W całym dzisiejszym wysypie raporcików znalazł się też budyń :)
Wyniki są naprawdę smaczne jak potoczna nazwa spółki :) Oczywiście, świat nie jest tylko różowy i w omówieniu także będzie łyżeczka dziegciu, ale o tym później.
Omówienie raportu zacznę od zmian bilansowych na przestrzeni 4Q, i nawet się za to zabrałem, ale w momencie gdy dotarłem do kapitałów własnych stwierdziłem, że dane są niereprezentatywne w związku z przejęciem 50% udziałów w budimexie nieruchomości. Z tego względu jedyne dane porównywalne są za poprzedni rok, bo tylko do tych uzgodniono zmiany. :( Analiza zmian w samym IVQ jest więc bezcelowa. Można więc przeprowadzić analizę za cały rok obrotowy.
Bilans:
Zmiany rok do roku są ujęte na stronie 11 sprawozdania z działalności grupy więc nie będę się powtarzał co o ile itd. Jeśli chodzi o aktywa trwałe to największą pozycję stanowi aktywo z tytułu odroczonego podatku dochodowego, które stanowi prawie 50% wszystkich aktywów trwałych oraz 7% przychodów spółki. W porównaniu do analizy za IIIQ wartość relatywna spadła. Jeśli ktoś nie wie co to takiego, to wyjaśniam że jest to aktywo związane z ujemnymi różnicami przejściowymi, czyli takimi, które spowodują w przyszłości zmniejszenie podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. Jeśli nie ma czego opodatkować to nie ma aktywa..., ale akurat spółce na razie to chyba nie grozi.
Aktywa obrotowe stoją gotówką :). Cash stanowi 30% całej sumy bilansowej i to już po zapłaceniu sowitej dywidendy i kupnie połowy udziałów w budimexie nieruchomości. W kasiorce można się tarzać. Taki poziom gotówki jest niepotrzebny do bieżącej działalności i nie dziwie mniej kompletnie deklaracja wypłacenia całego zysku za 2009 rok w dywidendzie. COE pewnie nie zauważy jak mu z kasy zniknie tylko 170 baniaków :)
Taki poziom cach'u wynika między innymi ze ściągnięcia w ciągu roku 230 baniek należności.
Kapitał własny wzrósł nieporównywalnie(25)w porównaniu do zaraportowanego zysku(170), ale jest to skutkiem wypłacenia sowitej dywidendy w kwocie 150 milionów złotych. Zadłużenie spółki jest duże. Zobowiązania stanowią ponad 80% sumy bilansowej i wynoszą 2,7 mld złotych. Kredyty jednak nie są bardzo duże i sumaryczne wynoszą niecałe 300 milionów. 1,4 mld z kwoty całkowitych zobowiązań stanowią zobowiązania handlowe. Oczywiście pomimo dużego zadłużenia nominalnego odsetki stanowią śladową wartość. Spółka jest z płynna i może na bieżąco regulować zobowiązania.
Budimex działa w dwóch segmentach. Usługach budowlanych oraz deweloperce i różnie raportuje przychody z segmentów. W pierwszym wypadku jest to umowa o usługę budowlaną MSR11 i przychody wykazuje się adekwatnie do poniesionych kosztów. W drugim jest to MSR18, czyli po podpisaniu aktu notarialnego.
Przychody w 2009 roku wyniosły 3,3 mld PLN, z czego prawie 3 przypadły na segment budowlano – montażowy. Zysk na sprzedaży przekroczył 410 baniek co daje rentowność brutto na sprzedaży około 12,5%. W roku poprzednim marża ta wyniosła 11,9.
Zarząd tłumaczy wzrost rentowności selekcjonowaniem przetargów w których uczestniczy spółka, doborem ich pod względem ryzyk. Budyń ma złe doświadczenia pod tym względem. Stare nierentowne kontrakty mocno obciążały wyniki w latach 2006 2007 czego sztandarowym przykładem jest Terminal II. Pewnie jest w tym jakaś zasługa spółki, ale ja osobiście upatrywałem poprawy przede wszystkim w kryzysie... Tak, tak, kontrakty podpisywane w roku 2007 oraz 2008 były kalkulowane przy bardzo wysokich cenach stali i innych materiałów budowlanych. Dzięki kryzysowi ceny tych produktów mocno spadły, a zatem spółka poniosła mniejsze koszty. Dowodem tej tezy są aktualnie rozstrzygane przetargi choćby na budowę dróg. Najniższe oferty opiewają na połowę szacowanych kosztów projektu.
To co pozwoliło wygenerować teraz bardzo ładną marżę, w przyszłości może stanowić kłopot. Kontrakty podpisywane w II połowie roku należą do tej grupy gdzie kalkulacje w przetargach były o wiele wyższe niż podpisane umowy. Przy ożywieniu gospodarczym prawdopodobny jest wzrost cen materiałów i spadek rentowności.
Nadzieje daje struktura przychodów. Ponad 60% pochodzi z budownictwa infrastrukturalnego z drogowym na czele. W tym segmencie są pewne bariery wejścia. Na rynku liczy się tylko paru graczy, a zachodnie podmioty miały w momencie rozstrzygania bardzo niekorzystny kurs walutowy. Konkurencja nie była więc dramatyczna. Gorzej wyglądało to z pewnością w segmencie kubaturowym i mieszkaniowym, ale ze względu na mały udział rentowność nie powinna pogorszyć się istotnie.
Brawa za cięcia kosztów. Ograniczono koszty sprzedaży a także koszty ogólnego zarządu. Pozostała działalność operacyjna przyniosła stratę około 60 baniek, w tym około 25 baniek odpisy aktualizacyjne na należności, 20 na sprawy sądowe, 13 baniek to zawiązanie rezerw na kary umowne. Dodatkowe 20 baniek na wyniku brutto pochodzi z odsetek od posiadanej gotówki.
Spółka zapłaciła w 2009 roku ponad 50 baniek podatku i to jest najlepszym uwiarygodnieniem wyniku brutto.
Działalność operacyjna spółki wygenerowała ogromny cashflow. Wraz z uwolnieniem środków z kapitału obrotowego to ponad miliard złotych. Przepływy inwestycyjne są ujemne na kwotę 376 baniek, ale za coś trzeba było kupić udziały w budimexie nieruchomości. Finansowe też są ujemne, ale chyba inne być nie mogły przy dużym przepływie operacyjnym oraz wypłaconej duuuuużej dywidendzie.
W poprzednim kwartale mocno się nasi towarzysze zamartwiali kwotami o jakie się sądzi spółka. Podstawowym i największym sporem jest postępowanie w sprawie Terminali II. Obecnie mamy raport roczny i jest jasno napisane, że całkowita kwota wynikająca z toczących się spraw sądowych wynosi 224 miliony złotych, a więc o jeden rząd wielkość mniej w stosunku do kwoty dyskutowanej przed paroma miesiącami. To roczny zysk, ale mało prawdopodobne jest aby wszystkie sprawy potoczyły się przeciwnie do interesu spółki. Można mieć nawet nieco optymistyczne podejście co do sporu z PLL. Pewne wyroki już zapadały, choć jak to normalnie bywa są nieprawomocne i druga strona się od nich odwołuje.
Pozycje pozabilansowe stanowią kwotę netto około miliarda złotych. Są to głównie gwarancje i poręczenia.
Zarząd jakby dostrzega pewne problemy i szanse przed jakimi stoi spółka. W raporcie mówi się o przyszłych dużych inwestycjach w energetyce oraz kolejnictwie. Duży strumień pieniędzy unijnych płynący na drogi pewnie się kiedyś skończy. Rośnie przede wszystkim w tym segmencie konkurencja. Budyń chce uczestniczyć w realizacjach projektów z dwóch wyżej wymienionych segmentów, ale jest jeden problem. Czy nie jest przypadkiem za późno? Do tej pory nie widać w przychodach takich segmentów. Nie ma więc ani wiedzy, ani doświadczenia. Partycypować w rynku można więc w zasadzie tylko przez przejęcia. Na rozwijanie segmentów jest za późno. Teraz wydaje się całkiem dobry okres na przejęcie podmiotu z branży energetycznej czy kolejowej. Gotówka jest, kredytów nie ma więc nic nie stoi na przeszkodzie, o ile poważnie traktować słowa płynące z zarządu. Martwi też nieco zmiana prezesa. Człowiek, który firmował i był jednym z autorów dobrego okresu dla spółki odszedł. Nowy prezes dopiero musi udowodnić, że jest tak samo skuteczny. Na szczęście zna firmę, bo zasiadał do tej pory w RN.
Spółka nie da ponadprzeciętnych zysków ze zmiany ceny. Wyceniana jest dość wysoko:
www.stockwatch.pl/gpw/budimex,...Może natomiast stanowić ciekawą alternatywę dla lokat i obligacji. Jest gotówka, nie ma długu, są kontrakty i widoki na przyszłość, a przede wszystkim dywidenda większa niż z lokat czy obligacji.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.