Deweloperzy

Trzeba się zgodzić z Buldim, deweloperka jak i budowlanka, dużo potraciły. Duża część była ostatnio na historycznych minimach i teraz jak by najlepiej sobie radzili na rynku. Chociażby taki RANKPROGRES gdzie obroty wzrosły dziesięciokrotnie.

Frog, tak patrząc - zawsze będą miały gdzie tanieć, tylko że ja widze róznicę w obrotach teraz i na początku 2009, a akcje w międzyczasie pogłębiły tamten dołek.
Marże z 2007 pewnie nie szybko wrócą, ale to jeszcze nie powód by porównywać deweloperów do pokracznych wehikułów Dona.

Frogo, wiadomo ze złote czasy lat 2007-2008 szybko nie nastaną dla branży deweloperskiej. Niektóre duże podmioty realizują obecnie inwestycje raczej w nie specjalnych miejscach przy niskiej marży (np. osiedla LCC w Krakowie), ale są też podmioty które sprzedają (nawet 50% nieruchomośc)i w swoich inwestycjach często na poziomie dziury w ziemi.

Sa też podmioty prowadzące ciekawy system sprzedaży 10/90 (np. religa development) w którym odbiorca płaci 10% w momencie podpisania i 90% w monecie odbioru nieruchomości.
Finansowanie takie jest kosztowne dla spółki, ale wydaje się bardziej wiarygodne dla klienta.

Zmieniły się potrzeby klientów, spadły metraże mieszkań ale wciąż jest spora grupa chętnych na nabycie własnego M, i ona zawsze będzie istnieć. Po prostu rynek jest obecnie rozsądny.

Na pewno branży tej skończyła się możliwość finansowania inwestycji z kieszenie klientów. Gdzie rozpoczęcie budowy odbywało się w momencie sprzedania ponad 90% mieszkań [tzn dziury w ziemi gdzie będą stać mieszkania].
Nie ma już także dużej liczby funduszy inwestujących w nowe mieszkania,

Mimo wszystko skupmy się bardziej na wątku: większe perspektywy mają duże ryby branży czy małe podmioty z NC ?

Ps. Ja uważam, ze odbicie w rangprogres ma raczej więcej wspólnego z planowaną dywidenda (przy obecnym poziomie 10%) - co najwyżej wzrosty są wsparte przez panująca tendencje na rynku.

Nie zaprzeczam bo to chyba jeden z głównych powodów. Jak dla mnie nie ma to akurat znaczenia jak rośnie .

Buldi, heloł

Gdzie ja powiedziałem o kolejności?

Skala wybicia - większa na NC, ale jak już wszystko inne odbije.
Na długi termin - lepiej brać grubasów.

A co wzrośnie wcześniej tego nie wiem. Sądzę jednak, że przedtem wzrośnie wszystko inne.

Nie ma to jak stworzyć wątek i go zostawić:) No ale coż praca i brak czasu...
Fajnie że się rozkrecił

Co do pytania duzi czy mali: Ja wybieram dużych.

Zmiany w prawie + utrudnione i często horendalnie drogie finansowanie sugerują że łatwiej będzie podmiotom o ustabilizowanej pozycji na rynku.

Stworzenie tego wątku wynikało po częsci z moich obserwacji że jest to branża z długoterminowymi bardzo głędokimi trendami. Choć nie jestem zwolennikiem analizy technicznej na oko widać że rynek ma problem z wyceną developerki. Porusza się od skrajnego optymizmu do megapesymizmu.

Grzech na tym nie zarobić:) Dla mnie gdyby ustanowić skalę od 1 do 10 gdzie 1 to skrajne niedowartościowanie a 10 wo przewartościowanie jesteśmy gdzieś w okolicy 3,5.

Oczywiście developerka powinna być tylko częścią (tą bardziej ryzykowna) portfela inwestycyjnego. Ale dokładając do tego trochę spożywczaków + powiedzmy PGNiG lub PZU można stworzyć całkiem niezły portfel.

Krótki cytat z zamieszczonego przez kolegę wyżej linka:


Ustawa już obowiązuje.
Jak zwykle zabrakło przepisów wykonawczych i obecnie w branży zapanował charakterystyczny chaos.
Największy problem dotyczy juz rozpoczętych inwestycji, bo jak zwykle częściowo podchodzą pod stare a częściowo pod nowe przepisy i nikt nie jest w stanie określić granicy - kogo to dotyczy i w jakim stopniu.
Z tego co widzę i tak za ten dodatkowy "margines bezpieczeństwa" jakim jest rachunek powierniczy na końcu zapłaci klient a skorzystają banki. Tak to niestety działa.
A że klienci w Polszy coraz biedniejsi zaczynam wierzyć w długoterminowy i całkowity upadek branży deweloperskiej. Nie trzeba chyba już nawet kolejnych "mądrych" ustaw.
Ta jest wystarczająco "mądra"

Nieruchomości to nośny temat, na targach zawsze pojawiają się tłumy zainteresowanych kupnem mieszkania czy domu. Mimo to, właśnie podjęto decyzję o odwołaniu 1. edycji zupełnie nowej imprezy w tej branży. Powód? Nadmiar dostępnych nieruchomości i coraz mniejsze budżety deweloperów.


www.bankier.pl/wiadomosc/Za-du...

wg mnie tu nawet nie chodzi o brak kasy, tylko o sensowność jej wydawania..... po co się reklamować, jak klienci nie myślą o kupnie...

wyborcza.biz/finanse/1,108340,...

co analityk to inna wizja.. pytanie, który marację.... okaże się za 10 lat

5 lat minęło między dyskusją na wątku forum, a wykresem zamieszczonym przez Anty_Teresę. To też świadczy o budowlance. Ale i o całej sytuacji gospodarczej w tym okresie.

Tylko, czy pomijając wszelkie aspekty polityczne, biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w chwili obecnej, możemy się spodziewać wzrostów wśród deweloperów ? A przede wszystkim czy deweloperzy mogą się spodziewać zwiększenia sprzedaży w takim stopniu, jak miało to miejsce w ostatnim okresie ? Celowo chciałbym pominąć aspekt wzrastających kosztów i marży deweloperów, co przekłada się na kurs. Interesuje mnie czy zamożność społeczeństwa i zapotrzebowanie będzie na tyle duże by podtrzymywać popyt i ewentualnie na jak długo ?