PrzemoJ napisał(a):1ketjoW napisał(a):Songo,
sama malejąca baza to 0,7%. Nie podejmuje się ocenić, czy spadek inflacji będzie poniżej 9% po wrześniu. Dla mnie byłoby to zaskoczenie, ale jeżeli wchodzimy w spowolnienie (jego skala jest znaczna), to nie wykluczam tego scenariusza. W takim wypadku decyzja RPP była wyprzedzająca i słuszna.
ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci..."Inflacja w Polsce jest już jednocyfrowa - poinformował 7 września 2023 r. na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Jego zdaniem inflacja za wrzesień 2023 r. będzie wynosiła nieco powyżej 8,5 proc., a na koniec bieżącego roku być może spadnie do 6 proc." - nie słuchałeś/-aś wyraźnie stand-up'u pana Glapińskiego
Galiński co do inflacji za wrzesień może mieć rację. Co do poziomu inflacji na koniec roku mam wątpliwości ale wiele zależy od tego jaka będzie kondycja gospodarki.
Faktem jest, że nie słucham Glapińskuego. Zwyczajnie nie mam czasu.
Podwyżki świadczeń nie spowodują spadku poparcia. Nie obawiam się również masowego zamykania biznesów. Rynek nie lubi próżni.
Zawód nauczyciela od dawna nie jest prestiżowy i w związku z niską płacą mnie to nie dziwi.
Patrząc na to ile osób pracuje w budżetówce nie mam obaw co do tego, że ta grupa również dostanie podwyżki.
Kwoty bazowe, od której wielokrotności są naliczane uposażenia według projektu ustawy budżetowej na 2024 r., wzrosną o 6,6 proc. W efekcie nie ma gwarancji, że wszyscy pracujący w administracji otrzymają obiecane podwyżki. Jednak część dostanie. A znając życie dostaną wszyscy tylko po równo i mniej.
W kwestii podwyżek płac poza produktywnością warto patrzeć na wartość pieniądza. Każda podwyżka poniżej inflacji nie jest podwyżką, bo siła nabywcza pieniądza jest inna. Patrzenie na wartości nominalne przy inflacji np 10-20% nie ma wielkiego sensu.
W ustawie budżetowej zapisano inflację na poziomie 6,7 % w 2024 r. To by oznaczało przez cały 2024 r. że inflacja niewiele spadnie.
Kilka miesięcy temu pisałem, że wyższa inflacja pozostanie z nami na dłużej.
Z innej beczki. Ostatnia wizyta ograniczona Żełeńskiego to porażka wizerunkowa. Szczególnie w Kanadzie oraz w kontekście popierania kandydatury Niemiec do stałego członkostwa Niemiec w Radzie ONZ. Zapomniał, że USA jest temu przeciwne. W przyszłym roku wybory na Ukrainie. Mam mocnych kontrkandydatów.