Poszukałem trochę - firemka bardzo często obejmowała akcje różnych spółek: Greeneco (zdaje się dawne Anti), Alumast - w uboacie ma w tej chwili ok. 10 % akcji. Misiąg sprzedał część akcji. Po co? Może na waciki, a może tak się umówił z nowymi akcjonariuszami?
W piątek obserwując sobie notowania 0915 tak się zastanawiałem - Co za ludzie u licha inwestują pieniądze na catalyst? Nie da się zejść w czasie notowań z 78 na 60

I w sumie bardzo mnie to cieszy, bo przez kilku "nadgorliwców" cała reszta straciłaby jeszcze więcej (w tym ja).
Kolejna kwestia czyli panika na papierach - Zaczynam czegoś nie rozumieć chyba - albo może myślę w kategoriach catalystu sprzed 2 lat - emisja akcji na 5 mln (po tyłku dostał akcjonariat) + mały bo mały ale zysk + "przeterminowane" (chociaż prezes twierdzi że nie) należności krótkoterminowe, które można:
- Próbować ściągnąć na własną rękę
- Sprzedać windykacji
- Zlecić windykacje (może EKA?)
Na Catalyst jest na prawdę sporo o wiele bardziej syfiastych emitentów.