Cytat:
A jeśli chodzi o dystrybucję fraudów, to najlepiej byłoby jak byłby to mechanizm skupu akcji własnych. Upierdliwe dla posiadaczy, ale można uniknąć podatku od dywidendy, bo sprzedaż mogłaby być poniżej ceny z konwersji.
Zgadza się, na pewno byłoby to lepsze rozwiązanie od dywidendy i podatku można by uniknąć. Ale to też pod warunkiem, że tych akcji będziemy mieć odpowiednią ilość :)
Przykład
obligatariusz w ramach konwersji 3% otrzymał 60 tys akcji po 0,05 zł (łączna wartość 3 tys. zł).
Załóżmy, że GBK jednak za jakiś czas odzyska część kasy z nierynkowych umów i może oddać obligatariuszowi dodatkowo 3 tys. zł.
GBK może odkupić zatem swoje akcje po 0,05 zł. Skoro obligatariusz otrzymał akcje za 3 tys. zł, a teraz sprzedał akcje za 3 tys., więc przy tej transakcji wyszedł na 0, nie płaci podatku od zysku i ma dodatkowe 3 tys. zł. (obligatariusz płaci jedynie prowizję w biurze maklerskim, chętnie zapłacę :))
Jeżeli natomiast GBK odzyska więcej kasy, która np. pozwoliłaby na zwrot obligatariuszowi 4,5 tys. zł, to przy konwersji 3% okaże się że obligatariusz ma za mało akcji i mamy takie rozwiązania:
1. Spółka skupuje akcje po cenie 0,075 zł, ale wtedy tylko od 3 tys. zł obligatariusz nie płaci podatku, natomiast od nadwyżki 1,5 tys. zł obligatariusz zapłaci podatek 19% (Nie zapłaci, jeśli ma odpowiednią stratę na innych papierach wartościowych). To i tak jest lepsze rozwiązanie od dywidendy, bo tam podatek jest pobierany automatycznie.
2. Aby obligatariusz (który nie ma straty na innych papierach wartościowych) nie płacił podatku od tej nadwyżki, potrzebna jest zmiana warunków układowych, co niestety będzie trwało i nikt nie będzie się w to bawił)
Niestety, ale my tu dzielimy skórę na niedźwiedziu...
Liczę jednak na jeszcze inny mechanizm rozdysponowania kasy z roszczeń.