PKOBP [PKO]

Tusk to akurat zmienny jest jak pogoda, to nie powinno dziwić, populistą jest od dawna. Kiedyś liberał, teraz socjaldemokrata, towarzystwo w którym się obraca (w Polsce) ma zacne
Wracając do PKO to są właśnie dwa odstraszające czynniki. Spółka publiczna, tu problem polityczny jest od zawsze, jednak ostatnie propozycje środowisk sejmowych w szczególności się nasiliły, wystrzeliły niczym wibor.
Drugi to moja obawa o większy niż zazwyczaj % kredytów "problemowych". Niemniej ten pierwszy w momencie gdy mam kliknąć potwierdzenie zawarcia transakcji mnie paraliżuje

W tym kraju nie obowiązuje żadne prawo. Czyli dziś Kowalski zaciąganie kredytu za 3miesiace nie da rady spłacać i sięgnie po dopłaty...!!!

Przypomnę, że od 1 stycznia 2022 Nowy Ład zniósł obowiązek posiadania min 20% wkładu własnego przy zaciąganiu kredytu hipotecznego. Dzięki czemu ludzie mogli zaciągać większe kredyty.

A teraz dostrzegają, że część kredytobiorców ma problemy z spłatą kredytów.

Gdzie tu sens i logika.

www.rp.pl/konsumenci/art360326...

I wszystko jasne

W tej materii nic się jeszcze nie zmieniło, program wsparcia ma wejść od wakacji.

Problem związany z końcem taniego pieniądza jest globalny jak napisał poeta w poście wyżej. Kwestią wtórną jest jak zaadoptować te zmianę do gospodarki i tu z sensowną propozycją wystąpił w wywiadzie z 13 kwietnia prezes PFR, żeby skupić się na inwestycjach.



businessinsider.com.pl/finanse...

Kiełbasa proponowana przez premiera "bankiera" odbije się czkawką o czym już można przeczytać w komentarzach :


https://stooq.pl/n/?f=1483944


https://stooq.pl/n/?f=1483941

Patrząc krótkoterminowo dzisiejsza reakcja rynku wydaje się uzasadniona. Premier zapowiedział zrzutkę na fundusz wsparcia kredytbiorców w kwocie 1,5 mld zł. Zakładajac, że składkę banki zapłacą proporcjonalnie do posiadanego udziału w aktywach sektora, to PKO BP zostnie obciążone ok. 0,25 mld zł. O tyle - z punktu widzenia Excela - obniży się jego tegoroczny zysk.

Spójrzmy teraz na bazę konsensusów PAP - na ten rok mamy oczekiwany zysk na poziomie 6,3 mld zł. Odejmując jego od drugiego mamy ubytek ok. 4% kapitalizacji. Do tego dochodzi jeszcze "przykaz" podniesienia oprocentowania depozytów, co negatywnie wpłynie na wynik odsetkowy.

Z drugiej strony sytuacja na kursie już mniej więcej od listopada jest dziwna. Bieżący kurs w stosunku do oczekiwanych zysków jest w okolicach historycznych minimów (stosunek ceny do oczekiwanego zysku w okolicach 7). Większość rekomendacji to "kupuj" z ceną docelową dobre kilkadziesiąt procent wyższą. Uważam, że rynek może nie wierzyć w tak duży zysk w tym roku (co ciekawe - na 2023 rok konsensus zakłada jeszcze wyższy zysk na poziomie 6,5 mld zł). Bieżąca cena wydaje się raczej dyskontować scenariusz gwałtownego spowolnienia i idący w ślad za tym spadek jakości portfela kredytowego.

Wracając do "tarczy antyputinowskiej" - według mnie zadziała ona na rynek dwojako. Z jednej strony uderza w zyski sektora, ale z drugiej może przynajmniej w niewielkim stopniu wpłynąc na jakość portfela. W długim terminie może więc okazać się, że program miał przede wszystkim polityczny charakter, natomiast na finanse w banków nie wpłynie on w żadnym stopniu (pamiętajmy też, że banki mają spore doświadczenie w przerzucaniu kosztów na swoich klientów).

..to parafraza wiersza Miłosza.
Odnośnie PKO to reakcja rynku jest przesadzona, mamy tu czynnik jednorazowy i zarazem kompensacyjny. Nie ma konkretów a zawsze banki wychodzą z zawirowań na swoje. Zamiast indywidualnie ma być działanie systemowe i to wszystko. Tu metod rekompensaty stat jest wiele i zapewne bank je wykorzysta.

Problem polega na tym, że wzrosło zlewarowane banków a tym samym większe ryzyko kiedyś system się wywraca a obecnie mamy takie ryzyjw. Szybko rosnące stopy co wzmaga liczbę niewypłacalności klientów, spadki na obligacjach... Na koniec pomoże państwo, ale jakim kosztem dla akcjonariuszy?

Moim zdaniem rynek przereagował. Biorąc pod uwagę ile bank zarobi w tym roku to cena 30 zł za akcję to promocja.

Jest wiele zagrożeń, wyrok TSUE jeszcze. Ale na dzis oprocentowanie na koncie oszczędnościowym 0,01

Oczywiście nie można wykluczyć że Mateusz jako były bankier postanowi wydoić banki celem populistycznego zrobienia dobrze wyborcom przed wyborami.

A najśmieszniejsze jest to że każdy dorosły Polak jest akcjonariuszem tego banku, więc polityczne okradanie nie powinno mieć miejsca.

Sytuacja na bankach zrobiła się poważna. Wskaźniki ceny do oczekiwanych zysków spadły w okolice 5 lub nawet poniżej. Ktoś powie, że rynek wycenia przyszłe spowolnienie i stąd te spadki. Ale jednocześnie ten sam rynek (a konkretnie biura maklerskie, konsensus PAP) w swoich prognozach zakłada rekordowe wyniki. I kwartał 22 dał przedsmak "mocy" banków. II kw będzie jeszcze lepsze, bo w wynikach zawarte będą już prawie pełne efekty podwyżek stóp; braknie natomiast jednorazowych kosztów takich jak składka na BFG. Czy naprawdę plan pomocy kredytobiorcom jest tak szkodliwy, żeby przeceniać banki po 30-40%? Tu jeszcze zwróciłbym uwagę na rosnące stopy dywidendy - ta przyszłoroczna dla PKO BP przy obecnej wycenie może wynieść ok. 10%. Ta z PKO BP czy Handlowego zbliżyć się do 20%.

Uprzejmie proszę innych forumowiczów o wskazanie słabych punktów mojego toku rozumowania :-)