Witam, dwa spostrzeżenia.
1. Analizując transakcje pakietowe od października 2009 najniższą cene jednostkową miała transakcja pakietowa z 20 stycznia 2009 - 13,80 PLN.
Kurs w tym czasie podążał właśnie w tym kierunku osiągając bodajże 13,4 w połowie lutego 2010.
Po tym nastąpiło wybicie które skończyło sie na ca 40 PLN. Transakcje pakietowe nadal trwały i "pokazywały" kierunek kursowi akcji. Najniższą (od tego czasu) transakcją pakietową była ta po 15 PLN z 9 kwietnia 2010. Kurs akcji odbił się natomiast od 15 PLN. Wskazywałoby to na to że już niższych pakietówek nie powinno być.
2. Drugie spostrzeżenie to właściwie fantastyka. W raporcie McDanielsa z lipca 2009 wielkość zasobów ważona ryzykiem (nie wiem w jaki sposób i czy prawidłowy) na kontrakcie OTG to 450 milionów boe.
Umowa z Totalem zakłada odstąpienie 50% udziałów w tej koncesji. Pozostawałoby w takim razie 225 mln boe.
Zakładając koszty wydobycia ropy na poziomie USD 20,0 (dane za:
http://szczesniak.pl/node/568) czyli dane dla Rosji z 2007 roku, potencjalna wartość produkcji Petrolinvesto to:
225 mln
x
85-20 USD (obecna cena ropy minus koszty wydobycia 1 baryłki)
x
2,9 (kurs USD/PLN)
= PLN 42,4 mld
Obecna kapitalizacja to PLN 0,56 mld czyli 75,7 razy mniej.
Oczywiście są to chyba pobożne życzenia ale pewien potencjał pokazuje.
W przeciwieństwie do wielu opinii uważam że decyzja o inwestycji w Petrolinvest jest bardzo prosta (ja już ją podjąłem).
Przeznaczyłem kwotę, którą z czystym sumieniem mógłbym przegrać w kasynie (nie ważne ile to jest ważne że ta strata nie będzie mnie w żaden sposób bolała - nie będę też pisał jaki to Pan Krauze jest zły i jak mnie oszukał).
Odpowiedziałem też sobie na pytanie czy obecna wartość Spółki (PLN 0,5 mld) w relacji do potencjalnej wartości w przypadku przekwalifikowania zasobów i ich wydobycia (wspomniane wyliczenia PLN 42 mld) daje podstawy do podjęcia decyzji o zaangażowaniu się w nią (czy np. ponieważ to jest odpowiednik hazardu nie "obstawić" czasem jakieś meczu piłkarskiego nie zaryzykować pomnożenia pieniędzy raz 2).
Co więcej żeby nie ulec pokusie wczesnej realizacji zysku bądź cięcia straty założyłem osobny rachunek maklerski i tam zawarłem transakcję (wpisałem już 3 razy zły PIN żeby czasem nie korciło zmieniać pierwotnie obrane strategii). Niestety moje nerwy nie wytrzymałyby takich wahań kurs jakie są na petrolinveście (zaznaczam że nie raz próbowałem zarobić na day trade jednak z marnym skutkiem).
Wreszcie ma jakiś taki wewnętrzny spokój czego wszystkim życzę.