W sieci pojawiło się już sporo opinii o wynikach Enei (
www.stockwatch.pl/gpw/enea,wyk... ), więc dorzucę jeszcze swoją. Wyniki roczne za 2009. Uderza skok sprzedaży o 16% i doskonały wynik netto. Trzeba więc się temu przyjrzeć.
Dynamika przychodów jest nierównomierna (patrząc na składowe), choć biorąc pod uwagę, że Enea zajmuje się produkcją energii, jest to struktura zdrowa – urosły przychody ze sprzedaży energii elektrycznej i (bardzo) energii cieplnej. Ciepło to jednak margines (1%). Warto podkreślić, że wzrost przychodów ze sprzedaży energii (+33%) odbył się przy spadku wolumenu o -4%.
Zysk operacyjny uległ podwojeniu napędzany wzrostem sprzedaży. Niższe koszty finansowe i wyższe przychody finansowe dodatkowo poprawiają zysk netto. Cieszą takie szczegóły, jak +7,8m udziału w zyskach jednostek stowarzyszonych i +27m z przeszacowania aktywów finansowych. Bajka. Zbyt piękne, by było prawdziwe? Dokładnie!
Analiza cash flow studzi ten entuzjazm. Mimo wyjścia z ponad dwukrotnie wyższego wyniku CF operacyjny jest na poziomie zeszłorocznym (850m). Korekta z tytułu operacji przed opodatkowaniem jest podobna (+655m vs. +683m), więc wszystko rozgrywa się w zmianach kapitału obrotowego. Sporo kasy utknęło w należnościach, ale dużo kosztowały firmę również rozliczenia z tytułu prawa do nieodpłatnych akcji.
Btw, narzekałem ostatnio na nieopisane podsumowania. Spółka kontynuuje tę praktykę. Teraz doszło jeszcze to, że podsumowania się nie spinają. W 2009 mamy 513’610+654’508-327’685 = 840’433; a w sprawozdaniu jest 850’134. Gdzieś wcięło 9,7 miliona. Rok 2008 też jest pokręcony, bo ostatnie podsumowanie wyszło mi na -72’893, a w sprawozdaniu jest -12’807. Żeby było zabawniej, to moja liczba daje wynik zgodny z sumą CF operacyjnego, czyli 825’491 :) To ile jest w końcu tej kaski? Dalej nie będę weryfikował, tylko komentował to, co jest. Audytor wziął w końcu za to niemałe pieniądze. Ale zaliczamy zonk :)
Tak więc dużo lepsze wyniki obyły się bez lepszych przepływów. W CF inwestycyjnym widać zakupy za 764m. Niby dużo, ale biorąc pod uwagę, że Enea roztacza wizje, które wymagają inwestowania ok. 2mld zł rocznie, to jednak trochę mało. Na razie kasa z emisji wciąż robi za portfel inwestycyjny. W CF finansowym – dywidenda. Zarząd obiecuje następną. Przy tej płynności – stać ich. Tyle, że jeśli mają realizować strategię, to już wkrótce będą potrzebować mnóstwa pieniędzy. Firma jest minimalnie zadłużona, więc w perspektywie są kredyty. Tyle, że CF operacyjny generowany z aktywów pokazuje, że przyjdzie moment, kiedy trzeba będzie skupić się na płynności. Ale jest to do zrobienia – firma ma ok. 2,6 mld zł własnych środków. No chyba, że te wszystkie plany spalą na panewce, albo totalnie się zmienią.
Co mi się w tej firmie nie podoba? Swego rodzaju zawieszenie w czasie, tak charakterystyczne dla państwowych spółek. Ciągle słychać o nowych planach: jak nie Kozienice, to PAK, jak nie PAK, to teraz atom w Kozienicach, to znów wiatraki, to coś innego. Wszystko z rozmachem, że hej! A tymczasem – wymiana władz:
gpwinfostrefa. Jak przyjdzie nowy Zarząd, trzeba będzie zweryfikować strategię. Oczywiście coś w niej zmienić, żeby nie było, że nic się nie zmieniło. Prywatyzacja się ciągnie. Nowy inwestor niekoniecznie będzie miał takie same plany, jak Skarb Państwa itp. itd.
Z ciekawostek: rachunek segmentowy pokazuje, że marża osadza się w Enei inaczej, niż w PGE. Czyli mają inną politykę co do cen transferowych. Moim zdaniem bezpieczniejszą podatkowo.
Dopóki się nie wyklaruje, kto w tej spółce rządzi i nie zobaczę, że te wszystkie strategiczne przedsięwzięcia są sensownie realizowane, pozostaję zdystansowany. Dla mnie teraz temat numer jeden, to zakres i czas tych wszystkich planowanych inwestycji. Numer dwa to sposób ich sfinansowania.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.