 ustawy o finansach publicznych, jeśli dług/PKB > 55%, pracownicy sfery budżetowej w następnym roku nie otrzymują podwyżek, czyli realnie ich dochody będą spadać. Cały sekret.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]

mrk
mrk
26
Dołączył: 2008-08-30
Wpisów: 1 968
Wysłane: 30 grudnia 2011 18:21:31
daab007 napisał(a):
Pytam serio - jak myślicie, czy byłoby lepiej, gdyby ustawowe cięcia były konieczne?


Nie byłoby lepiej. Nie chodzi o to, że starają się nie przekroczyć limitu zadłużenia bo to samo w sobie jest dobre, ale chodzi o sposób w jak to robią - sztuczki księgowe zamiast realnych oszczędności i reform.

jester
0
Dołączył: 2011-01-15
Wpisów: 16
Wysłane: 30 grudnia 2011 19:20:28
mankomaniak napisał(a):

No mają motywację, bo zgodnie z art. 86 ustawy o finansach publicznych, jeśli dług/PKB > 55%, pracownicy sfery budżetowej w następnym roku nie otrzymują podwyżek, czyli realnie ich dochody będą spadać. Cały sekret.


Płace w "budżetówce" są zamrożone (pomijając pewne uprzywilejowane grupy jak nauczyciele) od 2009 r. i będą także w przyszłym roku - mimo braku przekroczenia progu oszczędnościowego długu do PKB w wys. 55% w żadnym z minionych lat. Więc to średnio trafiony argument

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 30 grudnia 2011 23:49:14
Ja może z innej beczki, ale do wątku hossy/bessy pasuje.

Dużo piszemy o przyszłej koniunkturze, która ma zapewnić zyski z akcji. Jednym z elementów koniunktury i porównywania wyników jest inflacja.
Piszemy również w tym kontekście o kursów walutowych, pozostawaniu Polski poza Euro i imporcie inflacji z tego tytułu.
Ponieważ inflacja rośnie to spodziewamy się zacieśnienia polityki monetarnej, a więc wzrost stóp procentowych w Polsce. Dla "mocy" naszej waluty może to mieć zbawienny wpływ. Ale na działalność wielu firm = koszty kredytu, jak i ich klientów, konsumentów, może to wywrzeć odwrotny skutek. Zmniejszenie konsumpcji przełoży się na pogorszenie koniunktury. Czyli nie tędy droga.

Zastanawiałem się na wątku, że rząd powinien znaleźć różnego rodzaju zachęty dla przedsiębiorczości i zwiększenia konsumpcji tak by nie zwiększać inflacji i ryzyka wzrostu stóp procentowych. Póki co słabo widać te działania. Co gorsza wydaje mi się, że rząd od kilku lat wkłada kij w szprychy gospodarki zwiększając co roku maksymalne stawki podatku od nieruchomości o ciut więcej niż inflacja.


kliknij, aby powiększyć


Pozwoliłem sobie na taką tabelkę porównawczą. Pierwsze trzy rzędy to maksymalne stawki od m2 budynku, następne dwa to stawki od m2 gruntów.
Poniżej inflacja na koniec roku i średnioroczna za poprzedni rok. Dla 2011 wziąłem pod uwagę dane za 11 miesięcy. Wnioski wyciągnijcie sami. Dodam, że fakt iż gminy nie muszą wykorzystywać maksymalnych stawek niewiele zmienia, bo liczy się podejście rządu do tematu i wpływ odległości czasowej od poprzednich/ zbliżających się wyborów blackeye . Dorzućmy jeszcze 2% stawkę od budowli i już wiemy jakie koszty mają elektrownie, dystrybutorzy prądu, gazu, paliw i jak to się przekłada na wzrost inflacji dla zwykłego Kowalskiego.
Edytowany: 31 grudnia 2011 00:14

fidelio77
0
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 745
Wysłane: 31 grudnia 2011 00:11:35
Jest już gdzieś wątek pt. perełki na rok 2012 ;-)?

Macie jakieś typy na to jaka spółka może byc synthosem roku 2012?

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 31 grudnia 2011 00:15:01
jester napisał(a):
mankomaniak napisał(a):

No mają motywację, bo zgodnie z art. 86 ustawy o finansach publicznych, jeśli dług/PKB > 55%, pracownicy sfery budżetowej w następnym roku nie otrzymują podwyżek, czyli realnie ich dochody będą spadać. Cały sekret.


Płace w "budżetówce" są zamrożone (pomijając pewne uprzywilejowane grupy jak nauczyciele) od 2009 r. i będą także w przyszłym roku - mimo braku przekroczenia progu oszczędnościowego długu do PKB w wys. 55% w żadnym z minionych lat. Więc to średnio trafiony argument


blog.rp.pl/goracytemat/2010/07...

Cytat:
Zapowiadane przez ministra finansów Jacka Rostowskiego antykryzysowe ograniczenie wzrostu wynagrodzeń urzędników dotknęło niemal wyłącznie… jego resortu. W zeszłym roku średnie pensje ministerialnych urzędników zwiększyły się o blisko 11 proc. (w resorcie finansów o niecałe 2 proc.). Średnia płaca najmocniej wzrosła w Ministerstwie Kultury – o ponad 45 proc.


Wpis z 2010 - Nie wiem jak w 2011, ale myślę, że trend jest utrzymany, hehe.

P.S. Świetnie cenzura wycina prawdę...
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 31 grudnia 2011 00:47:52
A nawet jeśli w latach 2010-12 nie podwyższą, to widać jak sprytnie wszystkich wystrychnęli tak żeby nie było widać. Wzrost o 11% w jednym roku, skapitalizowane odpowiednio przez 3 lata, to będzie odpowiadać pensjom rosnącym 3,5% rocznie (czyli inflacji) przez 3-4 lata. Idealnie wykalkulowane i nie ma tu żadnej oszczędności, co widać przy takiej prostej analizie.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 31 grudnia 2011 00:49


jomko
0
Dołączył: 2011-12-31
Wpisów: 1
Wysłane: 31 grudnia 2011 15:43:12
Witam,doradca OPEN finace radzi inwestować w złoto,a konkretnie w certfikaty INVESTOR GOLD FIZ(CENA OK 2707ZŁ).Tymczasem na giełdzie można w/w certyfikaty kupić za 2300zł.Gdzie tu sens?A może lepiej kupić na giełdzie certyfikaty RCGLDAOPEN?Czy może kupić złoto inwestycyjne w sztabkach?Proszę o radę.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 31 grudnia 2011 15:57:30
Tutaj nie szukaj porady, co najwyżej informacji i opinii - decyzje są wyłącznie Twoje, podobnie jak zyski bądź straty.

Soros od maja każe wychodzić ze złota i srebra, wczoraj znów rozgorzała dyskusja co z nimi dalej - bo się trend złamał i mamy już niedźwiedzia, czy nie mamy?

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 31 grudnia 2011 16:44:30
jomko napisał(a):
Witam,doradca OPEN finace radzi inwestować w złoto,a konkretnie w certfikaty INVESTOR GOLD FIZ(CENA OK 2707ZŁ).Tymczasem na giełdzie można w/w certyfikaty kupić za 2300zł.Gdzie tu sens?A może lepiej kupić na giełdzie certyfikaty RCGLDAOPEN?Czy może kupić złoto inwestycyjne w sztabkach?Proszę o radę.


a traktujesz to jako inwestycję długoterminową czy spekulacyjnie z horyzontem inwestycyjnym w miesiące a nie lata? Wtedy można coś Ci bliżej napisać, ale jak napisał boss żadnego konkretnego doradztwa nikt tutaj nie prowadzi (bo jest zabronione).

Co do sensu to zadaj to pytanie panu z Open Finance a nie nam.. (dobrze wróży że przynajmniej sam to widzisz wave ).. ciekawe jaką minę zrobi jak mu się podstawi pod nos realny kurs z giełdy.blackeye

prywatnie ja z jakimikolwiek inwestycjami które mają cokolwiek wspólnego z "gold" sam czekam do wielkiego dodruku dolara.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 31 grudnia 2011 16:48

mathu
0
Dołączył: 2009-09-21
Wpisów: 4 615
Wysłane: 31 grudnia 2011 17:08:18
jomko napisał(a):
Witam,doradca OPEN finace radzi inwestować w złoto

Bo doradca jest sprzedawcą i musi je komuś sprzedać, rozumiesz?
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 31 grudnia 2011 17:13:43
WatchDog napisał(a):
........ wczoraj znów rozgorzała dyskusja co z nimi dalej - bo się trend złamał i mamy już niedźwiedzia, czy nie mamy?


Niby dziesięcioletni byk niezagrożony, ale na ostatniej fali od początku 2009' powiało niedźwiedziem.


kliknij, aby powiększyć


Po przebiciu wsparcia i korekcyjnym powrocie pod kreskę widać jaki kierunek zaczął dominować. Long to to nie jest. blackeye
Edytowany: 31 grudnia 2011 17:18

Kanoniers
1
Dołączył: 2009-06-25
Wpisów: 1 075
Wysłane: 31 grudnia 2011 18:18:24
Jezeli chodzi o inwestycje w zloto/srebro to wszystko zalezy od tego jak sie do tego podchodzi ...

Ja moge jedynie na swoim przykladzie powiedziec ze podchodze do tego tematu nie na zasadzie ile moge zarobic ale bardziej na zasadzie jak uchronic kapital w razie totatlnego zeszmacenia papierowej makulatury ...
Drukowanie pod roznymi postaciami bylo , jest i wychodzi na to ze bedzie wiec mozna w ciemno stwierdzic ze dobrze jest miec czesc oszczednosci w czyms bardziej trwalym nawet jesli to cos nie jest w rynku byka ...

A tak poza tym to zycze wszystkim Szczesliwego Nowego Roku, oby byl jak najlepszy dla nas wszystkich bez wzgledu na oboz bykow czy niedzwiedzi wave

jester
0
Dołączył: 2011-01-15
Wpisów: 16
Wysłane: 2 stycznia 2012 03:20:37
mankomaniak napisał(a):
jester napisał(a):
mankomaniak napisał(a):

No mają motywację, bo zgodnie z art. 86 ustawy o finansach publicznych, jeśli dług/PKB > 55%, pracownicy sfery budżetowej w następnym roku nie otrzymują podwyżek, czyli realnie ich dochody będą spadać. Cały sekret.


Płace w "budżetówce" są zamrożone (pomijając pewne uprzywilejowane grupy jak nauczyciele) od 2009 r. i będą także w przyszłym roku - mimo braku przekroczenia progu oszczędnościowego długu do PKB w wys. 55% w żadnym z minionych lat. Więc to średnio trafiony argument


blog.rp.pl/goracytemat/2010/07...

Cytat:
Zapowiadane przez ministra finansów Jacka Rostowskiego antykryzysowe ograniczenie wzrostu wynagrodzeń urzędników dotknęło niemal wyłącznie… jego resortu. W zeszłym roku średnie pensje ministerialnych urzędników zwiększyły się o blisko 11 proc. (w resorcie finansów o niecałe 2 proc.). Średnia płaca najmocniej wzrosła w Ministerstwie Kultury – o ponad 45 proc.


Wpis z 2010 - Nie wiem jak w 2011, ale myślę, że trend jest utrzymany, hehe.

P.S. Świetnie cenzura wycina prawdę...


Nie chciałbym za bardzo robić off-topicu w wątku, ale parę zdań muszę napisać.

Trudno się odnieść do liczb podanych przez Szanowną Panią Redaktor w jej artykule, bo są zupełnie niesprawdzalne (tajemniczy "raport Kancelarii Premiera", który zapewne nigdy nie został upubliczniony...). Ale jeśli ktoś wierzy w coroczne podwyżki w budżecie o 11% w ostatnich latach, to gratuluję wyobraźni.
Ja się opieram na danych, które są do sprawdzenia: tzw. "kwota bazowa", której pochodną są wynagrodzenia pracowników korpusu Służby Cywilnej, jest zamrożona w latach 2009 - 2012 (vide kolejne ustawy budżetowe). A to oznacza, że przeciętny pracownik "budżetówki" nie dostał w tych latach ani złotówki podwyżki (a właściwie: przynajmniej wyrównania rosnących cen). Widzę to również po swoim - jako urzędnika - wynagrodzeniu, które ani drgnęło od 2009 r. (tym razem musicie wierzyć na słowo, bo nie załączę skanów paska wynagrodzeń Angel).

Druga rzecz: wg ustaw budżetowych z lat 2009 - 2012 wydatki na administrację publiczną wzrosły z 10.738.779 tys. do planowanych na 2012 r. 12.030.056 tys. To 12% - sporo, moim zdaniem za dużo. Ale też trzeba pamiętać o wzrostach cen prądu, innych mediów, paliwa itp. W każdym razie ma się to nijak do podanego w artykule 11-procentowego wzrostu płac rocznie.

I jeszcze uwaga odnośnie przytaczanego artykułu i jego rzetelności: w 2010 r., o którym Pani Redaktor pisze, wydatki na administrację wyniosły wg ustawy budżetowej 11.175.476 tys. zł. To 4% więcej niż w 2009 r. Jak u licha w tych 4% upchnąć - podany w artykule - 11-procentowy wzrost wynagrodzeń pracowników (które stanowią raczej sporą większość wydatków bieżących)??

Pozdrawiam i wszystkim najlepszego w rozpoczętym Nowym Roku.

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 2 stycznia 2012 08:59:33
jomko napisał(a):
Witam,doradca OPEN finace radzi inwestować w złoto,a konkretnie w certfikaty INVESTOR GOLD FIZ(CENA OK 2707ZŁ).Tymczasem na giełdzie można w/w certyfikaty kupić za 2300zł.Gdzie tu sens?A może lepiej kupić na giełdzie certyfikaty RCGLDAOPEN?Czy może kupić złoto inwestycyjne w sztabkach?Proszę o radę.


Pytanie podstawowe brzmi czy w ogóle kupować złoto dzisiaj. Kwestia jakie i gdzie jest zdecydowanie wtórna.
Ostatnia fala wzrostowa na złocie trwała 3 lata bez 2-3 miesięcy i była bardzo silna technicznie, wynosząc zloto od ok. 680 do ponad 1940 USD/oz. W okresie styczeń 2009- grudzień 2011 złoto ani razu nie spadło poniżej swojej 200 sesyjnej średniej- każdy dołek w tym czasie powstawał powyżej tej średniej. Dopiero 13 grudnia średnia 200SMA "pękła", wskazując, że ze złotem dzieje się coś więcej niż tylko krótkoterminowa korekta, a późniejsze zachowanie Au, gdy cena "odmówiła" szybkiego powrotu ponad tę średnią, odbijając się od niej w dół takie spojrzenie wydaje się potwierdzać.
O ile nie wygląda to na koniec hossy, o tyle po tak silnym trendzie wzrostowym rynkowi należy się po prostu zdrowa korekta.
W późniejszych stadiach hossy (a tak trzeba traktować sytuację obecną po wzrostach, rozpoczętych na przełomie wieków)przeważają tzw. korekty płaskie, czyli jakiegoś typu trójkąty, albo wielokrotne jazdy między górną linią, wyznaczaną najczęściej przez ostatnie maksimum i jakąś linię niżej, którą rynek sobie wybierze.
Takie korekty najczęściej znoszą od 30 do 50% poprzedzających je wzrostów. Zakładając dość optymistycznie, że znoszeniu będzie podlegać tylko okres ostatnich wzrostów od końcówki 2008, to spadek do okolic 1300 USD/oz (50% zniesienie) wcale nie jest taki znowu nieprawdopodobny. Nawet jeśli zniesione zostanie "tylko" 38% ostatnich wzrostów, robi to okolice 1450 USD/oz.
Korekty płaskie mają to do siebie, że działają nie tyle poprzez cenę, a głównie poprzez czas - inwestorzy czują, że wleką się niemiłosiernie, częste też w trakcie takich korekt jest pozorowanie powrotu hossy, które okazuje się pułapką - rynek po prostu bawi się z oczekującymi wzrostów w kotka i myszkę.
Tego typu korekty rzadko kiedy trwają krócej niż 1/3 czasu, jaki zajęły wcześniejsze wzrosty, można więc bez większego ryzyka przyjąć, że plus minus rok od szczytu z 2011 r. takie kolebanie się może trwać.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 2 stycznia 2012 10:02:56
W ujęciu naszej waluty złoto wygląda nie mniej ryzykownie.


kliknij, aby powiększyć


Tu mieliśmy skokowy 40% wzrost od lipca 2011'
Co prawda linia trendu wydaje sie niezagrożona, ale wpływ na to miały zapewne dwa istotne czynniki:
osłabienie złotego i silny odpływ kasy z rynku akcyjnego w sierpniu.
Moim zdaniem istnieje duże ryzyko że jeżeli na jednym z tych czynników zobaczymy odwrót ta ostatnia, widoczna na wykresie róznica w notowaniach może zostać zniwelowana. W takim wypadku technicznie grozi nam formacja podwójnego szczytu. Przebicie w dół wsparcia na poziomie 5100 wygenerowało by średnioterminowy sygnał sprzedaży i być może spowodowało by odwrót w kierunku rynku akcji.

Kanoniers
1
Dołączył: 2009-06-25
Wpisów: 1 075
Wysłane: 2 stycznia 2012 12:10:50
@Szutnik

Zgoda co do tego co piszesz ale jakie ma znaczenie czy to zloto bedzie po 1300 czy ponad 1500 jak teraz dla kogos kto zaklada ochrone kapitalu ?? Gdybym teraz kupowal to z horyzontem czasowym jakies 10lat lub wiecej i na zasadzie nie inwestycji jako takiej tylko ochrony czesci kapitalu w razie czego wiec tak naprawde obecna cena i fakt korekty nie ma dla mnie wiekszego znaczenia !

A tak na marginesie to obecnie blizej jest mi osobisci do kupna srebra salute

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


461 462 463 464 465

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,858 sek.

cjyzzmag
ikmzwehi
celjuxft
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
hnootdev
revavnfm
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat