Ukraina - dewaluacja hrywny?

W prasie pojawiła się opinia A. Illarionowa, byłego doradcy ds gospodarczych, że za "zniknięciem" Putina stoją generałowie. Opinia odważna, ja jednak chciałem o czymś innym.
Jeżeli faktycznie tak się stało, to mamy hipotetyczny powód zajęcia Krymu - Foros. To miejsce, w którym zgodnie z tradycją zamykają przywódców na okres puczu.

Powyższy wpis ma charakter ironiczny

info o Putinie, a właściwie o jego braku, pojawiło się już na BBC m.bbc.com/news/magazine-318603...

a nie jest to portal rzucający plotkami na lewo i prawo, ani nie weryfikujący ich....

luźno sobie dywagując to wygląda na to że alternatywą dla Putina, w tym popierdzielonym świecie cywilizacji turańskiej, jest tylko coś gorszego - generałowie, którzy chcą roztrzygnąć konflikt, bo czują że mają nad Ukrainą przygniatającą przewagę, ale mają ją tylko do czasu dostaw broni ppanc z Wielkiej Brytani i USA.

hmm... zabójstwo Niemcowa nabiera nowego wymiaru....

Dzisiejszy komunikat, który wygłosił "krul Europy"



to kolejna kompromitacja UE. Putin z Ławrowem leżą w jacuzzi i plując kawiorem nie mogą pozbierać się ze śmiechu.

Rosja zaatakowała sąsiadujące państwo, złamała traktaty międzynarodowe, zajęła część terytorium Ukrainy (Krym i Donbas), a UE mówi "jak już dalej nie pójdziecie, to zdejmiemy z was sankcje." Jednym słowem UE akceptuje atak Rosji na Ukrainę, aneksję terytorium, byleby tylko już byli grzeczni.

Kolejny raz UE wysyła zaproszenie do Rosji, by zaatakowali dalszą część Europy. Zwłaszcza, że odbywa się to kilka dni po "częściowym anektowaniu" terytorium Gruzji. Dziś o Gruzji, Krymie i Donbasie UE nawet już nie wspomina. Taka polityka, zwłaszcza w perspektywie zapaści gospodarczej Rosji, jest "dorzucaniem do pieca" i zmierza do konfrontacji. A "parasolki" w postaci rakiet Patriot pod Warszawą nie pojawiły się przypadkowo, taka jest moja opinia.

@siekoo & serpico
Car boi się dalszego rozpadu tego, co zostało z dawnego imperium. O tym, ze taki rozpad jest możliwy świadczy już sama nazwa kraju którym włada. Federacja Rosyjska składa się z 22 republik i 9 „krajów”, zarządzanych przez różnego rodzaju kacyków, z których część z zazdrośnie obserwuje satrapów rządzących w krajach, które uzyskały „niepodległość”. Oczywiście taki kacyk też nie może narzekać, jednak w porównaniu z władcą Turkmenistanu czy Kazachstanu jest właściwie nikim.

Car, który nie jest idiotą musi to wszystko widzieć i usiłuje zapobiec tendencjom odśrodkowym tak, jak umie i tak, jak nauczyli go w jego szpiegowskiej szkole. Po pierwsze usiłuje więc z powrotem zebrać do kupy utracone posiadłości. Nieważne, jak taki „zbiór” będzie się nazywał, WNP, Wspólnota Euroazjatycka czy Wschodnia Unia Walutowa, bo i tak chodzi przede wszystkim o to, żeby cytując słowa klasyka fantasy „wszystkie zgromadzić i w ciemności związać” :) W ten sposób można w przyszłości uniknąć dalszego rozpadu, bo podporządkowane w jakiejś „unii” teoretycznie niezależne państwa stworzą dodatkowo coś w rodzaju strefy buforowej, oddzielającej imperium cara od wrogiego „Zachodu”.

Stąd taka determinacja w przypadku Ukrainy. Jest ona po prostu za duża i zbyt ludna żeby pozwolić jej ot tak odejść ze strefy wpływów, bo byłoby to początkiem końca imperium. Wyobraź sobie, że „majdan” odnosi sukces, Ukraina reformuje się przynajmniej w części, wiąże się z „Zachodem” i dostaje od niego gigantyczne wsparcie. Oczywiście nie za darmo, tylko tak jak Polska - w formie kredytów, które trzeba będzie zwrócić, ale przez pierwszych kilkanaście lat poziom życia może się dzięki temu wyraźnie poprawić. Przy takim układzie Ukraińcy przestają wyjeżdżać na saksy do Rosji (która traci przez to tanią siłę roboczą), tylko zaczyna się migracja zarobkowa w odwrotnym kierunku. Jeśli dodatkowo pozwoliłby Ukrainie na przykład na wejście do NATO, to los „Federacji Rosyjskiej” byłby właściwie przypieczętowany i byłoby w zasadzie tylko kwestią czasu, kiedy pierwszy z kacyków postanowiłby spróbować szczęścia.

Stąd taka determinacja jego wysokości. Usiłuje utrzymać „twardą” strefę buforową. Mam jednocześnie wrażenie, że to samo usiłuje zrobić UE. Dla niej (i dla mnie osobiście również) nie byłoby problemem, gdyby granica pomiędzy „prozachodnią” częścią tego państwa a „Ruskim mirem” przebiegała choćby i na Dnieprze, bardzo ładnej, naturalnej barierze. Oczywiście z punktu widzenia sprawiedliwości, ładu międzynarodowego i w ogóle wszelkich wartości moralnych taka postawa jest dosyć plugawa, jednak jaki jest świat, każdy widzi. Osobiście z przyjemnością przehandlowałbym nawet połowę Ukrainy w zamian za stabilizację na europejskim podwórku, szczególnie że nie sprzedawałbym Warszawy czy Lublina, tylko Charków i Donieck, niczym pan Zagłoba – Niderlandy :)

to ja dorzuce to:

www.zerohedge.com/news/2015-03...

Widziałeś jak skończył Kołomojski? Z podkulonym ogonem salwował się ucieczką, bo miłościwie panujący prezydent udzielił jemu - uwaga, będą drastyczne szczegóły - RE-PRY-MENDY! I bynajmniej nie za to, że Kołomojski w towarzystwie uzbrojonych wasali wkroczył do siedziby państwowej spółki, by zaprowadzić tam prywatne porządki. Nie. Reprymendy udzielono za zwrócenie się do dziennikarza per "ku*wo".
Osobiście uważam zachowanie prezydenta za wysoce niehumanitarne. Biedny Kołomojski mógł przecież nabawić się stresu.

edit: my tutaj o zezwierzęceniu i nieludzkim traktowaniu człowieka przez człowieka, a tym czasem uzbrojeni żołnierze batalionu Dnipro dokonali blokady budynku Ukrnafty - firmy, w której państwo posiada 51% akcji a Kołomojski 42%. Ta dysproporcja nie przeszkadzała jemu w ostatnich latach doić spółkę na potęgę, gdyż do dokonania zmian potrzeba było ... 61% głosów.

edit 2: Awakow ponoć powiedział, że owi żółnierze to ekipa Ukrnafty. Nie wiedziałem, że do Kijowa zawitał cyrk.

@krewa

jestem mega ciekawy jak roztrzygnie się przeciąganie liny - Kołomojski -państwo... pisz jak tylko coś będziesz wiedział o sytuacji Ukrnafty.

może to być pierwszy krok w kierunku unormalniania tego chorego kraju... albo niestety jeszcze konserwowanie układów.

" to skorumpowana przez Rosjan grupa biznesmenow i Lobbystow, ktorzy staraja sie wywrzec nacisk na rzad w celu zmiekczenia stanowiska wobec Rosji, kierujac sie wlasnymi biznesowymi interesami prowadzonymi z rezimem "


Tylko te Geschafty z Ruskimi generują dla niemieckiej gospodarki circa 300 000tys. miejsc pracy.
Więc przedstawienie tematu tak, jakby to wyłącznie grupie jakichś cwaniaków, lobbystów, tłustych kotów zależało na dobrych układach, jest delikatnie mówiąc niekompletne.

@krewa

hm.. tego się obawiałem

a tak przy okazji:
"pani" ? To ambasadorem nie jest już Geoffrey Pyatt ?

Gdzieś hen na wschodzie Ukrainy jechały sobie ciężarówki. Jechały, jechały, aż zostały zatrzymane przez wojskowych. Wojskowi odebrali kierowcom dokumenty i telefony, ale jeden szofer zdążył jeszcze wykonać połączenie. Wkrótce na miejscu zjawił się prokurator i pracownik SBU. Wojskowym to nie przypadło chyba do gustu, bo jeden z nich oddał dwa strzały - jeden w powietrze a drugi w głowę pracownika SBU.
Wojskowych dość szybko powiązali i wyszło na jaw, że ten wyborowy strzelec jest asystentem deputowanego do werchownej rady z bloku poRoshenki. Gość miał bogate CV - prawy sektor, batalion Dnipro, militarna organizacja Sicz.
Niby nic, dzień jak codzień. Nie dla szefa SBU - ten już sprawdza ścisłe kierownictwo Dnipropetrowskiej administracji obwodowej, podejrzewając go o udział w finansowaniu tej bandy wojskowych.
Ścisłe kierownictwo nie pozostaje dłużne, blokując na jakiś czas rachunki koncernu Roshen w Prywat banku i tłumacząc to przerwą techniczną. Zabawa trwa w najlepsze. Na wielu poziomach

edit: zabawa naprawdę przednia - czterem deputowanym do WR z bloku poRoshenki mogą postawić zarzuty uprawiania kontrabandy, organizacji przestępczego ugrupowania i zabójstwo oficera SBU. Wbrew pozorom to jest cios w Kołomojskiego, bo wszyscy wywodzą się z Dnipropetrowska.