Leniwy portfel

Wiem, że fundamentalne, ale czy ja ciągle muszę się do fundamentów dokopywać... :)

Możliwe, że zleciała na tyle, że jest sprzedaż, chociaż i tak reakcja na koniec dnia dość umiarkowana.

Mamy 3 wspólne pozycje w portfelach więc chyba koniec negatywnych niespodzianek (i hope) :) Izobloka też kiedyś miałem, niepotrzebnie w sierpniu go wywaliłem, bo jednak obronił mimo rynku trend (zrobił ponad 100% w rok). Na PJP chyba ten sygnał kupna za wczesny nie ?

Kupiłem ten KERNEL, nie czuję się z tym komfortowo, no ale jest sygnał to trzeba.

Z racji trzech wspólnych spółek z moim realnym portfelem obserwuję dokonania tutaj bardzo wnikliwie. Póki co nie ma powodów do narzekań :). Nawet Kernel który Ci się nie widział jest na plus. Ryzykownie może być na IZB. Patrząc na sWIG80 w końcówce dzisiejszej sesji można uznać, że to może być bardzo przyjemna wiosna...

Pięć transakcji w moim portfelu. Cięcie strat dopadło wreszcie IZOBLOK (-5,43%), zakupiłem AMREST, HUBSTYLE, SFINKSA i LCC.

W portfelu obecnie 12 spółek.

Zakupy: WIRTUALNA, RAFAKO, ASBIS, CIGAMES.

Kupuję jeszcze jedną spółkę.

W portfelu obecnie 16 spółek.

To był kolejny fatalny tydzień dla mojego portfela. Przez weekend będę musiał podjąć decyzję, co do jego przyszłości.

Zaczęło się od zakupów, do których przystępowałem ze sporym strachem. Potem portfel jako całość zachowywał się słabiutko względem rynku, czego szczególnym przejawem było zachowanie we wtorek: na rosnącym rynku odnotowałem spadek, a w pierwszej 5 najbardziej spadających spółek, były 3 moje. W pierwszej 10 rosnących nie było żadnej. Na sam koniec dzień spadkowy na rynku, ale i tutaj udało się mojemu portfelowi spłatać niespodziankę.

Nie wiem, co się stało ze SFINKSEM, w każdym razie poleciał dziś na twarz.

Pozytywów nie ma praktycznie żadnych, poza dość mocnym zachowaniem OPONEO i wezwaniem na PROJPRZEM.


kliknij, aby powiększyć

Jest to pierwszy od bardzo dawna moment, gdy WIG wyprzedził mój portfel.

Wynik tydzień/tydzień: -0,77%
Wynik skumulowany: -8,45%

WIG tydzień/tydzień: 1,41%
WIG skumulowany: -6,46%

Sytuacja jest trudna. Wszyscy mówią, że na rynku odbicie i spodziewają się korekty: w moim portfelu nie było odbicia zupełnie. A korekta pewnie go jeszcze czeka. Ale to i tak najmniejszy problem. Dużo większym jest dla mnie wyjątkowo słaba postawa portfela względem WIGu. Na ostatnich 15 tygodni tylko w 4 miałem przewagę nad rynkiem.


kliknij, aby powiększyć

Mam duży problem z diagnozą tej sytuacji. Prawie w każdym tygodniu był w portfelu jakiś "SFINKS", spółka, która traciła wyjątkowo dużo. Ale to nie jest całość problemu. Na pewno przyczynił się do tego fakt, że jeśli coś nim miałem, to małe spółki, a na nich odbicie jest o wiele słabsze.

Zapewne będę stopniowo redukował ten portfel. Pozycje, które w nim są zostaną zgodnie z zasadami strategii, natomiast kolejne będą otwierane mniejsze (choć myślę też o alokacji 5% a nie 4% w jedną spółkę – czyli 20 pozycjach w portfelu). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że odrobienie strat będzie w takim przypadku trudniejsze. Potrzebuję jednak środków na drugą strategię, mean reversion.

Dzięki za info. Panika chyba przesadzona, ale cóż.

Dzięki za komentarz.

Co do strategii, to ja jej nie zmieniłem od początku praktycznie w ogóle, korekty były minimalne. Testuję różne inne strategie, o niektórych coś tam piszę w wątku, ale żadnej z nich nie używam, trzymam się na razie jednej. Dopiero teraz zamierzam równolegle spróbować drugiej strategii. Przez ten czas przetestowałem dziesiątki strategii w dziesiątkach tysięcy wariantów (nie licząc optymalizacji, nie zdziwiłbym się jakby były wręcz miliony). Ale nie wchodzę z realną kasą w pierwszą z brzega strategię, która przyniesie miliardy ;)

To w ogóle temat na oddzielny wpis. Powoli dochodzę do wniosku, że błędem jest "dociskanie" jednej strategii do maksymalnych zysków przy dużej ekspozycji. Zamiast jednej strategii o ekspozycji 50% można mieć dwie o ekspozycji 25% każda, ale bardziej zyskowne. A może i niegłupio mieć ich jeszcze więcej?

Jeśli chodzi o czucie rynku, to faktycznie nie ma ono wielkiego wpływu na to jak gram, pytanie czy to dobrze, czy to źle można uznać za otwarte. Kiedy wchodziłem na rynek, nie znałem go zupełnie, teraz pewnie znam lepiej. Nie bardzo jednak widzę, jakby taki test można było przeprowadzić, wymagało by to strasznie długiego czasu, żeby wyniki były miarodajne, uzależnione jest to też, na jakie warunki rynkowe trafię.



Heh, mam wrażenie, że właśnie nic innego nie robią... nie tylko instytucje zresztą www.bloomberg.com/news/article... . Oczywiście za wielką wodą, na płynniejszych rynkach itd.

Przy czym – żeby nie było – też śledzę i podziwiam portfele oparte o analizę fundamentalną, w tym Twój. Ja po prostu tego nie znam i nie nauczę się już raczej. Każdy szuka swojego "edge". Coś tam umiem zaprogramować, lubię analizować dane – tam szukam przewagi.

No tak, SFINKS nie tylko ten piątek miał słaby, osuwał się od kilku sesji. Zresztą SFINKS to tylko ostatni z takich przykładów, nawet (chyba) nie najbardziej dotkliwy. Na ATG straciłem 1/4 pozycji...

Co do takiego pomysłu na strategię, to gdzieś o to zahacza strategia z drugiego wątku, powrotu do średniej.

Przy czym bardzo długo testowałem ją i próbowałem robić coś takiego jak piszesz, żeby dłużej trzymać i nie działa mi w połączenie momentum i mean reversion w dłuższym okresie czasu.

Chociaż tutaj: https://akcjometr.wordpress.com/ stosowana jest z dobrym rezultatem.

Taka strategia "spółka rośnie, robi korektę, kupuję i patrzę jak dalej rośnie" nigdy nie dawała lepszych rezultatów niż jedna z dwóch:

1. "spółka rośnie, kupuję i patrzę jak dalej rośnie, sprzedaję najpóźniej jak się da"
2. "spółka rośnie, czekam na korektę, jak tylko się odbije, sprzedaję".

Chyba najlepsze są proste rozwiązania. Jak rośnie, to albo wierzymy w momentum i kupujemy (a nie czekamy na jakieś korekty, korekta może być zapowiedzią zmiany trendu) albo czekamy na korektę i wtedy kupujemy, ale już nie liczymy na to, że będzie dalej długo rosła, tylko zbieramy zysk ze stołu, jak tylko się pojawi. Stąd pewne nadzieje w tej drugiej strategii, która łączy momentum z mean reversion, ale w innych planach czasowych. Można ją streścić: "skoro wyraźnie rosło, to nawet jeśli teraz spadło, jeszcze się krótkoterminowo odbije "