0 Dołączył: 2013-03-15 Wpisów: 40
Wysłane:
5 kwietnia 2013 09:04:48
ludzie nie dostaja kredytu, to rezygnują. Z innej beczki chcialbym zauwazyc, ze animator na MVF1213 stoi ciagle z bidem o 1 grosz ponizej widel, i dostosowuje sie, jak cos zadiluje. cwaniak.
|
|
0 Dołączył: 2011-04-14 Wpisów: 879
Wysłane:
5 kwietnia 2013 12:59:18
powiedzmy sobie szczerze, wszyscy developerzy będący na GPW i CATALYST, a z tego powodu, jednocześnie będący podmiotami dyskusji na STOCKWATCH czy BANKIERZE, to juz właściwie bankruci, nie są bankrutami jedynie firmy trzymające się z daleka od GPW (i tym samym z daleka od rozważań domorosłych ekspertów), wiadomo też, że ROBYG czy DOM DEVELOPMENT, też tylko dmuchają wyniki a wkrótce dołączą do reszty... za jakieś pół roku nikt w Polsce nie będzie już mieszkań budował, bo i po co, w końcu niż demograficzny, a jak się ktoś już urodzi, to w wieku lat 8-miu wyjedzie do GB... no może ktoś tam sprzeda jakieś mieszkania, ale to przypadek, bo i tak po analizie, liczba sprzedanych mieszkań nie zgadza się o jedno... wiadomo, że wszystko to syf, korniki i wodorosty... banki pogodzą się ze stratą wielu miliardów złotych, a my srzedajmy co się da, choćby po 1% wartości
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
5 kwietnia 2013 13:05:20
joserodriguez napisał(a):ludzie nie dostaja kredytu, to rezygnują Tylko dlaczego na przykład dane za trzeci kwartał 2011 zmieniają się dopiero w kwietniu 2013? W listopadzie 2012 obowiązywała jeszcze poprzednia wersja. Banki chyba raczej tych kredytów półtora roku nie rozpatrywały. Poza tym, jak pisałem, tym razem za trzy kwartały 2012 w porównaniu do poprzedniej prezentacji brakuje aż 44 mieszkań. Poprzednim razem (koniec 2011 - lipiec 2012) analogiczna różnica wynosiła raptem jedno mieszkanie. Zresztą opowieści o kolejnych rekordowych liczbach sprzedanych mieszkań też wyglądają znacznie ładniej w formie, w której podaje je spółka, niż gdy popatrzeć na liczby, które po danym kwartale faktycznie raportowali (np. 119, 119 i 121 sprzedanych mieszkań dla pierwszego kwartału odpowiednio 2011, 2012 i 2013). Nic dziwnego, że nie wolno im na podstawie takich liczb księgować...
Edytowany: 5 kwietnia 2013 13:08
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-04-14 Wpisów: 879
Wysłane:
6 kwietnia 2013 15:14:04
przeżyłem na tym cholernym GPW pęknięcie bańki w 1994, kryzys rosyjski, kryzys azjatycki, kryzys wysokich technologii, kryzys nieruchomości w USA, kryzys delewarowania w Europie... mam trochę papierów MARVIPOLU i jego upadek byłby dla mnie sprawą przykrą, ale jeszcze więcej mam papierów firm windykacyjnych... atmosfera wokół firm developerskich przypomina już tę z dna przeróżnych wymienionych kryzysów, zaś atmosfera wokół windykatorów przypomina tę zs szczytów baniek... w pierwszym przypadku mamy przeświadczenie o nieuchronnym upadku branży, że juz nikt nikt i nigdy... zaś w drugim, że wręcz odwrotnie, że zawsze i każdy... stąd też firmy windykacyjne powstają jak grzyby po deszczu (jak developerzy w 2006 i 2007) i płacą coraz wyższe ceny za pakiety wierzytelności (bo i tak z pewnością zyskają, analogicznie do terenów budowlanych w 2006 i 2007)... gdy otwieram gazetę to zewsząd mnie atakuje hasło "developerzy nie, windykatorzy tak", podobną poradą uraczył też mnie mój fryzjer cztery dni temu... ale podobnie w roku 2007 gazety były były pełne porad co zrobić z frankiem i dolarem poniżej 2 zł (najczęściej było to tapetowanie ścian)... wniosek z tych moich kilku zdań jest właściwie żaden... ludzie podczas ostaniego kryzysu nieruchomościowego w USA sprzedawali akcje spółek tworzących WIG20 w okolicach 1300 pkt za ten indeks, inni zaś kupowali... jak będzie zobaczymy, ogromna przewaga czarnowidzów wzbudza jednak we mnie nadzieję, że może nie być żle
|
|
0 Dołączył: 2012-04-09 Wpisów: 1 241
|
|
0 Dołączył: 2008-12-23 Wpisów: 584
Wysłane:
8 kwietnia 2013 12:51:37
Spadki cen obligacji MVP mogą wyglądać na ciekawą okazję inwestycyjną  . Dlatego poczytałem skonsolidowany raport roczny 2012 w poszukiwaniu potencjalnych 'trupków'. Niech mnie ktoś oświeci jeśli jest wszystko ok, ale: 1) Punkt 18a na stronie 35: 14,56 mln zł pożyczki udzielonej spółce Cosinda Holdings Limited. Pożyczka udzielona na podstawie umowy z dnia 18 czerwca 2012 roku, termin ostatecznej spłaty 31 grudnia 2018 roku. Punkt 23 str 41: W dniu 6 maja 2011 roku NWZ Marvipol S.A. upoważniło Zarząd do nabycia akcji własnych Spółki. Program skupu realizowany był w okresie od 17 maja 2011 r. do 20 czerwca 2012 r. Liczba nabytych wyniosła łącznie 1 296 562 sztuk akcji. W dniu 26 czerwca 2012 r. nabyte przez Marvipol S.A. akcje zostały zbyte zaakceptowanemu przez Radę Nadzorczą podmiotowi. Kwota uzyskana ze sprzedaży akcji była wyższa o 1 442 tys. złotych od kosztu ich nabycia. Kwotę tę odniesiono na kapitał zapasowy. Pytanie: Czy akcje nie były nabyte od Zarządu za pieniądze spółki - kredyt udzielony podmiotowi zależnemu od Zarządu? Jeśli tak, spłata pożyczki na 14,56 mln zł będzie zależna od notowań akcji MVP a przy obecnym kursie pakiet 1,3 mln zł jest wart 9 mln zł a nie 15,305 mln zł (z odsetkami) a to i tak korzystna wycena biorąc pod uwagę innych deweloperów o wysokim zadłużeniu i niepewnej rentowności (efekty jednorazowe). 2) Pkt 20, str 38: na dzień 31 grudnia 2012 roku na zapasach Grupy skapitalizowano koszty odsetek i prowizji od kredytów bankowych w kwocie 25 410 tys. zł oraz odsetki od obligacji 30 836 tys. zł (razem 56,246 mln). Pytanie: Czy wartość inwestycji wzrosła o kwotę odpowiadającą tym odsetkom, w warunkach kiedy generalnie ceny nieruchomości spadają? Jeśli nie, 56 mln zł w zapasach musiałoby zostać odpisane. Kluczowe pytanie: Jak myślicie ile odpisu powinien zrobić Marvipol aby urealnić wartość majątku spółki? Na koniec 2012 roku całkowita wartość aktywów wynosiła 862 mln zł, z czego kapitał własny 217 mln. Powyżej napisałem zastrzeżenia na około 60 mln zł. Wówczas kapitał własny spadłby do 157 mln czyli nadal nieźle. Gant przy sumie bilansowej 1562 mln odpisał 412 mln czyli 26%. Tutaj nie spodziewam się aż tak dużych odpisów ale te 60 mln to chyba mniej niż dyskontuje rynek obligacji Marvipolu... Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć też pieniądze. — Margaret Thatcher
|
|
0 Dołączył: 2011-04-06 Wpisów: 193
Wysłane:
8 kwietnia 2013 13:34:13
Odsetki od MVP0415 chyba wypłacone. Chyba - bo jak to w mBanku, dziś kasa, ale jutro będę widział za co :-). Ale kwota i termin pasują do Marvipolu a innych wypłat dziś nie przewiduję.
Pozdrawiam Michał M
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
8 kwietnia 2013 14:41:26
Na pytanie o prawdziwą wartość majątku odpowiedzi niestety nie znam, choć bardzo chętnie bym ją poznał :) Dlaczego zakładasz, że odpisy Marvipolu powinny być znacznie niższe niż Ganta? Co do pożyczek i akcji: zdzichu napisał(a):Pytanie: Czy akcje nie były nabyte od Zarządu za pieniądze spółki - kredyt udzielony podmiotowi zależnemu od Zarządu? Formalnie pewnie można udawać, że to były inne pieniądze, ale, jak sam zauważyłeś, Cosinda dostała od Marvipolu kredyt na około 14,5M zł (z limitem 20M) i osiem dni później kupiła od tegoż Marvipolu około 1,3M akcji za około 12,7M zł. zdzichu napisał(a):Jeśli tak, spłata pożyczki na 14,56 mln zł będzie zależna od notowań akcji MVP a przy obecnym kursie pakiet 1,3 mln zł jest wart 9 mln zł a nie 15,305 mln zł (z odsetkami) a to i tak korzystna wycena biorąc pod uwagę innych deweloperów o wysokim zadłużeniu i niepewnej rentowności (efekty jednorazowe). Jaki jest związek między giełdowym kursem akcji i możliwością spłaty tej pożyczki? Te akcje mają praktycznie zerowy free float i są absolutnie niepłynne. Do końca lutego pilnowali, żeby cena akcji nie spadła znacznie poniżej 9zł, prawdopodobnie dlatego, że w tym czasie potrzebowali takiej średniej do kowenantów przynajmniej niektórych serii obligacji. Potem pilnować przestali (przypadek naruszenia był liczony z średnich cen zamknięcia chyba przed 28.02), więc kurs utonął. Gdyby chcieli, mogą na powrót kurs podnieść do praktycznie dowolnego poziomu, ale to nie zmieni faktycznej wartości akcji.
Edytowany: 8 kwietnia 2013 14:50
|
|
0 Dołączył: 2013-03-15 Wpisów: 40
Wysłane:
8 kwietnia 2013 15:19:05
mrmrooz napisał(a):Odsetki od MVP0415 chyba wypłacone. Chyba - bo jak to w mBanku, dziś kasa, ale jutro będę widział za co :-). Ale kwota i termin pasują do Marvipolu a innych wypłat dziś nie przewiduję.
Pozdrawiam Michał M potwierdzam wyplate ods MVP0415 w KBC Securities oraz DM BZWBK, brak zaksiegowania w XTB.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
8 kwietnia 2013 15:30:53
zdzichu napisał(a): 2) Pkt 20, str 38: na dzień 31 grudnia 2012 roku na zapasach Grupy skapitalizowano koszty odsetek i prowizji od kredytów bankowych w kwocie 25 410 tys. zł oraz odsetki od obligacji 30 836 tys. zł (razem 56,246 mln).
Pytanie: Czy wartość inwestycji wzrosła o kwotę odpowiadającą tym odsetkom, w warunkach kiedy generalnie ceny nieruchomości spadają? Jeśli nie, 56 mln zł w zapasach musiałoby zostać odpisane.
Te odsetki są dodawane do zapasów i nieruchomości inwestycyjnych. Następnie jak coś z zapasów i inwestycji zostanie sprzedane to wchodzą normalnie na koszt własny, jak część gruntu, czy kosztów budowy. O odpisach ciężko wyrokować. Teoretycznie do momentu kiedy to trzymają na zapasie i jest przeznaczone do budowy, a sprzedaż realizowana z dodatnią marżą to nie muszą takiego odpisu robić, choć oczywiście nie oznacza to, że wartość zapasu jest rynkowa. To jest zgodne z MSR
|
|
|
|
0 Dołączył: 2008-12-23 Wpisów: 584
Wysłane:
8 kwietnia 2013 16:22:32
Cytat:Jaki jest związek między giełdowym kursem akcji i możliwością spłaty tej pożyczki? Jeśli akcje byłyby zabezpieczeniem pożyczki to realność odzyskania jej kwoty byłaby zależna od wartości zabezpieczenia. Oczywiście kurs rynkowy może nie odzwierciedlać możliwej do uzyskania kwoty ze sprzedaży akcji, nie znamy też szczegółowej umowy pożyczki. Teraz możliwe, że nawet 6-7 zł by nie dostali za te papiery. Dlatego jest prawdopodobne, że ta pożyczka zostanie częściowo odpisana o ile kurs nie wróci powyżej poziomu który gwarantuje spłatę ze sprzedaży akcji. Cytat:O odpisach ciężko wyrokować. Teoretycznie do momentu kiedy to trzymają na zapasie i jest przeznaczone do budowy, a sprzedaż realizowana z dodatnią marżą to nie muszą takiego odpisu robić, choć oczywiście nie oznacza to, że wartość zapasu jest rynkowa. To jest zgodne z MSR To fakt, tak też mają zapisane w raporcie, że jeśli zdaniem spółki (zarządu?) można zrealizować projekt z dodatnią rentownością to nie trzeba robić odpisu. Patrząc na to zdroworozsądkowo, nie zmienia to faktu, że kupując podobny grunt teraz, zapłaciliby powiedzmy 10% mniej i nie mieliby w zapasach kolejnych 10% kosztów odsetkowych. Zamiast marży na sprzedaży mieszkań 5% mieliby np. 15%. Ten nawis kosztowy będzie mocno obniżał bieżącą rentowność. Jeśli niektóre grunty będzie trzeba sprzedać to te koszty odsetkowe jak i rynkowa wartość nieruchomości wyjdą na wierzch w postaci odpisu/straty. Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć też pieniądze. — Margaret Thatcher
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
8 kwietnia 2013 16:47:36
Pragnę zwrócić uwagę, że owa sprzedaż akcji podniosła kapitał własny... Skupione akcje własne pomniejszają kw spółki - takie są zasady księgowe. Spółka mogła chcieć poprawić wygląd bilansu. Z pasywów wyjmuje akcje i podwyższa WK, a w aktywach ma pożyczkę. Poprawiają się w ten sposób wskaźniki zadłużenia. To z resztą nie jedyny trick jaki można zastosować. Najbardziej "chamski" widziałem w przypadku PBG. Tam sprzedano jednej osobie udziały w bardzo zadłużonej spółce(chyba 95% wskaźnik ogólnego zadłużenia), żeby zejść poniżej 50% jednocześnie zapewniając sobie opcję odkupu, spółkę zależną wyjęto ją z konsolidacji metodą pełną, a wartość posiadanych udziałów przeszacowano w górę na podstawie DCF i pokazano jako inwestycję... To jest wszystko oczywiście niezgodne z MSR(gdzie liczy się sens ekonomiczny, a nie zapis), tylko ciężko udowodnić, że tak naprawdę jest...
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
8 kwietnia 2013 17:00:19
zdzichu napisał(a):Jeśli akcje byłyby zabezpieczeniem pożyczki to realność odzyskania jej kwoty byłaby zależna od wartości zabezpieczenia. Oczywiście kurs rynkowy może nie odzwierciedlać możliwej do uzyskania kwoty ze sprzedaży akcji, nie znamy też szczegółowej umowy pożyczki. Teraz możliwe, że nawet 6-7 zł by nie dostali za te papiery. Dlatego jest prawdopodobne, że ta pożyczka zostanie częściowo odpisana o ile kurs nie wróci powyżej poziomu który gwarantuje spłatę ze sprzedaży akcji. Jak pisałem, moim zdaniem kurs tych akcji na GPW nie ma w tej chwili znaczenia. Za parę groszy można go podnieść powyżej 10 zł, tylko co to da? Przy tej płynności w zwyczajnych, codziennych transakcjach giełdowych sprzedaż tych wszystkich akcji po niegroszowych cenach zajęłaby im kilka lat. Gdyby poza giełdą znaleźli kupca, to jego kurs takich akcji na GPW też raczej nie będzie interesował. Zresztą to wszystko nie ma raczej znaczenia. Jak piszesz, nie znamy szczegółów tej umowy, ale bądźmy poważni - jeżeli mająca problemy z płynnością spółka publiczna nagle postanawia pożyczyć ponad 14,5 miliona prywatnemu podmiotowi, kontrolowanemu przez swojego głównego akcjonariusza (i obecnie prezesa), to spłata zależy przede wszystkim od tego, czy podmiot będzie miał na nią ochotę :) edit: Podoba mi się pomysł AT na uzasadnienie tych operacji. Oczywiście nie wiem, czy o to chodziło, teoretycznie przenoszenie akcji mogło być też jakoś związane z planami emisji (dotychczas nieudanymi), ale poprawianie bilansu wygląda bardzo sensownie.
Edytowany: 8 kwietnia 2013 17:10
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
8 kwietnia 2013 17:10:31
Prawdopodobnym jest, że ta pożyczka zostanie "spłacona" na skutek skupu akcji własnych jak się poprostują sprawy z płynnością, rynkiem czy niepewnością.
|
|
0 Dołączył: 2008-12-23 Wpisów: 584
Wysłane:
8 kwietnia 2013 21:02:48
Cytat:Pragnę zwrócić uwagę, że owa sprzedaż akcji podniosła kapitał własny... Skupione akcje własne pomniejszają kw spółki - takie są zasady księgowe. Spółka mogła chcieć poprawić wygląd bilansu. Z pasywów wyjmuje akcje i podwyższa WK, a w aktywach ma pożyczkę. Poprawiają się w ten sposób wskaźniki zadłużenia. Sądziłem że członek zarządu sprzedał akcje MVP samej spółce i zrealizował ładny zysk. Następnie odkupił te akcje poprzez inną swoją spółkę ale nie za pieniądze z wcześniejszej sprzedaży akcji ale za pożyczkę ze spółki MVP. W sumie członek zarządu jest do przodu o te 12,7 mln zł a to czy Cosinda zwróci MVP pożyczkę czy nie to zależy czy Cosinda poza tym pakietem akcji ma coś jeszcze w bilansie czy nie. Jeśli nie, to Cosinda jest do utopienia razem ze spadkiem wartosci akcji MVP. Dla osoby z zarządu wygląda to na operację bez ryzyka. Do tego może pobierać ewentualne dywidendy i wykonywać prawo głosu z pakietu akcji jaki został sprzedany Biorąc pod uwagę stan w którym spółka miała już akcje własne w bilansie to warto było je sprzedać by bilans podpompować. Myślę jednak że wszystkie te operacje mogly być zaplanowane od początku jako ciąg zdarzeń którego celem było wyjęcie ze spółki tych 12,7 mln zł i umieszczenie w bezpiecznym miejscu. Free float akcji jest mały i pewnie więcej w nim chodzi o PR. Takimi zabiegami dużo kosztem akcjonariuszy mniejszościowych się więc nie ugra. Dużo więcej można natomiast zarobić kosztem obligatariuszy i banków kredytujących, których pieniądze pójdą pod nóż w razie kiedy spółka się wywróci. Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć też pieniądze. — Margaret Thatcher
Edytowany: 8 kwietnia 2013 21:18
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
8 kwietnia 2013 21:30:11
zdzichu napisał(a):Free float akcji jest mały i pewnie więcej w nim chodzi o PR. Takimi zabiegami dużo kosztem akcjonariuszy mniejszościowych się więc nie ugra. Dużo więcej można natomiast zarobić kosztem obligatariuszy i banków kredytujących, których pieniądze pójdą pod nóż w razie kiedy spółka się wywróci. No właśnie - jeśli nic się nie zmieniło, p. Książek ma 95% tej cypryjskiej Cosindy i (wliczając Cosindę) ponad 93% Marvipolu. Przenosząc akcje z jednego miejsca w drugie wiele raczej nie zyska. Zresztą oni te akcje wcześniej chyba naprawdę pracowicie po kilka sztuk na GPW kupowali. Jak zauważył AT, rezultat tej operacji był natomiast taki, że p. Książek, przekładając akcje z lewej do prawej kieszeni, wygenerował dla Marvipolu wirtualny składnik aktywów, udający, że jest wart ponad 14,5M. Gdyby sytuacja spółki się poprawiła, ten zapis zapewne zniknie równie bezgotówkowo, jak się pojawił. edit: Oczywiście zawsze zostaje pytanie, po jakie licho oni ten skup akcji prowadzili, jeżeli teraz muszą ukrywać jego skutki finansowe (i planują kolejne emisje), ale to pytanie pojawia się nadzwyczaj często w stosunku do różnych spółek. edit2: chyba później dopisałeś: zdzichu napisał(a):Biorąc pod uwagę stan w którym spółka miała już akcje własne w bilansie to warto było je sprzedać by bilans podpompować. Myślę jednak że wszystkie te operacje mogly być zaplanowane od początku jako ciąg zdarzeń którego celem było wyjęcie ze spółki tych 12,7 mln zł i umieszczenie w bezpiecznym miejscu. Skoro Cosinda za pożyczkę kupiła akcje Marvipolu, to całość nie wygląda chyba na wyprowadzanie pieniędzy z MVP. Jak wcześniej dyskutowaliśmy, jedyne co się w praktyce zmieniło, to pozorny wygląd bilansu Marvipolu.
Edytowany: 8 kwietnia 2013 21:52
|
|
0 Dołączył: 2008-12-23 Wpisów: 584
Wysłane:
9 kwietnia 2013 09:02:31
Cytat:Skoro Cosinda za pożyczkę kupiła akcje Marvipolu, to całość nie wygląda chyba na wyprowadzanie pieniędzy z MVP. Jak wcześniej dyskutowaliśmy, jedyne co się w praktyce zmieniło, to pozorny wygląd bilansu Marvipolu.
Te 1.3 mln akcji własnych MVP nabył w ramach skupu 'z rynku' czy od głównych akcjonariuszy? Jeśli z rynku to jest ok... Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć też pieniądze. — Margaret Thatcher
|
|
0 Dołączył: 2008-12-23 Wpisów: 584
Wysłane:
9 kwietnia 2013 09:49:25
Przepraszam że w nowym poście, poprzedni już był nieaktywny do edycji. Zauważyłem ciekawą rozbieżność między zapisem za str 38 raportu skonsolidowanego za I półrocze 2012 w porównaniu do tego za cały rok 2012, też str 38, punkt 20. dotyczący zapasów: w raporcie za I półrocze 2012: Cytat:Zarząd zweryfikował wartość na dzień 30 czerwca 2012 roku gruntów posiadanych przez Grupę stwierdzając, iż nie nastąpiła trwała utrata ich wartości ponieważ: 1) wartość gruntów ujawniona w sprawozdaniu jest niższa od ich bieżącej wartości rynkowej, 2) inwestycje realizowane na tych gruntach pozwolą na uzyskanie poziomu rentowności wyższego od średnich rentowności uzyskiwanych na rynku. w raporcie rocznym po IV kwartale 2012: Cytat:Zarząd zweryfikował wartość produkcji w toku na dzień 31 grudnia 2012 roku stwierdzając, że nie nastąpiła trwała utrata ich wartości ponieważ: 1) wartość gruntów ujawniona w sprawozdaniu jest niższa od ich bieżącej wartości rynkowej, 2) inwestycje realizowane na tych gruntach pozwolą na uzyskanie dodatniej rentowności. Inaczej ujmując, perspektywa rentowności projektów się znacząco zmieniła ale odpisów nie ma. Nikt by nie pamiętał o dobrym Samarytaninie, gdyby miał tylko dobre intencje. By przejść do historii, musiał mieć też pieniądze. — Margaret Thatcher
|
|
2 Dołączył: 2013-01-02 Wpisów: 325
Wysłane:
9 kwietnia 2013 12:45:19
To na wypadek gdyby średnie rentowności w działalności deweloperskiej miały na dłuższy czas osiągnąć wartości ujemne :)
|
|
0 Dołączył: 2011-06-19 Wpisów: 1 472
Wysłane:
9 kwietnia 2013 14:22:09
zdzichu napisał(a):Te 1.3 mln akcji własnych MVP nabył w ramach skupu 'z rynku' czy od głównych akcjonariuszy? Jeśli z rynku to jest ok... Nie śledziłem tego, ale, jak pisałem, skup z rynku na pewno prowadzili. Główny akcjonariusz jest jeden - Marusz Książek. Drugą osobą, która miała nie całkiem pomijalną ilość akcji był Andrzej Nizio z jakimś 1,5M akcji (nie wiem, czy nadal je ma - nie jest już prezesem, a liczba akcji jest poniżej progu). Wydaje mi się, że w okolicy czerwca 2012 nic się w ich pakietach mocno nie zmieniało. Moim zdaniem kolorowanie bilansu takimi operacjami nie jest całkiem ok, choćby dlatego, że patrząc na wszystkie takie ich sztuczki ciężko wierzyć w jakiekolwiek liczby, które pokazują, ale to już kwestia oceny. Jeśli się nie mylę, Cosinda jakoś nieznacznie zmieniała liczbę swoich akcji, ale może to na przykład w ramach kupowania akcji na giełdzie, żeby formalnie nie był to skup własny. Podobnie jak z wieloma innymi rzeczami w tej spółce, nie wiem, czy to co na temat akcji widać na pierwszy rzut oka dobrze oddaje rzeczywistość.
Edytowany: 9 kwietnia 2013 14:42
|
|