Z dyskusji wnioskuję, że sceptyków nic nie przekona. Nawet stempel jakości w postaci dealu z Bitami. Nie będę próbował, wrzucę tylko kilka moich nieuporządkowanych spostrzeżeń:
1.
Oczywiście nie znamy szczegółów umowy wydawniczej, co utrudnia szacowanie przychodów z gry dla każdej ze stron. Ja natomiast patrzę na tę sprawę następująco: czy fakt wydania gry przez 11 bit studios oznacza zwiększenie potencjału komercyjnego gry? Oczywiście, że tak. Czy to zwiększenie zrekompensuje przychody/zyski "utracone" na rzecz wydawcy? Tu również zakładam, że tak. Kompetencji marketingowych "Jednastek" oraz ich zdolności do monetyzowania tytułów nie sposób kwestionować. Przecież taki Moonlighter sprzedał 1M egzemplarzy w ciągu dwóch lat od premiery! Na dobrą sprawę te działania się jeszcze nie zaczęły. Absolutnie oczekuję tu tego swoistego bitowego "magic touch". Pamiętajmy też, że "Niezwyciężony" trafi teraz do całego portfolio gier 11 bit, co stwarza liczne okazje do różnego rodzaju akcji promocyjnych.
2.
Zakładam, że podział zysków jest wyraźnie na korzyść Starwarda (zdecydowanie bliżej mi do 70:30 niż 50:50). Wcześniej wychodziły ze spółki sygnały, że nie będzie ona zainteresowana oddaniem zbyt wielu "procentów". Zaawansowany etap produkcji też tu przemawia moim zdaniem na korzyść dewelopera. Nie wydaje mi się, żeby premiera "Niezwyciężonego" miała się odbyć pod koniec 2023 roku i wymagała wielkich dodatkowych nakładów finansowych (nawet jeżeli tak, to nakłady te odpowiednio zwiększą potencjał gry). Studio jak wynika z treści raportów brało pod uwagę samodzielne wydanie gry). Z tych względów odrzucam też argumenty o emisji ratunkowej i braku innego wyjścia. Tego rodzaju pesymizm jest dla mnie grubo przesadzony.
3.
Ciekaw jestem, jak należy rozumieć komentarz CEO z komunikatu prasowego:
Cytat:Inwestycja kapitałowa 11 bit studios pozwoli istotnie przeskalować naszą działalność już w 2023 roku – podsumowuje prezes Starward Industries.
Sam wstępnie - może dowiemy się więcej - interpretuję te słowa w ten sposób, że środki z emisji będą przeznaczone na dalsze działania służące rozwojowi studia w przyszłości (np. zwiększenie zatrudnienia, rozpoczęcie prac nad nowym projektem, dodatki do Niezwyciężonego - pytanie, czy formuła gry na to pozwoli). Wsparcie premiery "Niezwyciężonego" to kwestia odrębnej części porozumienia, tj. umowy wydawniczej i @Anty-Teresa słusznie zwraca uwagę na konieczność rozgraniczenia tych dwóch części kontraktu.
4.
Wczorajszy pokaz mi się podobał, był przez samych organizatorów anonsowany jako jedna z jego głównych atrakcji, a towarzystwo było zacne. Graficznie gra wygląda bardzo dobrze. O fabułę i narrację martwię się jeszcze mniej. Rozumiem obawy o statyczność i "walking-simowatość", ale liczę na to, że uda się tu znaleźć właściwy balans. Rynek jest ogromny, a gusta graczy rozmaite. W "Firewatchu" akcji niewiele, nikt do nikogo nie strzela, a sprzedaż była znakomita. Ponownie odwołam się do argumentu o zainteresowaniu Bitów: jeżeli oni dostrzegli tu potencjał na tyle, by nie tylko podpisać deal wydawniczy, ale i dokonać inwestycji i zaprosić zaprosić Starwardów do powiększającej się "rodziny", to jest to dla mnie wystarczający argument.
5.
Wishlisty drgnęły. Obecnie już 142 miejsce (+41) i spory dobowy przyrost followersów (niemal +20%).
6.
Ukłony i szacun dla CEO Marka Markuszewskiego za uszanowanie interesu akcjonariuszy mniejszościowych (sprzedaż własnych udziałów z dyskontem to mniejsze rozwodnienie kapitału). Wczoraj dodałbym tu jeszcze, że należy docenić szczelność informacyjną spółki, ale dzisiejsze spadki kursu powodują, że łatwo można wyśmiać tą myśl ;)
7.
Nie staram się zrozumieć dzisiejszej reakcji rynku. Nigdy nie wiadomo, kto kupuje, kto sprzedaje i dlaczego. Sam dla siebie wyciągnąłem najwidoczniej zupełnie odwrotne wnioski z wczorajszego komunikatu. Uważam, że ten deal to win-win dla obydwu spółek w długim terminie. Czekam niecierpliwie na kolejne odsłony kampanii marketingowej.