JSW [JSW]

Nadal tak uważam....dla kogoś kto kupuje akcje np.na 3-4 lata takie rekomendacje są gu....warte,dla kogoś kto kupuje na krótki termin jak najbardziej......

Swoboda,
skoro rekomendacje są do niczego, to po prostu nie zwracaj na nie uwagi. Nie warto natomiast szafować liczbami, które nie mają pokrycia z rzeczywistości.

W wyniku nieprawidłowego ustalania ceny emisyjnej i złego rozporządzania majątkiem pozbawiono około 168 tys akcjonariuszy pieniędzy (przy Prywatyzacji spółki). Domagamy się wykupu akcji przez Skarb Państwa akcji od uczestników Publicznej Oferty.

Zobacz i dołącz do
Protest akcjonariuszy JSW

A jak tam dołączyć?

Owszem Ministerstwo Skarbu sprzedało ją w najlepszym dla siebie momencie i po najlepszej dla siebie cenie (uzgodnionej z funduszami), stąd ten protest. Organizator rynku kapitałowego nie jest od wyciskania z pozostałych uczestników pieniędzy (przynajmniej tak nie powinno być). Poza tym przy tej prywatyzacji było wiele działań na niekorzyść drobnych inwestorów (zgodnych czy niezgodnym sprawem to już inna historia). Skarb Państwa powinnien być czysty jak łza inaczej niech sam inwestuje pieniądze w prywatyzowane spółki (zresztą już tak robi poprzez podległe sobie spółki np. wezwanie na Bogdankę).

Dołączyć do protestu można przez upowszechnienie świadomości u innych drobnych akcjonariuszy, oraz własne inicjatywy jak np. zaniechanie zakupu obligacji Skarbu Państwa itp. Należy przy tym liczyć, że nowy rząd nie będzie tworzony przez koalicję PO-PSL i wysłucha argumentów zawartych w tym proteście.

Zobacz i dołącz,
Protest akcjonariuszy JSW

Jak by Minister Skarbu sprzedał akcje w mniej korzystnym momencie, to by był lament, że wyprzedaje taaaaki super majątek za bezcen. Wzywany byłby Trybunał Stanu i rozdzieranoby szaty.



To ja już biegnę po wyciąg z rachunku, żeby żądać zwrotu za wszystkie stratne pozycje, jakie mi się przydarzyły. Nie może tak być, że ja nie zarabiam!

Uczeni zaczynają to nazywać: MENTALNOŚĆ POLAKA!

Jak jest dobrze, dużo zarabiam w krótkim czasie- to jest OK.

Jak tracę, za dużo jabłek, za mało soli, za dużo suszy itd.- winny jest RZĄD.

A kolega tak broni tego co zrobiło Ministerstwo Skarbu do spółki z funduszami, że podejrzewam że kolega pracuje w jednym z nich.



To jest rzeczywiście argument za tym, że ofera JSW była poprawnie przeprowadzona a cena emisyjna dobrze ustalona tak, żeby rozwijał się handel na giełdzie i rynek kapitałowy w ogóle.



Żeby drobni inwestorzy kupili drogo i nie mogli sprzedać tych akcji (jest to w Proteście napisane) czyli zdewaluować ich aktywa innymi słowy .... (użyj innego określenia jakie pierwsze się nasuwa)



Tutaj możesz odpowiedzieć sobie sam:






A ja widzę że czepianie się to twój zawód. Inni obywatele nie stracą nawet 1 zł na tej operacji, bo my domagamy się tylko ZWROTU kwoty, którą otrzymało Ministerstwo od drobnych akcjonariuszy podczas tej oferty (znów mogę ci wytknąć, że nie czytałeś uważnie), a ściślej to nawet mniejszej, bo chodzi o różnicę między ceną emisyjną a sprzedaży (albo obecną)



Nie obrażaj innych, wiele osób przeczytało prospekt emisyjny bardzo dokładnie. JSW w tamtym czasie miała bardzo dobre wyniki jednak jak się PÓŹNIEJ okazało nowym akcjonariuszom nie przyszyło w nich partycypować (no bo oczywiście Skarb Państwa ma ponad 50% głosów i inaczej sobie zaplanował przyszłość tej spółki i tej oferty...). A to, że wtedy były szczyty to nie było takie oczywiste nawet dla kogoś kto się na tym zna. Wystarczy poczytać komentarze różnej maści analityków w tamtym czasie. Rząd zapewne wiedział lepiej... (to tylko przypuszczenie). Hossa na giełdach świata z wyjątkiem chyba tylko Greckiej i Polskiej trwała do połowy tego roku.



Kiedy? Wtedy czy teraz? To co wyrabia Ministerstwo Skarbu w górnictwie i energetyce to jak to nazwać. W prospekcie nie było żadnych informacji o takim cyrku i że nowym akcjonariuszom będą przydzielone tylko straty.



Lepszego argumentu nikt w Polsce ci nie dostarczy, dopóki prokurator nie przesłucha tych kilku osób które w tym uczestniczyły. Ale nie spodziewajmy się jakiś rewelacji. Udowodnienie celowego działania na niekorzyść spółki w przypadku zakupu kopalni Knurów będzie chyba trudne (prawo jest bardzo nieprecyzyjne). Poczekajmy…

A tak poza tym, to naszym celem jest uzyskanie poparcia głównie wśród poszkodowanych, czyli uczestników publicznej oferty JSW. Bo akcjonariat jest bardzo rozproszony i niewiele osób wciąż śledzi co się dzieje z ich niewiele już wartą spółką.

Dlatego wszystkich uczestników publicznej oferty JSW zachęcam do zapoznania się i rozpowszechnienia informacji wśród znajomych o
Protest Akcjonariuszy JSW

Nie będę polemizował ,,,,
JSW - okres po debiucie - jakies tam zyski
idąc dalej ...zyski spadaja a firma wypłaca dywidendę ( totalna niefrasobliwość i krótkowzroczność zarządu ). Nie ma zysków i są straty- ceny surowców na rynkach spadaja więc i ceny węgla ( czy to sie górnikom podoba czy nie taki jest rynek )
Ceny chodzą w zależności od trendu od skrajnego przewartościowania do skrajnego niedowartosciowania.
Rafsty jesteś stary wyga więc wiesz!
JSW to mieszanka wybuchowa przemysłu , polityki i wszekiej maści innych interesów.
Takczy siak jesli firma w odczuciu inwestorów ma perspektywy średnio lub długo terminowe wyjścia z patosu to kiedy inwestować ? ( pytanie retoryczne )

Nie, nie, nie – i jeszcze raz nie !!!

W dawnych czasach, kiedy rządzili nami robotnicy i chłopi zasadniczo istniał jeden bank (państwowy) i jednolite zasady wynagrodzeń oraz udzielania kredytów. Każdy płacił taki sam procent. Obywatel był zwolniony z samodzielnego myślenia, a to, co dla niego najlepsze było ustalane jednolicie dla wszystkich (prawie). To nie znaczy, że było sprawiedliwie, a jedynie tyle, że Państwo Ludowe łupiło wszystkich jednakowo.

W 1989 roku ponoć odzyskaliśmy wolność. WOLNOŚĆ – to poważna sprawa!!! Między innymi oznacza, że każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania, nikt nikomu niczego nie narzuca, a każdy samodzielnie podejmuje swoje decyzje życiowe. Państwo zwolniło się z tej roli i ogólnie rzecz biorąc narzuciło zasadę, że możesz stać się bogaty – i my ci to ułatwimy, ale wtedy złupimy z ciebie więcej niż z tych, którzy są ubożsi. A, jak stracisz i zbiedniejesz, to twoja sprawa. Na twoje miejsce przyjdą inni, zdolniejsi i dadzą nam te pieniądze, które chcemy wam wyrwać. To taki szybki opis kapitalizmu.

Kapitalistą stało się także Państwo, które z równą bezwzględnością wykorzystuje to, tak jak każdy inny biznesmen. W tym gąszczu inwestor jest pozostawiony sam ze sobą, ze swoją mądrością i umiejętnościami. Twoja inwestycja jest twoją decyzją i miej odwagę ponieść za nią odpowiedzialność. Jeżeli czujesz się oszukany – miejscem rozstrzygnięcia sporu jest sąd. Wiem, że wielu zaprotestuje temu, ale w naszym wymiarze sprawiedliwości dominuje wysoki i coraz lepszy profesjonalizm, a instytucje odwoławcze zapewniają właściwe osądzenie spraw (choć może to trwać długo). Pójście do sądu też wymaga decyzji, bo wiąże się z kosztami i koniecznością zbicia argumentów drugiej strony. Każdy jednak ma do sądu prawo.

Państwo przestało być decydentem w sprawach obrotu gospodarczego, tworzy tylko jego ramy. Obecnie w ramach kampanii wyborczej kandydaci i partie dają się ponieść populizmowi, ale gdyby rzeczywiście zrealizowali marzenia tych, którzy na czymś tam stracili, oznaczałoby to powrót do czasów PRL, że wszystkimi negatywnymi konsekwencjami. Jedynym instrumentem, jaki nie jest wykorzystywany przez Państwo, to siła jego mediacji. Rolą Państwa jest tworzenie ram dla porozumienia z osobami, które czują się pokrzywdzone, a nie rozdawnictwo pieniędzy.

Serdecznie współczuję tym, którzy ulegli kampanii reklamowej związanej z akcjami JSW. Ale, przecież takie kampanie trwają wszędzie i przez cały czas. To część systemu kapitalistycznego. Taka dychotomia. To, że reklamują na samochody nie oznacza, że mam co dwa tygodnie kupować nową furę. Nie muszę brać nachalnie oferowanych kredytów, kosmetyków, proszków na wzwód, .... Wolność oznacza, że sam decyduję to tym co, kiedy i za ile. A wolność to ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WŁASNE DZIAŁANIA.

Wiele współczucia należy się owym słynnym „frankowiczom”. Przez wiele lat chodzili w nimbie chwały, że przechytrzyli wielu innych, którzy brali kredyty w PLN. Teraz, kiedy karta się odwróciła niosą lamenty do polityków, którzy w nadziei na ich głosy, oferują im gwiazdkę nieba. Oczywiście, będzie to za nasze pieniądze, bo albo zwiększą się nasze obciążenia, albo banki podwyższą ceny, albo rząd będzie musiał dodrukować złotówki zmniejszając wartość nabywczą naszych zarobków. To przykre, ale oni podjęli złe decyzje - nie myśleli o dalszej przyszłości, a kredyty brali na 20-30 lat. Szkoda ich, ale dla mnie dołączają do ofiar systemu kapitalistycznego, i ich przyszłością jest niedostatek lub mniejszy dostatek i możliwości. To taki system. Ich miejsce zajmą inni, którzy odnieśli sukces albo podejmowali lepsze decyzje. Ponownie, jeśli stali się ofiarą oszustwa ze strony banków – miejscem rozstrzygnięcia sporu jest sąd. (Sprawa tych kredytów jest bardzo skomplikowana, ale przychodzi mi do głowy kilka rozwiązań, które nie wymagają obdarowywania kogokolwiek, a mogą im dać szansę wyjścia z tarapatów. Szczególnie dobre mogą być rozwiązania osadzone w rynku kapitałowym, ale to materiał na inną dyskusję).

Zła decyzja inwestora (kredytobiorcy), czy może zła wola oferenta (kredytodawcy), a może wprowadzenie w błąd lub oszustwo? Granice są bardzo niejasne, zależne od słów i zwrotów użytych w ofercie, kampanii reklamowej i wielu innych czynników. Jedynym organem dokonującym interpretacji prawniczej, językowej, ustrojowej, ..., tego rodzaju materiału jest sąd. Każde inne działanie można potraktować jako hucpę i arogancję protestującego. W tle majaczą wizje demonów PRL – to już było i nie powinno więcej wrócić.