1ketjoW napisał(a):Krewa.
Sugeruję wizytę w KRS-ie lub telefon do KRS u. Tak długie postępowanie świadczyć może o tym że KRS dopatrzył się jakiegoś błędu we wniosku i nie może dokonać wpisu. Parę razy tak miałem. Zwykle te wpisy które mogą robić robią. Przy błędach proceduralnych sprawa się ciągnie.
Nic z tych rzeczy. Podam na naszym przykładzie, wpis w KRS dotyczący otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego - przyspieszonego żeby było śmieszniej - trwał równe 3 miesiące i pojawił się niemal w dniu w którym układ został już zatwierdzony na zgromadzeniu wierzycieli. Zaznaczam, że są to bardzo istotne kwestie, wiele firm samodzielnie albo poprzez wywiadownie gospodarcze typu Euler Hermes albo Coface bazuje na wpisach w KRS, mają ustawione alerty na wpisy w KRS u swoich kontrahentów. Zatem wyglądało to tak, że gdy otwarli nam układ, działaliśmy normalnie bo rynek o tym nie wiedział. W międzyczasie zrobiliśmy plan restrukturyzacji, dogadaliśmy się z wierzycielami którzy zatwierdzili układ a sąd dopiero w tym momencie wpisał w KRS wzmiankę ze jesteśmy w restrukturyzacji czyli robimy układ (dawniej zwało się to w upadłości układowej).
Oczywiście oczekiwanie na wpis o zatwierdzonym układzie też trwało długo - bodajże 4 miesiące i przez ten okres działalność operacyjna spółki była prawie sparaliżowana bo wtedy rynek zobaczył nieaktualny już wpis w KRS o toczącym się postępowaniu restrukturyzacyjnym. Żadne ponaglania sądu nie przyspieszały sprawy.
Idąc dalej - po spłaceniu całego układu złożyliśmy wniosek o stwierdzenie wykonania układu 12 kwietnia 2019. Kilka miesięcy ciszy i sąd wzywa do uzupełnienia wniosku o potwierdzenia przelewów do US i ZUS (mimo iż daliśmy papier od ZUS i US o wykonaniu układu). Dołączamy papiery, i znów cisza. Tym razem chyba 8 miesięcy zanim sąd upomniał się o wszystkie potwierdzenia przelewów, Zaraz, zaraz, przecież dołączyliśmy do wniosku?? Niestety, gdzieś zginęły (ponad 550 kartek papieru), zapewne przez Covid. Więc robimy wniosek w zasadzie od nowa bo 99% wniosku to były potwierdzenia przelewów. Potem zmienił się sędzia, więc znów poślizg. Nowy sędzia stwierdza, że potwierdzenia przelewow nie wystarczą, więc wysyła pisma do 113 wierzycieli z prośbą o potwierdzenie że ich spłaciliśmy. Kolejne miesiące. W międzyczasie jeden z wierzycieli zgłosił że coś mu nie pasuje w spisie wierzytelności (żeby było ciekawiej głosowali "za układem"), więc sąd każe wyjaśniać - więc wyjaśniamy rzecz fundamentalną, że przecież spis wierzytelności był prawomocnie zatwierdzony 3 lata temu i jest święty. No ok, faktycznie. Ale kolejne kilka miesięcy minęło. Ostatecznie sąd klepnął wykonanie układu 10 marca 2022 (prawie 3 lata od złożenia wniosku). Dodam jeszcze, że w zatwierdzonym układzie oficjalnie opublikowanym sąd zapomniał napisać o 50% redukcji w jednej z grup co też zrobiło sporo zamieszania. Całe
przyspieszone postępowanie restrukturyzacyjne wraz z formalnym stwierdzeniem wykonania układu trwało od 25 stycznia 2017 do 10 marca 2022.
A to tylko jedna ze spraw. uczestniczę też w kilku innych i każdej mają miejsce tego typu cuda.