Ostatnie spadki maja zrodlo w rosnacych depozytach na Comex (o 27%) i Shanghai Gold Exchange (o 26%) i bardzo dobrze, wyrzuca z rynku zbyt zlewarowanych spekulantow. O zlocie zrobilo sie zbyt glosno, wczesiej roslo jakby niezauwazone.
Jeszcze raz podkreslam: tez mysle, ze zloto sie zagalopowalo i jest cholernie drogie.
Co do goscia co kupuje za 500 k pln zloto po obecnych cenach. Jesli inwestuje zgodnie z zasada dywersyfikacji (np w/w 5-10% w zlocie) to ma w innych aktywach 5-10 mln pln czy strata 250 k pln na zlocie go az tak zaboli?
Cytat:Albo przychodzi wojna i nagle na gwałt chce sprzedać te swoje sztabki. Myślisz, że ktoś mu wtedy zapłaci cenę z kontraktów terminowych? :))) Zapłaci mu te 600 zł +/- wartość dodaną z powodu wojny.
Czyli wierzysz w PLN? Bo ja mysle, ze podczas owej wojny/upadku systemu bedzie mozna wymienic zloto na towary a nie na papier.
Cytat:Popatrz - ja nic nie piszę o wartości w dolarach, mówię o wartości w PLN, a bardziej, wartości wyrażanej w sile nabywczej realnych produktów na rynku. Przecież ta złota inflacja nie dotyczy reszty rynku, inne towary nie podrożały dziesięciokrotnie. I nie zaczną tanieć, jeśli złoto potanieje.
Tak jak pisalem: mysle, ze w sytuacjach nadzwyczajnych inne towary podrozeja duzo bardziej niz zloto, ale sa nietrwale, zajmuja duzo miejsca, wiec nie sa dobra przechowalnia wartosci na zle czasy.
Cytat:Czy nie widzisz, że wyliczając sobie wartość złota na podstawie kursu z kontraktów, to właśnie TY wierzysz w wartość jakiegoś śmiesznego zapisu na serwerze brokera? Co z tego, że masz realne złoto, a nie kontrakt, jeśli na jego wartość patrzysz przez pryzmat kontraktu?
Do momentu resetu systemu cena z rynkow swiatowych w ilosciach papierkow jest dobrym miernikiem. Pozniej zostanie barter lub jakas nowa forma pieniadza. Jesli nie bedzie to przejscie plynne tylko szok to zloto dostosuje sie skokowo w gore lub w dol.
Cytat:
Dziś inwestorzy kupują fizyczne złoto po cenie kontraktowej, ale skąd wiedzą, ile ono faktycznie jest warte? Kupowanie złota dzisiaj, nawet fizycznego złota, ale po cenie z kontraktów, jest pozbawione sensu. Nie kupujesz realnej wartości, tylko sztuczną cenę ustaloną przez kontrakty, ale jednocześnie pozbawiasz się płynności i nie możesz zagrać na krótki termin, jak to robią spekulanci na złocie. Jesteś od nich lepszy o tyle, że w przypadku resetu systemu cośtanie ci COŚ, ale jakiej wartości? Skąd wiesz, że nie dużo mniejszej, niż gotówka, którą wydałeś na to złoto?
Wiem, ze cena i wartosc to tak jak w przypadku akcji dwie rozne rzeczy. Trudno jednak zaprzeczyc, ze obecna cena zlota jest rynkowa, nawet jesli jest przewartosciowane. Wg mnie ze wzgledu na dzialanie bankow centralnych i rzadow, niepodwazalne jest rowniez to, ze "fundamenty" zlota nadal sie poprawiaja.
Czy naprawde wierzysz, ze gdy dojdzie do resetu systemu to papierowy pieniadz a nie zloto zyska na wartosci ?
Cytat:Bezpieczną przystanią jest towar, który ma stałą wartość w relacji do innych towarów, a złoto takie nie jest, bo zdrożało dziesięciokrotnie nie w relacji do jakichś śmiesznych papierków, ale np. do ceny chleba czy samochodu. Więc jeśli chcesz pisać o tysiącletniej wartości złota, to patrz raczej na jego wartość 100 lat temu. Ile chleba można było kupić za złoto na początku XX w., kiedy nie było lewarowania, brokerów FX i Benka? Zajrzyj na wykres cen złota. To jest jego realna wartość, szczególnie odniesiona do cen z tamtego okresu. I tyle będzie warte w momencie resetu systemu.
W dlugim terminie postep techniczny powoduje, ze drastycznie spadaja jednostkowe koszty produkcji. Podczas wojny poziom zniszczen i chaos cofnie ten postep do tego stopnia, ze chleb zdrozeje wielokrotnie wiecej niz zloto, ale bochenek bedzie rowniez drozszy niz reklamowka banknotow.
Moze inaczej, wyobraz sobie, ze za jakis czas przez nieodpowiedzialny rzad i wielkosc zadluzenia Polska oglasza niewyplacalnosc. Gielda sie zalamuje, obligacje traca znaczny % wartosci, PLN ulega skokowej dewaluacji. Panstwo ratuje sie jak moze, zabiera kase OFE, zwieksza podatki, powstrzymujac run na banki ogranicza wyplaty depozytow itd.
W takim scenariuszu np w USA moze byc spokojnie, a u nas trwa wtedy finansowa apokalipsa.
Kto sie tym przejmie? no moze DAX spadnie kilka %.
Jednoczesnie masz sztabke zlota, ktorej nie sposob skutecznie opodatkowac czy skonfiskowac. Ktora "zyskuje" na wartosci wraz z upadajaca zlotowka. Polska, maly kraj, problem lokalny. Zloto waluta globalna.
Takich scenariuszy moze byc wiele, zloto jest POLISA m.in na taki wypadek.