mathu napisał(a):A jak wyglądał rozwój lotnictwa?
Zajmowały się tym wyłącznie prywatne firmy. Na początku było to niesamowicie niebezpieczne zajęcie. W ciągu 30 lat przeszliśmy z prymitywnego proof-of-concept braci Wright do czegoś takiego:
upload.wikimedia.org/wikipedia...10 lat później Niemcy mieli już myśliwce odrzutowe.
A w tak zwanym między czasie dwie wojny światowe. Przecież gdyby nie II Wojna Światowa nasza technologia stałaby na dużo niższym poziomie. Jednym słowem była potrzeba. Potrzeba pokonania przeciwnika oraz szybkiego przemieszczania się - podróż z Ameryki do Europy nie trwała już tygodnia. Astronautyka nie ma dziś społecznego zapotrzebowania. Jest przydatna, generuje korzyści, które jednak nie są oczywiste dla wszystkich. Gdyby zaatakowali nas dziś Marsjanie, to na pewno znalazły by się środki i społeczne przyzwolenie na rozwój tej gałęzi. A astronautyka ruszyła by z kopyta.
mathu napisał(a):No i nie mówimy o lotach załogowych, tylko o automatach. Już obecnie mamy sondy które potrafią wylądować na komecie, wykonać wiercenie, pobrać próbki geologiczne i wrócić z tym na Ziemię.
To prawda. Potrafimy wysyłać sondy, które pobierają próbki i z nimi wracają. Ale pamiętaj, że za powodzeniem każdej z tych misji stoją sztaby naukowców i techników. Podróżowanie (bezzałogowe) po układzie słonecznym z technicznego punktu widzenia jest w naszym zasięgu. Cały szkopuł tkwi w tym, że jest to niemiłosiernie drogie i długotrwałe ze względu na ogromne odległości jakie dzielą ciała niebieskie.
W przypadku eksploatacji zasobów mineralnych planetoid, np.
złota - nawiązując do tematu wątku

na masową skalę, wszystko zależałoby od kosztów tego biznesu. Pieniądze to podstawa. Bo skoro mamy pod dostatkiem zasobów mineralnych na Ziemi, to po co pchać się w przestrzeń kosmiczna? A eksploatujemy przecież, z nielicznymi wyjątkami, tylko powierzchniowe jej warstwy - vide OIL - może wiercą zbyt płytko?

Nie istnieją aktualnie tańsze metody napędu statków kosmicznych, którymi moglibyśmy zastąpić obecnie stosowane rakiety. Koszt wyniesienia ładunku na orbitę jest wysoki, a stosunek masy paliwa do masy użytecznej absurdalny. Tylko zyski mogą nakłonić prywatne przedsiębiorstwa do inwestycji, a tych nie będzie, dopóki nie nastąpi jakiś przełom w technologii.
Ale jest światełko w tunelu:
pl.wikipedia.org/wiki/Mo%C5%BC...eksploatacjakosmosu.blox.pl/ta...Wizje przedstawione w artykułach mają dla mnie sens i myślę, że to nie jest SF. Kiedyś osiągniemy podobny rozwój cywilizacyjny. Ale nie ma najmniejszych szans na ich realizację do 2050

Klika się i sprzedaje ;-)