Kiedy dno bessy?

ale dzisiaj marazm na GPW,
wszyscy czekają na jutrzejszą pompkę po
spodziewanym bailoucie FED-u.

Myślę że nic godnego uwagi się dziś już nie wydarzy.
będzie konsola, aż BEN przemówi

Chyba dopiero po jutrzejszym posiedzeniu dowiemy się czegoś więcej. Dzisiejsze wystąpienie może mieć kurtuazyjny charakter.
Swoją drogą to idiotyczne liczyć na trwały wzrost spowodowany kolejnym wykupem chorych aktywów tudzież wznowienie wykupu hipotek zabezpieczających papiery wartościowe.
Piękny fundament - na dziś jedyny prowzrostowy, reszta pozytywów zaczęła się sypać po odcięciu poprzednich kroplówek.

Pewnie się wygłupię z tym tekstem ale na ile jest prawdopodobne, że wszystkie większe molochy finansowe usiaków są w tej chwili na S-kach i w związku z tym żadnego bailoutu narazie nie będzie? Tym bardziej, że wszyscy się tego spodziewają. W końcu na spadkach zarabia się najszybciej.

myślę , że nie możesz rozpatrywać tej decyzji jak całej giełdy. Tutaj psychologia tłumu nie ma zbyt wiele z tym wspólnego, to o czym mówisz to aspekt wyprzedania i wykupienia, czyli każdy mówi , że będzie rosło właśnie gdy wykupienie rynku jest już na wysokim poziomie po czym giełdy spadają i odwrotnie z wyprzedaniem. To jednorazowa decyzja , która genezę ma w danych makro a nie we wskaźnikach o których wyżej wspomniałem. Sądzisz , że USA pozwoli wpaść kraj w drugie dno recesji ?

Absolutnie nie chodziło mi o wywoływanie kolejnej fali recesji i jestem niemal pewien, że rząd USA do tego nie dopuści. Ja to widzę raczej jako okazję do szybkiego zarobku dla instytucji finansowych. Nietrudno wyobrazić sobie jakieś zgrzyty przy podejmowaniu decyzji przy kolejnej "zapomodze" i ruch giełdy w dół, w końcu uchwalenie kolejnego stymulusa i euforyczny ruch w górę. To oczywiście tylko taka quasi-teoria-spiskowa.

ciekawe skąd Ci ludzie mają takie informacje przecież gdzieś to musiało zostać upublicznione, takie informacje musi też posiadać pewna cześć rynku aby wywołać jakiś widoczny ruch cenowy, więc tak do końca to nie było szczelne, fakt jest jednak taki , że ja siedziałem rano przed notowaniami i drapałem się po czaszce nie widząc przyczyny dosyć gwałtownego ruchu w dół.

"W średnim i długim terminie nie ma powodów do kupna akcji. Odbicie z majowego dna jest w mojej ocenie korekcyjne. Na nowe tegoroczne szczyty bym nie liczył. W scenariuszu optymistycznym możemy podejść pod kwietniowy szczyt, w dalszej perspektywie rynek powinien wrócić na tegoroczne minima. "

S.D.

więc mathu pewnie zapakował pod korek.

Najgorsze jest to ze analitycy dostosowuja sie do mentalnosci panujacej w danym narodzie...
To stanowi glowne przesalnie tych wszystkich prognoz...

Jak troszeczke pospada to kazdy widzi lawine ?! Jak rosnie to napewno jest to falszywy sygnal przed wodospadem w dol ?!

Polak jest pesymista i takim juz zostanie, optymizm niestety pojawia sie tylko w stanach euforycznych gzdie wlasnie jest zalecana ostroznosc

W Stanach jest jakby odwrotnie, nawet burzowe chmury przybieraja rozowy kolor w koncu sa najlepsi ...
Mala dygresja, ostatnio na Discovery bodajze byl wywiad z amerykanska mlodziutka gwiazda porno z wypranym mozgiem ktora z duma opowiadala ze zawsez marzyla o tym aby byc artystka:)))

Znowu mówi się o programach pomocowych i stymulacji przez FED. Ewentualny stymulus pomoże na krótko. Jeśli ma nastąpić poprawa sytuacji w dłuższym terminie należałoby stymulować inwestycje a nie popyt. Przykładowo programami infrastrukturalnymi dotyczącymi modernizacji w energetyce USA.

Tego RGR-a wszyscy widzieli już w maju.

Myślę że na SP500 wytrzyma wsparcie 1100 pkt. Zbyt długo się z nim mocowali, żeby teraz oddać bez żadnego grubszego powodu makro.