PARTNER SERWISU
axfevrdz
193 194 195 196 197

Porozumienie obligatariuszy GetBack SA - CAPITEA SA

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 12 września 2018 18:28:22
alder74 napisał(a):
@ anty_teresa
kilka uwag:
1. Czy to jest normalne (prawdopodobne?), że nagle przy okazji obligacji GB tak dużo starszych ludzi poczuło się "profesjonalnymi" inwestorami i zakupiło te obligacje.
Przecież w tym czasie na rynku były dostępne inne obligacje, nawet lepiej oprocentowane - prawdopodobnie żaden z tych "profesjonalnych" inwestorów po nie nie sięgnął.
2. Nie twierdzę, że IB/LB przy proponowaniu obligacji kłamał w tym sensie, że używał innych niż ogólnie dostępne informacje. Problem w tym, że to była b. jednostronna informacja - same korzyści i pewność zysku oraz ani słowa o potencjonalnym ryzyku.
3. Wg jakich kryteriów byli identyfikowani ci "profesjonalni" inwestorzy? Przegląda (poufnej) bazy danych klientów z lokatami ( minimum 50 k?) i telefon/propozycja.
W ogóle czy bank, który nie ma uprawnienia do prowadzenia działalności maklerskiej, ma prawo prowadzić tego rodzaju akwizycje? ID twierdzi, że tylko informował, ale skoro brał za to prowizję, to raczej to nie było informowanie klienta, ale handel informacją o kliencie.
4. Na etapie proponowania obligacji GB ani słowa o tym, że to jest prywatna emisja, jak wygląda regulamin, jak wygląda proces zakupu itp. "Profesjonalny" inwestor wyrażał zgodę na zerwanie lokat i przeznaczenie środków na zakup obligacji utrzymywany w przekonaniu, że kupuje produkt zwany "obligacje GB" bezpośrednio od banku.
5. Jeżeli to była emisja prywatna, to kto liczył te 149 ofert dla danej serii obligacji?

Żeby nabywać obligacje korporacyjne nie trzeba być profesjonalnym inwestorem. A to, że poszkodowani mają wysoką średnią wieku nie jest dla mnie zaskoczeniem. W końcu majątkami dysponują raczej starsi ludzie, bo mieli czas aby je zgromadzić. I według mnie jak już to napisałem bankierzy w swoim mniemaniu oferowali produkt bezpieczny. Co prawda ratingi były na poziomie spekulacyjnym, ale te generalnie odnoszą się do inwestycji długoterminowych, a nie wypłacalności za rok, czy za dwa. W sprzyjającym było nie było otoczeniu gospodarczym mogli uważać, że nic się ze spółką nie stanie. Sam nawet tak niestety uważałem. Mam nadzieję, że wszystkie wątki zbada prokuratura, ale na dziś widzę sprawę jak powyżej.

Jeśli chodzi o uprawnienia to tak. To bardzo powszechne zjawisko, że obligacje oferowane są przez pośredników bez licencji maklerskiej. Chyba większość prywatnych emisji jest w ten sposób plasowana - sprzedaż leadów. Ja maili czy telefonów z ofertą otrzymuję całkiem sporo i nikt nigdy nie zaczyna od ryzyka - te kwestie są w dokumentach. Na temat technik i oceny sprzedaży już się wypowiadałem, więc nie widzę sensu tego powtarzać. Jeśli zaś chodzi o liczenie to powinien o to zadbać emitent lub w ramach umowy agent - choć pewności tutaj nie mam.

mar56
0
Dołączył: 2018-07-28
Wpisów: 55
Wysłane: 12 września 2018 18:30:01
Fajne porownanie,choc wnioski mogą szokować.Wbrew pozorom i ludzkiej wrazliwosci i moralnosci nie warto ratowac tonacego ? Dlaczego ,bo mozna sie choćby samemu utopić,jest to b. prawdopodobne.A na dziurze w jezdni,mogą papugi niezle zarobic i się wykazać w roznego rodzaju procesach,i bedzie sie to ciagło latami,jak afera GB.

mar56
0
Dołączył: 2018-07-28
Wpisów: 55
Wysłane: 12 września 2018 18:43:49
anty_teresa napisał(a):
alder74 napisał(a):
@ anty_teresa
kilka uwag:
1. Czy to jest normalne (prawdopodobne?), że nagle przy okazji obligacji GB tak dużo starszych ludzi poczuło się "profesjonalnymi" inwestorami i zakupiło te obligacje.
Przecież w tym czasie na rynku były dostępne inne obligacje, nawet lepiej oprocentowane - prawdopodobnie żaden z tych "profesjonalnych" inwestorów po nie nie sięgnął.
2. Nie twierdzę, że IB/LB przy proponowaniu obligacji kłamał w tym sensie, że używał innych niż ogólnie dostępne informacje. Problem w tym, że to była b. jednostronna informacja - same korzyści i pewność zysku oraz ani słowa o potencjonalnym ryzyku.
3. Wg jakich kryteriów byli identyfikowani ci "profesjonalni" inwestorzy? Przegląda (poufnej) bazy danych klientów z lokatami ( minimum 50 k?) i telefon/propozycja.
W ogóle czy bank, który nie ma uprawnienia do prowadzenia działalności maklerskiej, ma prawo prowadzić tego rodzaju akwizycje? ID twierdzi, że tylko informował, ale skoro brał za to prowizję, to raczej to nie było informowanie klienta, ale handel informacją o kliencie.
4. Na etapie proponowania obligacji GB ani słowa o tym, że to jest prywatna emisja, jak wygląda regulamin, jak wygląda proces zakupu itp. "Profesjonalny" inwestor wyrażał zgodę na zerwanie lokat i przeznaczenie środków na zakup obligacji utrzymywany w przekonaniu, że kupuje produkt zwany "obligacje GB" bezpośrednio od banku.
5. Jeżeli to była emisja prywatna, to kto liczył te 149 ofert dla danej serii obligacji?

Żeby nabywać obligacje korporacyjne nie trzeba być profesjonalnym inwestorem. A to, że poszkodowani mają wysoką średnią wieku nie jest dla mnie zaskoczeniem. W końcu majątkami dysponują raczej starsi ludzie, bo mieli czas aby je zgromadzić. I według mnie jak już to napisałem bankierzy w swoim mniemaniu oferowali produkt bezpieczny. Co prawda ratingi były na poziomie spekulacyjnym, ale te generalnie odnoszą się do inwestycji długoterminowych, a nie wypłacalności za rok, czy za dwa. W sprzyjającym było nie było otoczeniu gospodarczym mogli uważać, że nic się ze spółką nie stanie. Sam nawet tak niestety uważałem. Mam nadzieję, że wszystkie wątki zbada prokuratura, ale na dziś widzę sprawę jak powyżej.

Jeśli chodzi o uprawnienia to tak. To bardzo powszechne zjawisko, że obligacje oferowane są przez pośredników bez licencji maklerskiej. Chyba większość prywatnych emisji jest w ten sposób plasowana - sprzedaż leadów. Ja maili czy telefonów z ofertą otrzymuję całkiem sporo i nikt nigdy nie zaczyna od ryzyka - te kwestie są w dokumentach. Na temat technik i oceny sprzedaży już się wypowiadałem, więc nie widzę sensu tego powtarzać. Jeśli zaś chodzi o liczenie to powinien o to zadbać emitent lub w ramach umowy agent - choć pewności tutaj nie mam.


Idealnym kandydatem na obligacje korporacyjne byli starsi ludzie,jeszcze lepiej zeby byli nieco głusi i slepi,(tego nie ma w procedurach zeby sprawdzać),zgromadzili przez cale zycie duży majątek ,więc im się bezpiecznie sprzedaje obligacje GB,tu proszę podpisać i już kochana tylko czekac jak zadzwonię zeby kochaniutka przyszla po odsetki.Co nie ma odsetek,prosze sie nie martwic to chwilowa zwloka.To co piszą w gazetach to niech pani nie wierzy,to manipulanci.


alder74
0
Dołączył: 2018-05-13
Wpisów: 301
Wysłane: 12 września 2018 20:12:40
@ anty_teresa
W porządku. Chyba złapałem tok rozumowania.
Dla uproszczenia proponuje skasować MIFID, ustawę o obrocie instrumentami finansowymi itp.
Po jakie licho usiłować coś ciągle regulować i udoskonalać - przecież strony mogą się z sobą po prostu dogadać.

NerfMe
0
Dołączył: 2018-05-25
Wpisów: 224
Wysłane: 12 września 2018 20:27:42
Moim zdaniem temat: czy sprzedawca obligacji wiedział o sytuacji w spółce - nie ma znaczenia i jest nie do udowodnienia.

Czy ktoś jest w stanie napisać wniosek do prokuratury na zaniedbania audytora, czy to jest przestępstwo ścigane z urzędu?

Może jak wpłynie kilkaset wniosków na Deloitte to będziemy mieli kolejny punkt zaczepienia. A przynajmniej zrobi się głośniej o audytorze i jego odpowiedzialności.


AsGBK
0
Dołączył: 2018-05-12
Wpisów: 447
Wysłane: 12 września 2018 20:43:50
mar56 napisał(a):


Dziekuje za dosc wyczepujaca odpowiedz ale nie zgadzam sie z wieloma twoimi wywodami,nigdzie nie napisalem ze wszyscy doradcy oszukiwali,Ci co oferowali GB w ostatnim okresie przed aferą raczej mieli ta swiadomosc.Jak jestes na fb to wiesz ze ten Pan co stracil 2,5 mln jest dosc aktywny i mozesz mu zadac pytanie,ostatnio przedstawil nawet pozew adwokacki zlozony przez kolege i twierdzil ze go szantazuja i nie odpusci.Ja mu wierze ,nie wierze tym ze SW ale to moja osobista sprawa.Tez staram sie jak ty obiektywnie podchodzic do afery,ale dla mnie sprawiedliwosc to zadoscuczynienie za wyrzadzona szkode.Kazdy material moze byc podciagniety pod manipulacje ,i ten w TVN tez ale i tak ze wszystkich dotychczasowych jest najlepszy,moze poza watkiem politycznym w 2 czesci.Jestes naiwna ze tak sie wyraze ze uwazasz ze sprzedawca musi byc lojalny wobec klienta,tak powinno byc ale nie bylo bo na przeszkodzie byla wysoka prowizja za naciagniecie,wszystko sie sypało ,i tak wielu zrezygnowalo z pracy ,nie mieli wiec wiele do stracenia.
Powiem Ci tak jak bedzie tylko mozliwosc skorzystania z drogi sadowej to szybko z niej skorzyzystam ,choc na wsparcie tego forum wogóle nie liczę ,przekaz tu jest taki że sami sobie obligatoriusze są winni i sprawe musza przegrac bo to dobrze przeprowadzony przez prawnikow walek.Moim skromnym zdaniem do konca bo z 63 reklamacji moga ludzie odzyskac jakas kasę,to raz a drugie ze sam LC wydzielił czesc kasy na wyplate odszkodowan.Mnie tak naprawde nie intersuje sam GB ,i czy upadnie czy bedzie dalej dzialal,choc lepiej by bylo zeby sie to wszystko dobrze zakonczylo,ale tutaj jestem sceptyczny.Tylko chcę reklamować zepsuty produkt jaki mi sprzedano (nie wziałem nawet jednej 1 zł odsetek)i to lamiac przepisy o danych osobowych.


Mar56,
chodziło mi dokładnie o tych sprzedawców, którzy oferowali obligacje w ostatnim okresie przed aferą. Pamiętam z naszej poprzedniej dyskusji, że właśnie tych marcowych sprzedawców uważałeś za oszustów i byłeś przekonany, że osoby te wiedzę o niewypłacalności GBK miały i stosowały te same śpiewki, żeby wcisnąć ludziom obligacje.

Pisałam już, że nie twierdzę, że nikt nie wiedział, ale uważam, że mało kto wiedział, nawet sprzedawcy oferujący obligacje w marcu, a nawet jeśli ktoś wiedział, to będzie to trudno udowodnić.

Najwyraźniej jestem naiwna, ale naprawdę nie sądzę, żeby doradca po latach dobrej współpracy z klientem wciskał mu obligacje bankruta wiedząc o tym. Przecież taki sprzedawca musiałby się liczyć z tym, że ten klient nigdy więcej jego klientem już nie będzie. A i jeszcze nie wiadomo na kogo się trafi, stres i emocje mogą popchnąć ludzi do różnych czynów. Jednym słowem, interes się kręcił, byli klienci, były prowizje, a teraz nie ma klientów, nie ma prowizji i jeszcze masa problemów.

Skoro p. Darek ma dowody, że ten jego „kumpel” oferując mu obligacje GBK wiedział, że spółka jest niewypłacalna to pewnie wygra sprawę w sądzie. Nie wydaje mi się aby roztrząsanie tego na forum i wyzywanie tej osoby od sur...eli i skur…nów miało w tym pomóc. Widziałam też na obu grupach FB (restrukturyzacja i poszkodowani) zdjęcie innego sprzedawcy z czarnym prostokątem na oczach… A może ci sprzedawcy też zostali oszukani i sami też nabyli te nieszczęsne obligacje?

Na forum SW nie ma przekazu, że obligatariusze są sami sobie winni i że muszą przegrać. Niestety odzyskanie 100% od banków może nie być takie proste, szybkie i oczywiste. Obligatariusze nie są winni, winne są przepisy prawa, które pozwalają oszustom na takie przekręty, winne są „profesjonalne” podmioty nadzorujące i kontrolujące.

kostek-mundek
2
Dołączył: 2013-01-02
Wpisów: 325
Wysłane: 12 września 2018 21:16:19
Jednak widzę, że wbrew temu, co dzisiaj tu pisaliśmy, gniew "bankowych obligatariuszy" ciągle koncentruje się na tym pierwszym kontakcie, który ich doprowadził do feralnej decyzji.

Jeśli ktos wierzy, że MIFID zabrania oferowania obligacji osobom, dajmy na to, w zaawansowanym wieku, to ja mu szczerze gratuluję - w odróżnieniu ode mnie (też nie jestem młody, a mój MIFID pozwala mi na akcje i obligacje) ma świetne papiery, by zmusić bank do zwrotu środków
Niestety sprawa może wyglądać trochę gorzej - MIFID miał raczej okiełznać handel naprawdę ryzykownymi instrumentami - opcjami, kontraktami terminowymi, obligacje są zasadniczo bezpieczne, a w interesującym nasz przypadku problemem okazało się nie ryzyko ekonomiczne, ale intencjonalne oszustwo i tym IMO należałoby się zająć w 1. kolejności.

hypnotized
0
Dołączył: 2015-04-04
Wpisów: 53
Wysłane: 12 września 2018 21:28:16
Zapewne Deloite też będzie miało tu swoje 5 minut. Nie może być tak, że po skasowaniu ciężkich milionów złotych za uwierzytelnienie mafii będą sami siebie stawiać w szeregu z nami ofiarami i udawać niepełnosprawnych umysłowo.
W tym momencie rozumiem, że prace nad PPU są priorytetem w myśl zasady "first thing first", ale przyjdzie czas rozliczeń.


AsGBK
0
Dołączył: 2018-05-12
Wpisów: 447
Wysłane: 12 września 2018 21:38:34
Zasługi Deloitta nie zostaną zapomniane :)

Ale chyba przyjdzie na nie czas, jak będą zatwierdzone warunki układu.

zedzed
0
Dołączył: 2018-04-21
Wpisów: 14
Wysłane: 12 września 2018 21:50:17
kostek-mundek napisał(a):
Niestety sprawa może wyglądać trochę gorzej - MIFID miał raczej okiełznać handel naprawdę ryzykownymi instrumentami - opcjami, kontraktami terminowymi, obligacje są zasadniczo bezpieczne, a w interesującym nasz przypadku problemem okazało się nie ryzyko ekonomiczne, ale intencjonalne oszustwo i tym IMO należałoby się zająć w 1. kolejności.


ze mną Idea Bank wypełniał MIFID kilka lat temu przed nabyciem pierwszej lokaty strukturyzowanej która miała 100% ochrony kapitału. A gdy im to w reklamacji nt Getbacka zarzuciłem to stwierdzili, że do tych obligacji nie musieli brać mojej ankiety (gdzie miałem określony profil konserwatywny, brak akceptacji straty kapitału) pod uwagę. Acha - i zarówno formularz przekazania danych do PDM (oczywiście bez pytania mnie o zgodę na przekazanie moich danych) jak i zapisu na obligacje (co zdaje się powinienem zrobić osobiście) zrobił za mnie pracownik Idea Bank (z ideabankowego IP) - to też jest ok ?
Edytowany: 12 września 2018 21:56


anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 12 września 2018 21:55:15
alder74 napisał(a):
@ anty_teresa
W porządku. Chyba złapałem tok rozumowania.
Dla uproszczenia proponuje skasować MIFID, ustawę o obrocie instrumentami finansowymi itp.
Po jakie licho usiłować coś ciągle regulować i udoskonalać - przecież strony mogą się z sobą po prostu dogadać.

Najwyraźniej nie załapałeś. Oczywiście dyrektywa MIFID powinny być wykonywane, a inwestorzy informowani o ryzyku. I jak rozumiem informacje o tym były przekazywane - tak przynajmniej wynika z programu - "coś podpisywałam", "podpisywałem, bo żona kazała".

Cytat:
Ze mną Idea Bank wypełniał MIFID kilka lat temu przed nabyciem pierwszej lokaty strukturyzowanej która miała 100% ochrony kapitału. A gdy im to w reklamacji nt Getbacka zarzuciłem to stwierdzili, że do tych obligacji nie musieli brać mojej ankiety (gdzie miałem określony profil konserwatywny, brak akceptacji straty kapitału) pod uwagę. Acha - i zarówno formularz przekazania danych do PDM (oczywiście bez pytania mnie o zgodę na przekazanie moich danych) jak i zapisu na obligacje (co zdaje się powinienem zrobić osobiście) zrobił za mnie pracownik Idea Bank (z ideabankowego IP) - to też jest ok ?


Przy kredytach przykładowo są odpowiednie rekomendacje dla banków co powinno zostać klientowi przedstawione. Przy prywatnych emisjach rynek nie jest nadzorowany a te emisje są niejako definiowane jako to, co nie jest ofertą publiczną i podlegają właściwie tylko ustawie o obligacjach (i obrocie także jak doczytałem). W dodatku do plasowania takiej emisji nie potrzeba udziału domu maklerskiego i ankietowania. Reżim prawny nie wymagał takiego trybu przy obligacjach plasowanych prywatnie o czym świadczy nowalizacja ustawy (weszła w życie w kwietniu) i komunikat UKNF:
www.knf.gov.pl/o_nas/komunikat...

Cytat:
Na gruncie poprzednio obowiązującej Ustawy oferowanie instrumentów finansowych było kwalifikowane jako usługa świadczona na rzecz emitenta.
Inwestorzy, którym w wyniku pośrednictwa firmy inwestycyjnej czy banku oferowane były instrumenty finansowe i którzy w konsekwencji składali zapisy na instrumenty, nie mieli statusu klientów tych instytucji. W efekcie braku świadczenia odpowiedniej usługi na rzecz inwestorów, nie miał do nich zastosowania m.in. pakiet powinności informacyjno-weryfikacyjnych, jaki przykładowo obowiązywał w relacjach umownych z inwestorem, który nabywał papiery wartościowe na rynku regulowanym.

Edytowany: 12 września 2018 22:17

poszkodowany
0
Dołączył: 2018-05-19
Wpisów: 172
Wysłane: 12 września 2018 22:14:55
Delikatnie zmienie tod dyskusji. Kilka postów wcześniej padło pytanie o transparentność. Uważam, że Pan Prezes GBK w rest. "ma smród za uszami", osoba "czysta" wali kawę na ławkę. A tu nadal brak dostępu do danych o kondycji GBK. Facet orydynarnie tnie w bambuko. Kolejny raz zspytam czy ktoś ma pomysł jak go zmusić do współpracy?

timon
7
Dołączył: 2014-06-21
Wpisów: 225
Wysłane: 12 września 2018 22:31:58
NerfMe napisał(a):
Czy ktoś jest w stanie napisać wniosek do prokuratury na zaniedbania audytora, czy to jest przestępstwo ścigane z urzędu?
Może jak wpłynie kilkaset wniosków na Deloitte to będziemy mieli kolejny punkt zaczepienia. A przynajmniej zrobi się głośniej o audytorze i jego odpowiedzialności.

Po to chyba powstała ta grupa i wybierano przedstawicieli poszkodowanych. Trzeba sprawdzić, czy coś już się dzieje w tej sprawie lub czy coś da się zrobić i jak. Deloitte to wspólny cel dla wszystkich poszkodowanych w sprawie Getback - obligatariuszy, domów maklerskich, TFI, banków, a nawet obecnego zarządu GB. Wszystkim powinno zależeć na wyciągnięciu konsekwencji i odszkodowania. Jest nawet pole do popisu dla nieposzkodowanych w samej sprawie polityków PiS, którzy w tej chwili mają to w d... Ukarzą przecież międzynarodową instytucję za oszukanie tysięcy Polaków i zbiorą za to głosy wyborców.

leonek7
0
Dołączył: 2018-06-10
Wpisów: 541
Wysłane: 12 września 2018 22:43:48
poszkodowany napisał(a):
Delikatnie zmienie tod dyskusji. Kilka postów wcześniej padło pytanie o transparentność. Uważam, że Pan Prezes GBK w rest. "ma smród za uszami", osoba "czysta" wali kawę na ławkę. A tu nadal brak dostępu do danych o kondycji GBK. Facet orydynarnie tnie w bambuko. Kolejny raz zspytam czy ktoś ma pomysł jak go zmusić do współpracy?
Czy buta i arogancja z jaką dłużnik traktuje RW i Nas oburza tylko mnie ,czy jeszcze ktoś to widzi?

alder74
0
Dołączył: 2018-05-13
Wpisów: 301
Wysłane: 12 września 2018 22:51:43
@ anty_teresa

Nie chcę przynudzać i żalić się.
Warto jednak zauważyć, że inna jest sytuacja osób, które się zajmują inwestowanie, dość swobodnie poruszają się na tym gruncie i dokonywały zakupu z własnej inicjatywy, a inna sporadycznego żółtodzioba, który "zabłądził".
Ja należę do żółtodziobów (aczkolwiek wiekowych) - nie jestem prawnikiem, nie jestem ekonomistą, nie jestem inwestorem, mam blade pojęcie o akcjach i obligacjach itp; ot po prostu miałem szczęście/ nieszczęście mieć terminowe lokaty w IB.
Dostałem od doradcy ( z jego inicjatywy) propozycję zerwania lokat i przeznaczenia środków na pewny produkt itd zwany obligacje i po wpływem perswazji się zgodziłem (wcale nie twierdzę, że operował fałszywymi danymi). Nie było mowy o ryzyku, nie było mowy o profilu inwestycyjnym, nie było regulaminu, nie było mowy o procedurze zakupu itd; traktowałem to raczej jako zdalny zakup od banku. Otrzymałem od doradcy mailem numer rachunku, na który trzeba wysłać przelew i tak zrobiłem.
Dopiero potem otrzymałem z PDM mailem dokumenty.
I tyle.
Dziękuję za cierpliwość w dyskusji z żółtodziobem.

mar56
0
Dołączył: 2018-07-28
Wpisów: 55
Wysłane: 12 września 2018 23:37:18
AsGBK napisał(a):
mar56 napisał(a):


Dziekuje za dosc wyczepujaca odpowiedz ale nie zgadzam sie z wieloma twoimi wywodami,nigdzie nie napisalem ze wszyscy doradcy oszukiwali,Ci co oferowali GB w ostatnim okresie przed aferą raczej mieli ta swiadomosc.Jak jestes na fb to wiesz ze ten Pan co stracil 2,5 mln jest dosc aktywny i mozesz mu zadac pytanie,ostatnio przedstawil nawet pozew adwokacki zlozony przez kolege i twierdzil ze go szantazuja i nie odpusci.Ja mu wierze ,nie wierze tym ze SW ale to moja osobista sprawa.Tez staram sie jak ty obiektywnie podchodzic do afery,ale dla mnie sprawiedliwosc to zadoscuczynienie za wyrzadzona szkode.Kazdy material moze byc podciagniety pod manipulacje ,i ten w TVN tez ale i tak ze wszystkich dotychczasowych jest najlepszy,moze poza watkiem politycznym w 2 czesci.Jestes naiwna ze tak sie wyraze ze uwazasz ze sprzedawca musi byc lojalny wobec klienta,tak powinno byc ale nie bylo bo na przeszkodzie byla wysoka prowizja za naciagniecie,wszystko sie sypało ,i tak wielu zrezygnowalo z pracy ,nie mieli wiec wiele do stracenia.
Powiem Ci tak jak bedzie tylko mozliwosc skorzystania z drogi sadowej to szybko z niej skorzyzystam ,choc na wsparcie tego forum wogóle nie liczę ,przekaz tu jest taki że sami sobie obligatoriusze są winni i sprawe musza przegrac bo to dobrze przeprowadzony przez prawnikow walek.Moim skromnym zdaniem do konca bo z 63 reklamacji moga ludzie odzyskac jakas kasę,to raz a drugie ze sam LC wydzielił czesc kasy na wyplate odszkodowan.Mnie tak naprawde nie intersuje sam GB ,i czy upadnie czy bedzie dalej dzialal,choc lepiej by bylo zeby sie to wszystko dobrze zakonczylo,ale tutaj jestem sceptyczny.Tylko chcę reklamować zepsuty produkt jaki mi sprzedano (nie wziałem nawet jednej 1 zł odsetek)i to lamiac przepisy o danych osobowych.


Mar56,
chodziło mi dokładnie o tych sprzedawców, którzy oferowali obligacje w ostatnim okresie przed aferą. Pamiętam z naszej poprzedniej dyskusji, że właśnie tych marcowych sprzedawców uważałeś za oszustów i byłeś przekonany, że osoby te wiedzę o niewypłacalności GBK miały i stosowały te same śpiewki, żeby wcisnąć ludziom obligacje.

Pisałam już, że nie twierdzę, że nikt nie wiedział, ale uważam, że mało kto wiedział, nawet sprzedawcy oferujący obligacje w marcu, a nawet jeśli ktoś wiedział, to będzie to trudno udowodnić.

Najwyraźniej jestem naiwna, ale naprawdę nie sądzę, żeby doradca po latach dobrej współpracy z klientem wciskał mu obligacje bankruta wiedząc o tym. Przecież taki sprzedawca musiałby się liczyć z tym, że ten klient nigdy więcej jego klientem już nie będzie. A i jeszcze nie wiadomo na kogo się trafi, stres i emocje mogą popchnąć ludzi do różnych czynów. Jednym słowem, interes się kręcił, byli klienci, były prowizje, a teraz nie ma klientów, nie ma prowizji i jeszcze masa problemów.

Skoro p. Darek ma dowody, że ten jego „kumpel” oferując mu obligacje GBK wiedział, że spółka jest niewypłacalna to pewnie wygra sprawę w sądzie. Nie wydaje mi się aby roztrząsanie tego na forum i wyzywanie tej osoby od sur...eli i skur…nów miało w tym pomóc. Widziałam też na obu grupach FB (restrukturyzacja i poszkodowani) zdjęcie innego sprzedawcy z czarnym prostokątem na oczach… A może ci sprzedawcy też zostali oszukani i sami też nabyli te nieszczęsne obligacje?

Na forum SW nie ma przekazu, że obligatariusze są sami sobie winni i że muszą przegrać. Niestety odzyskanie 100% od banków może nie być takie proste, szybkie i oczywiste. Obligatariusze nie są winni, winne są przepisy prawa, które pozwalają oszustom na takie przekręty, winne są „profesjonalne” podmioty nadzorujące i kontrolujące.

Wśrod tzw wyrozniajacych forumowiczow niestety taki przekaz jest ,to widac i czuc,szczegolnie jesli nie dotyczy go fizycznie,stawianie ofiary na rowni z kims kto wpedzil go w klopoty jej wybielanie nie słuzy poprawie wizerunku rynku finansowego,mam wrazenie ze broni się doradcow ze o niczym nie wiedzieli,a przeciez powinni wiedziec bo to ich zawod i podstawa.MIFID czemus słuzy obecnie go rozwinieto jeszcze bardziej do MIFID2,ale w Polsce hulaj dusza piekła nie ma.Wiem ze jak sie ktos uprze to oszuka każdego ,ale nie na taką skalę jak w przypadku GBeka,nie powinnismy wszystkich rozgrzeszac,gdyby poinformowano nabywajacych obligacje ze mogą wszystko stracic ,ze obligacje maja status spekulacyjny,pisze o dostepnych wszystkim informacjach to nabywajace je ludzie by ich nie kupili(o warunkach dowiedzieli sie po zakupie),nie moze tu panowac wolna amerykanka,prosze podac porownywalny przekret w cywilizowanych krajach na taka skale biorąc pod uwage dochod na mieszkanca,wiem ze we Wloszech byly tez przekrety ale obecna wladza chce ludziom to zrekompensowac,bylo o tym na forum fb.Ludzie boja sie powierzac swoje oszczednosci bankom,wracamy do 19 wieku i banku ziemskiego.Odnosze wrazenie ze przepisy prawa nie słuza ludziom tylko oszustom,jak mozna nabrac 9 tys . ludzi,a teraz po wymiekczeniu jako zbawienie oczekujemy 50% zwrotu,tylko nabierac ludzi,podmioty jak KNF tez staly z bronią u nogi,to ewidentna wina panstwa i powinno to zrekopensowac czesciowo ludziom oszukanym( a odebrac zlodziejom).

mar56
0
Dołączył: 2018-07-28
Wpisów: 55
Wysłane: 12 września 2018 23:59:33
alder74 napisał(a):
@ anty_teresa

Nie chcę przynudzać i żalić się.
Warto jednak zauważyć, że inna jest sytuacja osób, które się zajmują inwestowanie, dość swobodnie poruszają się na tym gruncie i dokonywały zakupu z własnej inicjatywy, a inna sporadycznego żółtodzioba, który "zabłądził".
Ja należę do żółtodziobów (aczkolwiek wiekowych) - nie jestem prawnikiem, nie jestem ekonomistą, nie jestem inwestorem, mam blade pojęcie o akcjach i obligacjach itp; ot po prostu miałem szczęście/ nieszczęście mieć terminowe lokaty w IB.
Dostałem od doradcy ( z jego inicjatywy) propozycję zerwania lokat i przeznaczenia środków na pewny produkt itd zwany obligacje i po wpływem perswazji się zgodziłem (wcale nie twierdzę, że operował fałszywymi danymi). Nie było mowy o ryzyku, nie było mowy o profilu inwestycyjnym, nie było regulaminu, nie było mowy o procedurze zakupu itd; traktowałem to raczej jako zdalny zakup od banku. Otrzymałem od doradcy mailem numer rachunku, na który trzeba wysłać przelew i tak zrobiłem.
Dopiero potem otrzymałem z PDM mailem dokumenty.
I tyle.
Dziękuję za cierpliwość w dyskusji z żółtodziobem.

alder podobnie bylo ze mną,z ta roznica ze nie zdalnie a w banku,przyszedłem po lokate a wyszedlem z produktem finansowym,nie wiedzac nawet ze to byl getback,ciulowe warunki zakupu dostalem w emailu po zakupie jak juz nie mozna bylo reklamowac,takie sie robi interesy w Polsce,pozdrawiam tu piszacych komentarze specjalistow i informuje ze jest jeszcze sporo starszych ludzi do ogolenia z kasy,a wy wiecie jak to zrobic zgodnie z prawem,niczego nie sugeruje zebyscie mi nie zarzucali.

voyager747
0
Dołączył: 2018-05-11
Wpisów: 528
Wysłane: 13 września 2018 00:59:18
A ja miałem inaczej: nie zrywałem lokaty w Lionsie, tylko sprzedałem połowę Templetona, którego miałem w Citi banku kupionego. Po pół roku wyszedłem na zero ledwo co i mój doradca zaproponował mi te obligacje. Nie mówił, że to lokata i wiedział o tym, że kiedyś straciłem kupę kasy w WGI i nie sądzę, żeby mnie świadomie na minę wsadził, ale może się mylę.
Dał mi dane do przelewu i zrobiłem go do PDM.
Kupowałem w kwietniu 2017 przed debiutem na giełdzie, mówił to co w prospektach było, same dobre wiadomości. Czy wiedział, że za rok wszystko się sypnie ? Nie sądzę.
W marcu 2018 r. dzwonili do mnie z Getbacka i pytali czy nie chcę dokupić, ale powiedziałem im, że wszystko załatwiam przez bank.

Marwick75
0
Dołączył: 2018-05-10
Wpisów: 61
Wysłane: 13 września 2018 07:53:45
Cytat:
„Dwa lata, w których wszyscy na rynku windykacji się rozwijali, stary zarząd poświęcił na manipulowanie danymi finansowymi i PR. Spółka straciła ten czas. Systemy IT są przestarzałe, brakuje nowoczesnych strategii windykacyjnych, a po kryzysie brakuje także ludzi. Nie zmniejsza to oczywiście naszej determinacji w pracy nad poprawą efektywności operacyjnej, ale nie tu upatrujemy szansy na uratowanie GetBack – uważa prezes GetBacku.„


Z powyższej wypowiedzi Pana Prezesa wynika, że wynikami operacyjnymi zbytnio się nie przejmują, gdyż „ nie tu upatrują szansy na uratowanie Getbacku”. Na czym wobec tego oparta jest propozycja układowa zarządu i spłata wierzytelności prze 8 lat ?!
Edytowany: 13 września 2018 12:19

kokospl
46
Dołączył: 2010-08-07
Wpisów: 1 795
Wysłane: 13 września 2018 08:09:26
To ja jeszcze raz powtorze to nie sami doradcy a centrala jest temu winna ktora ustawiala plany sprzedazowe dla tychze doradcow:

1) Nie ma mozliwosci by ktos wykwalifkowany w centrali nie zwrocil uwagi na wysokie koszty emisji jak i skale tychze emisji
2) Miselling jest niezaprzeczalny dla osob starszych trzymajacych oszczednosci zyciowe na lokacie .
Wmawianie tym ludziom ze obligacyje spekulacyjne to lepsza rownie bezpieczna inwestycja co lokata bankowa i przerzucanie tam wszystkich srodkow to juz nie tylko miselling to po prostu dranstwo ...
3) To bynajmniej nie jest normalna sytuacja w ktorej doradcy bankowi namawiaja zerwania lokaty w tymze banku i przelewu srodkow na zupelnie obcy rachunek , ...


A co do Pana prezesa to ja juz nie wierze ze kiedykolwiek otrzymamy jakiekolwiek dane - wiadomo wszystko dla naszego dobra d'oh!

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


193 194 195 196 197

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 2,643 sek.

ffondqyf
gsucotwg
hscbxijw
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +76 827,68 zł +384,14% 96 827,68 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
eagdssqr
skgxrlju
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat