1 Dołączył: 2009-01-12 Wpisów: 1 182
Wysłane:
26 maja 2011 17:58:59
Frog napisał(a):Pokaż mi choć jedną osobę, która pracuje kilka lat dłużej niż musi ŻEBY MIEĆ WYŻSZĄ EMERYTURĘ. Uważam że to bzdura. Ludzie pracują bo chcą, bo nie chcą czuć się niepotrzebni, bo mają ambicje. NIE dlatego, że ZUS naliczy im po roku nieco wyższą daninę. To fakt, wszyscy których znam kombinuja jakby tu wczesniej przejśc na tą strone, czyli bierne czerpanie z tego co inni płacą. Ucieczka z grupy dojonych do grupy żyjących na rachunek reszty (czyli budżetówka, rencisci, emeryci) to marzenie wielkiej cześci społeczeństwa. To jest gra. Zabawa na pieniądze.
Edytowany: 27 maja 2011 08:02
|
|
0 Dołączył: 2009-01-04 Wpisów: 257
Wysłane:
26 maja 2011 18:02:01
@ Marcin
Nie bierz tego personalnie. Przecież to nie ty jesteś twórcą reformy. Właściwie to dobrze, że nazwałeś to populizmem.
Różnica pomiędzy nami jest ogromna.
Do mnie przychodzą ludzie z 11 wyciągami z OFE za poszczególne lata i taką samą ilością papierów z ZUSu potwierdzającymi wysokość salda na rachunku.
A ty studiujesz.
|
|
1 Dołączył: 2010-05-12 Wpisów: 212
Wysłane:
27 maja 2011 07:55:19
Marcin Osiecki napisał(a):- większe zniekształcenia podatkowe. Na Ciebie Frogu to pewnie nie działa, ale znam wiele osób, które traktują swoje składki emerytalne jako element ich prywatnych oszczędności a nie że państwo ich obrabowuje z pieniędzy (i mają rację - ja też tak uważam). Silniejsze to jest w filarze kapitałowym, ale powinno też występować w stosunku do kapitału w ZUSie. Spytaj Kamila na przykład jak traktuje to co ma zgromadzone w OFE tzn. czy składka emerytalna buduje jego oszczędności emerytalne czy jest podatkiem. Lepiej jest jeżeli ludzie nie traktują tego jako podatek, bo to oznacza, że klin podatkowy jest mniejszy. A jak mam to nazwać gdy ktoś zabiera moje pieniądze, przejada je i do tego zadłuża się do potęgi ? Zamiast podatek mogę też powiedzieć rozbój czy kradzież. Obecny system nie ma prawa bytu. Żyjemy w socjalnej Europie. Biurokracja do potęgi, przyrost naturalny 1,0-1,3. To musi pier...[cenzura].
Edytowany: 27 maja 2011 08:02
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-04-14 Wpisów: 879
Wysłane:
28 maja 2011 12:46:33
ew. likwidacja OFE ma się nijak do stanu giełdy. W Argentynie zlikwidowano OFE 2-lata temu, a pomimo ze ze względu na hossę surowcową, indeksy w Buenos Aires pobiły rekordy przedkryzsowe (u nas nie). Emerytura nie powinna być zależna od giełdowego hazardu. Emerytura jest gwarantowana niezależnie od wojny czy katastrofy naturalnej. Ktoś w 1946 roku, marne, bo marne, ale jednak wypłacał emerytury. Emerytury oparte o indeksy polskiej giełdy wpypadłyby zapewne znacznie gorzej. Podstawa to emerytury oparte o solidaryzm społeczny... zaś resztę każdy może sobie wypracować... solidaryzm społeczny, dlaczego? jakoś w przypadku chodników budowanych za niemieckie pieniądze nie zadajemy tego pytania... Entuzjaści OFE zwykle albo czerpią z systemu bezpośrednie korzyści, albo wychodzą z założenia, że "wsiegda budziet sołnce i wsiegda budziet mama", choćby ostatnie lata wykazały, że niestety nie będzie
|
|
0 Dołączył: 2008-11-28 Wpisów: 1 308
Wysłane:
15 lutego 2012 16:52:27
Przypominam temat. Ponieważ ludzie na forum, niezależnie od wieku, wiedzą co w emeryturach i ich liczeniu piszczy to chcę poddać pod dyskusję następującą tezę z tym związaną:
Rząd ( premier) upiera się przy podwyżce wieku emerytalnego tak mocno, bo sytuacja budżetu na NAJBLIŻSZE lata jest tak zła, że lepiej nie mówić i bez zwekslowania problemu będzie krach budżetowy ?
Uzasadnienie: Zastanawia mnie upór premiera w tej sprawie. Po reformie 1999 roku nasze emerytury zależą przede wszystkim od tego ile sobie naskładamy i jak tymi pieniędzmi będą zarządzać OFE. Jednak taka czysta sytuacja wystąpi dopiero za wiele lat, gdy ludzie dziś 30 letni zaczną przechodzić na emerytury. Do tego czasu będzie system mieszany. W systemie czystym (zreformowanym ) starzenie się spłeczeństwa nie miało mieć wpływu na wysokość emerytur i składkę. Każdy sobie miał rzepkę skrobać z wyjątkiem mundurówek, sędziów czy rolników. Ważny temat dodatkowy, ale nie jedyny. Tak jak fakt, że starzenie się społeczeństwa będzie skutkowało zmniejszeniem funduszy płynących do OFE co może wywołać spadki na giełdzie czy rynku nieruchomości. Jednak zasłanianie się tymi argumentami dziś nie ma sensu. Chyba, że chodzi o okres przejściowy, o podbieranie pieniędzy z funduszu rezerwy demograficznej, konieczność wypełnienia wirtualnych zapisów dla OFE (co samo w sobie na teraz nie było błędem wg mnie) prawdziwymi pieniędzmi w perspektywie najbliższych lat. Na dodatek kobiety bez zrównania wieku emerytalnego z mężczyznami będą poszkodowane. Nawet mimo wyższych zarobków. Stąd konieczność wypłat socjalnych dla emerytek bez emerytur. Z budżetu, nie OFE. Oznacza to tak naprawdę fiasko reformy emerytalnej z 1999 roku. Przede wszystkim z braku funduszy na okres przejściowy - dyskutowaliśmy wcześniej. Dodatkowo nakłada się na to deficyt bieżący i spłaty dawniejszych zobowiązań. Czyli raz jeszcze: Czy wrzawa wokół wieku emerytalnego ma przykryć prawdę o katastrofie budżetowej i fiasku reformy z 1999 ?
P.S. Nie chodzi mi o winę poszczególnych osób, w szczególności obecnego, a o diagnozę sytuacji i perspektyw na najbliższe 3 lata.
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
15 lutego 2012 17:38:28
Jak czytałem założenia to miałem dwie refleksje:
1. stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego to potrójny zysk dla budżetu: - dłużej odprowadzane są składki i PIT od wynagrodzenia - a przez ten czas nie są płacone świadczenia emerytalne - dłuższa praca nie zwiększy długości życia, może nawet skrócić, krócej będą wypłacane świadczenia
2. efektem ubocznym będzie wzrost wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Większość ludzi po sześćdziesiątce ma trudności ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, więc będą mieli dłużej prawo do zasiłku.
Generalnie to nowa forma podatku, obciążająca ludzi, którzy już swoje w życiu przepracowali.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
15 lutego 2012 17:50:28
Temat może być interesujący jedynie dla osób już na emeryturze lub dla tych, którzy się na nią wybierają w najbliższej przyszłości. Cała reszta już w coraz większej części zdaje sobie sprawę, że składki to podatek bezzwrotny. Jedyny sposób na zapewnienie sobie dobrobytu na starość, to sobie samemu odłożyć bądź wyjechać. Ten system nie przetrwa do czasu aż dożyję 50 lat, a co dopiero mówić o 67 lub 75. Ani w obecnej formie, ani w zmienionej, znów zmienionej i zmienianej jeszcze 10 razy. On jest skazany na zagładę, jak Titanic pędzący w kierunku góry lodowej. Można włączyć wsteczny, próbować skręcać, ale prędkość jest za duża a góra lodowa za szeroka żeby ją ominąć. Szalup jest bardzo niewiele. Jesteśmy pasażerami III klasy i nie uciekniemy.
|
|
0 Dołączył: 2008-11-28 Wpisów: 1 308
Wysłane:
15 lutego 2012 19:27:44
WatchDog napisał(a):Jak czytałem założenia to miałem dwie refleksje: 1. stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego to potrójny zysk dla budżetu: - dłużej odprowadzane są składki i PIT od wynagrodzenia pod warunkiem, że te osoby będą miały pracę. O ile tak to wzrośnie ICH kapitał- a przez ten czas nie są płacone świadczenia emerytalne za to mogą pojawić się świadczenia socjalne - dłuższa praca nie zwiększy długości życia, może nawet skrócić, krócej będą wypłacane świadczenia O tym przekonamy się dopiero po śmierci. Są jednak szanse, ze względu na postęp medycyny, na dłuższe życie. O ile cięcia w NFZ-cie nie skrócą możliwej długości życia 2. efektem ubocznym będzie wzrost wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Większość ludzi po sześćdziesiątce ma trudności ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, więc będą mieli dłużej prawo do zasiłku. Generalnie to nowa forma podatku, obciążająca ludzi, którzy już swoje w życiu przepracowali. No właśnie, ale czy pilność we wprowadzaniu tej reformy, nie reformy, nie jest podyktowana bieżącymi potrzebami budżetu. Mam wrażenie, oby mylne, że braki są tak duże, że nawet takie zagrywki trzeba stosować. @Frog, Każdy tak myślał jak Ty w wieku 30 lat. Po 45 roku życia, a tym bardziej po 50-ce optyka się zmienia. Nie wszystko się uda, świat się zmienia, a jak kraj się wyludni ( jakikolwiek kraj  ) to większość inwestycji W TYM KRAJU starci na wartości. W co by nie inwestował.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
15 lutego 2012 19:36:15
Cytat:Każdy tak myślał jak Ty w wieku 30 lat. Po 45 roku życia, a tym bardziej po 50-ce optyka się zmienia. No właśnie. Zobacz co się zmieniło przez ostatnie 20 lat w tym kraju. Najbliższe 20 lat będzie nie mniej dynamiczne. 65 czy 67? To ma jakieś tam znaczenie dla tych co mają 60 lat. Oczywiście że masz rację z tą katastrofą budżetową. Widać gołym okiem, że szukają kasy na gwałt. Zrobią co zechcą żeby ją zdobyć, tylko grup uprzywilejowanych nie ruszą. VAT już podnieśli, składkę rentową podnieśli. Dociskają śrubę gdzie się da. Masz pracować, płacić podatki i składki ZUS, w razie choroby samemu się leczyć a w Internecie oglądać tylko reklamy.
|
|
0 Dołączył: 2008-11-28 Wpisów: 1 308
Wysłane:
15 lutego 2012 20:01:26
Frog, Tylko co jest powodem takiej dziury i kłopotów: Za wielu emerytów ? Za wielu emerytów mundurowych ? Za wielu urzędników ? Ale ciągle są wakaty w policji ? Inwestycje, niekoniecznie na Euro, współfinansowane z Unią ? Bo przecież wpływy budżetowe z podatków w kraju mającym wzrost gospodarczy rosną. To skąd ten problem ? Jednocześnie mamy ciągle wysokie, bardzo wysokie bezrobocie więc te wszystkie inwestycje tak wysysające budżet, to całe zatrudnianie nowych urzędników nie pomaga. Może jednak to tu jest problem ? Może jednak Polska domaga się reform, żeby tacy jak Ty nie myśleli o wyjeździe ?
|
|
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
15 lutego 2012 20:10:42
Problemem jest/było/będzie permanentne życie ponad stan (na kredyt). Nie stać nas jako kraju na takie przywileje niektórych grup, na zatrudnianie tylu urzędników, na ułudę darmowej edukacji i służby zdrowia. Ale to wszystko mamy, wprowadzane w imię wygrania kolejnych wyborów, aby dać pracę swoim, aby uciszyć demonstrantów itp. Władza wie że nas nie stać, ale "daje". A że to na kredyt? Że trzeba będzie spłacić? A co to obchodzi rządzących. O to już niech się martwią dzieci i wnuki, oni już będą na emeryturze...
|
|
0 Dołączył: 2008-11-28 Wpisów: 1 308
Wysłane:
16 lutego 2012 23:04:44
Wiesz Frog. Niby to racja. Ja też tak uważam. Tylko, ze amerykańce wymyślili na obecny kryzys lekarstwo: jeszcze większe zadłużanie się. Inflacja powinna szaleć. A tu nic. Teraz aplikują to lekarstwo Europie i wygląda, ze z dobrym skutkiem. Wszyscy się cieszą, giełdy zielenią jak tylko zapomną o Grecji. To moze to życie na kredyt nie jest takie złe
|
|
0 Dołączył: 2011-02-08 Wpisów: 221
Wysłane:
16 lutego 2012 23:37:27
Czyli co trzeba wybrać się do baku po jakieś 2 mln zł kredytu i się nie martwić. Potem kolejny weźmiemy i tak do śmierci.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
16 lutego 2012 23:56:32
Z zwiekszaniem wieku emerytalnego to wszyscy przesądzają a szczególnie politycy krytykujacy reformę wiek powinien zostać zwiększony bo już dzisiaj wielu emerytów ma emeryturę i pracuje o ILE uważam ze ci co szli w wieku emerytalnym powinni mieć możliwość pracy o tyle uważam ze każdy kto szedł na wcześniejszą powinien mieć absolutny zakaz pracy do 65 roku a jeżeli idą do roboty to zaeobienie choćby złotówki powino zawieszać emeryturę powinno się to głównie tyczyc wszystkich szczególnie uprzywilejowanych policjant górnik strażak wojskowy itd itp Chyba każdy średnio rozgarniety wie dlaczego a i wprowadzając takie prawo nie trzebaby się apuszczac nad reforma uprzywilejowanych emerytur bo jak wiemy przy reformie powinni od nich zacząć
|
|
0 Dołączył: 2011-02-08 Wpisów: 221
Wysłane:
17 lutego 2012 11:20:18
Chciałbym zobaczyć 67 letniego strażaka zasuwającego po drabinie na 7 piętro i znoszącego 70 kg osobę. Nie mogę pojąć takiego toku rozumowania jak twój Taurus. Co kogo obchodzi co człowiek robi na emeryturze. Jak chce pracować to niech pracuje. Jak ktoś przez 40 lat odkłada grubą kasę to należy mu się ta emerytura jak psu zupa, a to czy dalej pracuje czy nie to tylko i wyłącznie jego sprawa. No chyba, że uważasz ludzi za niewolników, którzy nie mogą nic zrobić bez pozwolenia swojego pana (czyt. rządu) ale chyba nie na tym polega ta śmieszna demokracja.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
17 lutego 2012 11:47:02
Niech się przekwalifikuje jeżeli idzie na emeryturę przed 65rokiem to albo emerytura albo praca jak to kuzwa jest ze ktoś się nie nadaje do pracy a na drugi dzień ma emeryturę i nagle okazuje się ze pracować może? Emeryt w wieku 40-50 lat to jest chore i obojętnie czy strażak policjant czy inny weź takiego górnika praca ciężka i z jednej strony rozumiem wcześniejszą emeryturę ale po przejściu na nią okazuje się ze ten górnik wcale ciężkiej pracy nie ma bo dalej robili pod ziemia jak nie w kraju to w czechach albo gdzie indziej te chore przywileje powinny być ograniczone do minimum a ze mam szacunek do tych zawodów to uważam ze nie powinni im wieku wyrównywać do reszty a dawać im wybór albo dalej pracuje i zwiekszam emeryturę albo na nią idę i w wieku 40-50lat zbijam baki a jeżeli mi się znudzi to idę do pracy ale mam zawieszona emeryturę na czas pracy jeżeli skończę pracować to mi emeryturę nadal wypłacają chyba proste i tak będą uprzywilejowani do reszty bo w razie utraty pracy będą mmieli emeryturę reszta nic nie ma to wyjście powinno być wprowadzone razem z zwiększeniem wieku emerytalnego takie jest moje zdanie oczywiście po osiągnięciu wieku emerytalnego dzisiaj 65lat każdy powinien mieć i emeryturę i możliwość pracy bez zawieszenia emerytury czy uważasz ze takie prawo byłoby nieuczciwe?
|
|
0 Dołączył: 2011-02-08 Wpisów: 221
Wysłane:
17 lutego 2012 12:25:05
Nie będę ci kłócił co jest uczciwe a co nie bo dla mnie najuczciwsze było by odkładanie samemu sobie pieniędzy ale co do tych bardzo uprzywilejowanych grup jak policja czy górnicy to akurat po części się zgodzę. Jak dla mnie najwcześniejsza emerytura to powinna być w tym przypadku po 25 latach pracy, a nie jak teraz 15 lat.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
17 lutego 2012 13:10:19
maobab napisał(a):Jak ktoś przez 40 lat odkłada grubą kasę to należy mu się ta emerytura jak psu zupa, a to czy dalej pracuje czy nie to tylko i wyłącznie jego sprawa. Pełna zgoda. Jak sobie odłożył to ma. Należy mu się prawo do korzystania z tego co zgromadził. Problem w tym, że on SOBIE tego nie zgromadził, tylko mu zabrali i wydali (państwo). I teraz to my (pracujący) musimy mu płacić. I to jest chore i budzi frustracje wśród pracujących. Rząd mówi: Chcesz pracować? Ok, ale zrzutka na emerytów i rencistów. Musimy płacić haracz za możliwość pracy.
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
21 lutego 2012 17:45:06
Czytam i czytam i czytam... i coś powiem jak przeczytam, ale jeszcze czytam. Cytat:Dlaczego nie chce Pan otrzymywać w przyszłości emerytury z ZUS-u ani nie chce być zabezpieczony przez państwo od ryzyka wypadkowego, rentowego i chorobowego? Uważam, że istnieje realne niebezpieczeństwo, iż ZUS jako instytucja będzie już niedługo niewydolny finansowo. Emerytury przyznane przez ZUS już są niskie, a w przyszłości mogą być głodowe. Jednocześnie środki, jakie przeznaczam na składkę emerytalną, w przypadku regularnych wpłat na oprocentowane konto bankowe przez np. 30-40 lat wystarczyłyby mi na godne życie na starość. Gotówka na koncie pozwala decydować, kiedy i ile na co wydać oraz kiedy przejść na emeryturę bez oglądania się na decyzję rządu. Można też zabezpieczyć swoją emeryturę, kupując mieszkania i później je wynająć, czyli żyć z czynszów. Sposobów jest mnóstwo, a wszystkie lepsze niż ZUS. Natomiast od ryzyka wypadku i choroby zamierzam się po prostu ubezpieczyć w normalnym towarzystwie ubezpieczeniowym, które w normalnej cywilnej umowie określi zakres ubezpieczenia, kwoty, składki itd. http://www.bibula.com/?p=52258
|
|
PREMIUM
0 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15 Wpisów: 855
Wysłane:
23 lutego 2012 16:43:54
WatchDog napisał(a):Jak czytałem założenia to miałem dwie refleksje:
1. stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego to potrójny zysk dla budżetu: - dłużej odprowadzane są składki i PIT od wynagrodzenia - a przez ten czas nie są płacone świadczenia emerytalne - dłuższa praca nie zwiększy długości życia, może nawet skrócić, krócej będą wypłacane świadczenia
2. efektem ubocznym będzie wzrost wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Większość ludzi po sześćdziesiątce ma trudności ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, więc będą mieli dłużej prawo do zasiłku.
Generalnie to nowa forma podatku, obciążająca ludzi, którzy już swoje w życiu przepracowali. Pozwolę sobie na małą dygresję. :) "Zysk dla budżetu" (jak rozumiem większe dochody budżetowe) może tutaj pojawić się tylko wtedy, gdy dana osoba zgromadzi mając przykładowo 60 lat, tak mały kapitał, że nie będzie nawet starczał na najniższą emeryturę i wtedy trzeba będzie dodatkowo dopłacać więcej niż wynika ze stanu konta emerytalnego. Wydłużenie wieku emerytalnego może także wpłynąć na utrzymanie przyzwoitego wzrostu gospodarczego, więc rzeczywiście na tym też budżet może zyskać, ale nie tylko budżet, lecz cała gospodarka. Dobrobyt powstaje w wyniku pracy. Jak wszyscy przejdą na emeryturę i nikt nie będzie pracować to nic do podziału nie będzie. To o czym napisał WatchDog nazwałbym raczej krótkotrwałą poprawą płynności, a nie trwałym "zyskiem dla budżetu", bo o ile jest spełniony ten warunek dotyczący wystarczającego kapitału, aby osiągnąć minimalną emeryturę to moment przejścia na emeryturę jest neutralny dla budżetu. Gdyby sobie zdyskontować na jeden moment te płatności emerytur z dwóch scenariuszy wyjdzie na to, że te cashflow-y są warte tyle samo. Taki przykład: kobieta w wieku 60 lat, stan konta emerytalnego 300 tys. zł. Przyznana emerytura 300000 / 251,5 = 1193 zł. A teraz załóżmy, że ta osoba w wieku 60 lat odchodzi z pracy i żyje z prywatnych oszczędności przez 7 lat - nie płaci żadnych składek. W wieku 67 lat otrzymuje emeryturę 344,6 tys. zł / 192,1 = 1794 zł. Przyjąłem, że inflacja jest 0, waloryzacja emerytur jest 0, a żeby skompensować wpływ tych bardzo silnych założeń obniżyłem stopę waloryzacji kapitału do 2 proc. Krótko mówiąc zakładam, że kapitał jest waloryzowany stopą realną 2 proc. Można by było założyć inflację 3% i stopę 5%, ale w ten sposób jest łatwiej, bo kwoty emerytur w jednym i drugim scenariuszu są porównywalne. Czyli ten wzrost o 50 proc. kwoty emerytury jest realny, a nie nominalny. Te płatności emerytur w dwóch scenariuszach są z punktu widzenia matematyki finansowej tyle samo warte. Natomiast jeśli zrobimy jeszcze trzeci scenariusz, gdzie ta osoba dalej pracuje przez 7 lat i płaci składki to zakładając średnią krajową stan konta emerytalnego powinien spokojnie osiągnąć 410 tys. zł, co dałoby emeryturę 2134 zł - czyli realnie o prawie 80 proc. wyższą niż przy odejściu w wieku 60 lat.
Edytowany: 23 lutego 2012 17:03
|
|