Omówienie raportu za pierwszy kwartał 2010 GK Lotos
To był jednoznacznie zły kwartał dla Lotosu. Wyniki na tle porównywalnego pierwszego kwartału 2009 wyglądają być może i ładnie, ale takie porównanie nie ma większego sensu ze względu na drastyczne różnice w otoczeniu makroekonomicznym spółki.
Przychody ze sprzedaży w porównaniu do 4Q2009 spadły o 8%, ale koszty jedynie o 2,5%, w związku z czym mocno spadła rentowność brutto na sprzedaży. W 4Q2009 wspomniana rentowność wynosiła 10,4%, a obecnie tylko 4,37. Spadek rentowności jest obserwowany kolejny kwartał z rzędu. W IIIQ2009 wypracowano marżę na sprzedaży prawie 12%. Obecna marża jest zbliżona do osiągniętej przed rokiem. Tyle, że wtedy przychody ze sprzedaży były o 33% mniejsze. Oczywiście inne były także notowania ropy na rynkach światowych i inne kursy walutowe, ale jak wynika ze sprawozdania przerobiono w tym kwartale znacznie więcej ropy niżeli rok wcześniej. Wtedy spółka miała postój związany z konserwacją instalacji. Brak wzrostu marży w stosunku do IQ2009 można tłumaczyć istotnie różna marżą rafineryjną-37%. Natomiast obecnie zaraportowany kwartał miał marżę rafineryjną istotnie wyższą niż w 4Q20009. Z niecałego dolara skoczyła do grubo ponad 2. Lepszy był także dyferencjał brent/ural, a mimo to rentowność sprzedaży mocno zapikowała w dół.
Wytłumaczeniem nie może być ani kurs walutowy, ani kurs ropy naftowej. Wynika to tylko z wolumenu sprzedaży i kosztów własnych sprzedaży, w szczególności ze spadku sprzedaży oleju napędowego, którego sprzedaż na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy spadła o ponad 17%.
Wynik operacyjny jest dużo gorszy niż w 4Q2009, ale także IIIQ2009. Obecnie udało się zarobić 11 milionów, wobec 86 kwartał temu i 190 pół roku wcześniej. Rentowność operacyjna siada co oczywiste wraz ze spadkiem rentowności brutto sprzedaży. Koszty zarządu od dłuższego czasu oscylują wokół 85 milionów i obecnie nie ma znaczącej zmiany. Wraz ze spadkiem wolumenu sprzedaży zmalały koszty sprzedaży. Tu nie widać nic niepokojącego. Ponadto warto zwrócić uwagę, że wynik obciążyły odpisy aktualizacyjne z działalności wydobywczej. To skutek wierceń poszukiwawczych na złożach norweskich.
W poprzednich paru kwartałach spółka wykazywała spore zyski z działalności finansowej. Obecnie jest w tym miejscu strata. Wcześniej wynikało to z dodatnich różnic kursowych wyceny kredytów walutowych. Teraz złoty pozostawała stabilny i efektu dopalenia wyniku nie ma. Strata finansowa wynika głównie z rozliczenia instrumentów zabezpieczających stopę procentową. Wynik brutto wychodzi blisko 0, a netto jest dodatni tylko w wyniku odwrócenia podatku dochodowego.
W tym miejscu ciężko nie wspomnieć o obecnym silnym i gwałtownym umocnieniu złotego. To będzie miało negatywny wpływ na wyniki finansowe II kwartału o ile sytuacja utrzyma się do dnia bilansowego czyli końca maja. Działalność wydobywcza ma na razie marginalne znaczenie.
Aktualne wyceny spółki z uwzględnionymi wynikami za IQ2010 można znaleźć w monitorze spółki:
www.stockwatch.pl/gpw/lotos,wy...Z bilansu i rachunku przepływów pieniężnych wynika, że znacznie zmniejszyły się nakłady inwestycyjne, czyli realizacja programu 10+ dobiega końca. Nakłady na środki trwałe wyniosły ponad 330 milionów, podczas gdy w cały ubiegłym roku wydano prawie 1,9 mld PLN. Przepływom inwestycyjnym mniej więcej odpowiada bilansowa zmiana aktywów trwałych. Potwierdzenie tego znajdziemy w komentarzu zarządu do sprawozdania, gdzie wspomina się o zaawansowaniu prac na poziomie 97%. Trzeba także wspomnieć o sporej amortyzacji środków trwałych, która wyniosła w okresie sprawozdawczym prawie 80 milionów.
O ponad 200 milionów wzrosły aktywa obrotowe, co jest efektem wzrostu należności i w mniejszym stopniu zapasów.
Kapitały własne spółki w zasadzie się nie zmieniły, bo tak traktuję zmianę o promile. O kolejne 360 baniek zwiększyły się kredyty. Z czegoś trzeba było sfinansować zakup środków trwałych. Zobowiązania spółki zwiększyły się o prawie 0,5 mld złotych. Pogarsza się struktura bilansu i rośnie udział kapitału obcego w finansowaniu majątku.
Mimochodem wspominałem o przepływach pieniężnych, ale pominięte zostały przepływy z działalności operacyjnej, czyli najważniejszy element. Z działalności operacyjnej wypracowano ponad 400 milionów złotych, ale jest to głównie efektem zwiększenia stanu rozliczeń międzyokresowych, a więc zmian w kapitale obrotowym. Bez uwzględniania tych zmian wyjdzie około 100 milionów gotówki co odpowiada wynikowi za okres sprawozdawczy powiększonemu o amortyzację.
Warto też ponownie wspomnieć o problemie wyceny zapasów poruszanym przy omawianiu sprawozdania za IVQ2009. Gdyby zastosować metodę LIFO(ostatnie weszło pierwsze wyszło) wynik byłby obciążony 70 milionami straty, czyli całkowite dochody byłyby ujemne na kwotę około 50 milionów.
Warunki działalności spółki zaczynają się poprawiać. Rośnie marża rafineryjna i dyferencjał. To wraz z zakończeniem programu 10+ powinno przynieść poprawę wyników operacyjnych w przyszłych okresach. Niepokoi ostatnia słabość rodzimej waluty. Lotos ma zaciągnięte olbrzymie kredyty walutowe pod realizację swojego strategicznego planu. Osłabienie złotego będzie skutkować stratami finansowymi. Zagrożeniem dla spółki jest powrót do zawirowań na rynkach finansowych. Bardzo niedobrze byłoby gdyby spłaty kredytów zbiegły się w czasie ze spowolnieniem gospodarczym, bo spółka mogłaby mieć problemy z udźwignięciem ciężaru kredytów. Na razie jednak dane makroekonomiczne wskazują na poprawę w gospodarce.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.