Zła fama ciągnie się za p. Brzoską. Biznesmen miał wystąpić na imprezie biznesowej European Start-up Days
panelu "Potknę się, ale wstanę. Sukces mnie nie oślepi". Jednak fala krytyki przerosła najśmielsze oczekiwania. Na facebooku hejtowano pomysł, przypominając m.in. numer ze sprzedażą spółki "Bezpieczny list" za 10 tys. zł firmie-wydmuszce Tenes One. Dwa dni później firma miała wypłacić pracownikom wynagrodzenie - w sumie 2 mln zł - i okazało się, że kasy nie ma. Inpost umywa ręce, bo to już nie jego problem, a nowy właściciel z rozbrajającą szczerością mówi, że nie ma z czego wypłacić.
Do 10 maja byłym listonoszom InPostu Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wypłacił niecałe 1,44 mln zł.
"Sukces mnie nie oślepi", ale 2 mln zł już tak..
Liczby nie kłamią (...) ale kłamcy liczą