onochi napisał(a):Agencje ratingowe stały się agencjami terrorystycznymi 21 wieku. Robią więcej szkód niż Talibowie. Tylko patrzeć jak wrzucą granat do ogródka Grecji, Włoch, Hiszpanii albo Portugalii. Dla mnie powinno się je zdelegalizować, bo to jest już jakiś absurd, co one wyprawiają pomijając fakt, że są mało wiarygodne.
Co do poniedziałku to chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie nie wesoło. Pytanie tylko brzmi ile z tego jest w cenie. A druga sprawa jak szybko zareagują politycy. Na razie robią to tak ospale, że zanim wydadzą jakiś sensowny komunikat wrócimy do poziomu dołka z 2009.
Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. To nie terroryści. Być może czasem o czymś nie wiedzą. Być może czasem są ZBYT zachowawcze. W sumie mają sprawować rolę strażnika finansów - niezależnego audytora, który gwarantuje, że np. państwa po cichutku nie robią czegoś innego niż same głoszą. Mam wrażenie, że to właśnie ich ociężałość, strach przed zaszkodzeniem rynkowi (LB to idealny przykład) za długo zwlekają ze zmianami ratingu.
Zupełnie inna sprawą jest czy są potrzebne w tej formie jak dzisiaj
Gdyby ich nie było kto i w jakiej formie miałby niezależnie to kontrolować za nie ? Inne, nowe agencje

.
Co do spadków to mimo, że mam na ogół niedźwiedzie nastawienie tym razem bessy nie widzę. Jeszcze. Dane fundamentalne są na ogół niezłe. Wg mnie co prawda mamy kilka banieczek na surowcach głównie - złoto, miedż, srebro, ropa,bawełna, żywność, akcje, ale to ciągle albo nie Himalaje, albo cena złota nie przekłada się na codzienne życie tak jak ropa, żywność czy miedż. Dlatego bessy nie będzie, a indeksy nie spadną poniżej 2000. Co ja piszę

, poniżej 2250. Wręcz jestem gotów przyjąć, że minimum obecnych spadków już za nami. Na intradayu.