Pięknie żeś to podsumował Frog

Ja bym chciał zobaczyć billingi Papa-cośtam po ogłoszeniu tej feralnej informacji. Telefony się pewnie urywały

Tak czy siak skala spadków pokazuje z jakim rynkiem mamy do czynienia. Panuje olbrzymia zmienność i niepewność. Najmniejsza informacja może wywołać lawinę albo euforię. Abner niedawno się ze mnie nabijał, że nie chcę zostawać z kartoflami na weekend

Faktycznie nie przewidziałem, że Goldman i EU zrobią wszystkich w konia - bankructwo bez bankructwa, ale nie ja jeden się w tym względzie pomyliłem.
Kanoniers, ja zauważyłem coś podobnego. W kilku wpisach u mnie na Facebooku (od serwisów które "Lubię") oraz w kilku blogach w polskiej blogosferze zauważyłem, że od zeszłego tygodnia występowało zdziwienie i zasmucenie, że przestało rosnąć. Dlaczego, skoro przecież problemy UE zostały rozwiązane? Oczywiście przeważała opinia odnośnie potrzeby korekty euforii i schłodzenia rynku przed "marszem na północ". Ja to jednak widzę kompletnie na odwrót

Czas gra na niekorzyść byków, szczególnie jeżeli chodzi o dane makro.
Klika się i sprzedaje ;-)