Minął kolejny miesiąc.Rynki mozolnie pną się do góry,co mnie dziwi,ale no nic,trzeba się dostosować....
W sumie to jest mi to obojętne,bo nie gram na indeksach,a kupuję akcje.Niemniej jednak,sprężyna giełdowa jest naciągnięta.Nie trzeba mieć specjalnej wyobraźni,żeby uzmysłowić sobie jak szybko zmienia się klimat inwestycyjny,jak szybko zmieniają się nastroje.Gremialny odwrót od akcji po gremialnym runie na akcje.Przypomina to trochę galop bawołów.
Jeszcze dziś ludzie wolą mieć akcje,końcówka roku nie powinna(ale któz to wie,jak będzie) sprzyjać niedźwiedziom,zwłaszcza grube ryby nie będą skłonne do gwałtownych posunięć.
Porównując indeksy wykres wig20 wygląda słabiej niż Nasdaqa.
Ja zaś,amator akcji

w końcówce roku gram bardziej agresywnie,kupuję spółki z NC.
"Fortuna favet fortibus"